300. maraton Ryśka Andersza. Na trasie towarzyszyło mu ponad 200 osób
Zaczął w 2010 roku Poznaniu. Miał to być pierwszy i ostatni raz, ale stało się inaczej. Rok późnej dystans 42 km 195 m pokonał dwa razy, w 2012 r. już cztery. Sześć lat później dobił do setki i tym samym trafił na listę Polskiego Klubu 100 Maratonów.
Dalsza część tekstu pod wideo
300. maraton Ryśka Andersza - zobacz materiał wideo
– Od tego czasu moim celem było, żeby znaleźć się na liście światowej World Megamarathon Ranking 300+ i dzisiaj to marzenie udało się spełnić – mówił już po ukończeniu sobotniego biegu Ryszard Andersz.
Dokonał tego wyczynu jako pierwszy pleszewianin.
– W ostatnich latach biegałem 30-40 maratonów rocznie. Oczywiście nie robię tego w jakimś zawrotnym tempie. Wolę wolniej, ale zaliczyć więcej biegów. Myślę, że teraz będzie ich mniej w ciągu roku – opowiada.
27 kwietnia 2024 roku Ryszardowi Anderszowi towarzyszyła rodzina, przyjaciele i znajomi z biegowych tras z całej Polski, m.in. Ryszard Kałaczyński, który za rok jako pierwszy Polak przebiegnie tysięczny maraton, a na koncie ma choćby wyczyn polegający na przebiegnięciu „366 maratonów w 366 dni”. Sobotnie bieganie rozpoczęło się o 9. Pętla prowadząca przez Stadion Miejski i Park Leśny Planty liczyła ponad 2 km. Oczywiście nie każdy musiał przebiec maraton. Aby zaliczyć bieg wystarczyło pokonać w dowolnej formie jedno okrążenie. Biegały całe rodziny, młodzi i starsi. W sumie ponad 200 osób. Każdy uczestnik otrzymał pamiątkowy medal. Bieg miał charakter koleżeński, bez pomiaru czasu. Imprezę prowadził Mieczysław Szczepaniak.
Korona Maratonów Polskich, biegi 100-kilometrowe i 24-godzinne
Przypomnijmy, że przygoda Ryszarda Andersza z bieganiem rozpoczęła się kilkanaście lat temu.
- Przybrałem trochę kilogramów i postanowiłem coś z tym zrobić. Po rozmowie z kuzynem Rysiem Krupińskim, który na swoje okrągłe urodziny biega określony dystans, stwierdziłem, że może i ja spróbuję - opowiada.
Na początku były marszobiegi.
- Trochę chodziłem, trochę biegałem. Wiadomo, że w pierwszym etapie mojej przygody z tym sportem pokonanie dłuższego dystansu stanowiło problem. Organizm musiał przyzwyczaić się do wysiłku - mówi Ryszard Andersz, który prowadzi Zakład Rymarsko-Siodlarski.
Dziś może poszczycić się tytułem zdobywcy Korony Maratonów Polskich, biegał w Barcelonie czy Rzymie, brał udział w biegach 100-kilometrowych i 24-godzinnych (w ciągu 24 h pokonał dystans liczący 160 km).
- Zawsze śmieję się, że podczas biegania załatwiam dużo spraw ze sobą. Na pewno ma to pozytywny wpływ na moje zdrowie, bo tak jak mówiłem wcześniej nie jest to siłowe bieganie i jeśli organizm się przyzwyczai to robienie tego daje dużo frajdy – podkreśla Ryszard Andersz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?