20. edycja Alei Gwiazd Sportu we Władysławowie: 8 nowych emblematów w pierwszej w Polsce uliczce sportowych sław | ZDJĘCIA, WIDEO

Sławomir Siezieniewski tradycyjnie już poprowadził upamiętniające spotkanie gwiazd sportu. Na konferencji prasowej zorganizowanej dzień przed odsłonięciem nowo-wmurowanych gwiazd, przedstawiał wszystkich po kolei, dając im szansę na powiedzenie kilku słów od siebie.

Prezes Fundacji "Aleja Gwiazd Sportu" Jerzy Szczepankowski zorganizował już 20. edycję wydarzenia mającego na celu uczczenie sukcesów najlepszych polskich sportowców.
- W tym roku przypada jubileuszowa edycja, bo już dwudziesta. Odwiedził nas Andrzej Supron, który w 2000 odsłaniał swoją gwiazdę, a wydaje się jakby to było wczoraj - mówi prezes fundacji. - Andrzej wyjawił mi tajemnicę, dlaczego Morze Bałtyckie jest takie słone. Tak jest od potu, który sportowcy trenujący w Cetniewie zostawili w morzu. Tak było? - zapytał bohatera swojej opowieści Jerzy Szczepankowski.
- Dokładnie tak! - odpowiedział Andrzej Supron, znany polski zapaśnik.

Jedną z tradycji Alei Gwiazd we Władysławowie jest sadzenie drzew przez odznaczonych sportowców bądź ich reprezentantów.
- W tym czasie zasadziliśmy 125 drzew - mówi prezes Szczepankowski.

Mieczysław NOWICKI (kolarstwo)

Znakomity kolarz torowy i szosowy wydaje się być skromnym człowiekiem, któremu nie łatwo przyjmować wszystkie komplementy i pochwały spływające na niego podczas tej uroczystości:
- Chciałem przede wszystkim podziękować panu prezesowi za zaproszenie mnie na 20. edycję alei gwiazd. Jest to dla mnie wyjątkowe wyróżnienie. Cieszę się, że wśród tych mistrzów moja osoba też tam znajdzie miejsce - mówi Mieczysław Nowicki.

Zbigniew PACELT (pięciobój nowoczesny)

Odsłonięcie gwiazdy Zbigniewa Pacelta:

Agnieszka BIBRZYCKA (koszykówka)

- W 2000 roku miałam 18 lat. Trenowałam wówczas na sali w Cetniewie i tego samego dnia odbywała się pierwsza edycja odsłonięcia gwiazd na Alei Gwiazd Sportu. Pamiętam, że wówczas byli tu pan Andrzej Supron jak i śp. Irena Szewińska. Zaraz po treningu pobiegłam z dziewczynami zobaczyć tę aleję. I to stało się moim marzeniem. Udało się po 19 latach. Jestem bardzo wzruszona i cieszę się, że mogę tu być. Jest to piękne ukoronowanie kariery - opowiada nam Agnieszka Bibrzycka

Małgorzata DYDEK (koszykówka)

Katarzyna Dydek, siostra zmarłej w 2011 r., Małgorzaty Dydek, odsłaniała gwiazdę w jej imieniu.
- Jest to dla mnie i dla mojej rodziny, tej stąd jak i zza oceanu, ogromny zaszczyt - opowiadała we Władysławowie Kasia Dydek.

W Australii mieszkają dzieci Małgosi Dydek wraz z ich tatą i najmłodszą siostrą koszykarki, której gwiazda - pośmiertnie - pojawiła się we Władysławowie.
- Chcę podziękować prezesowi Jerzemu Szczepankowskiemu za organizację Alei Gwiazd - mówiła we Władysławowie Dydek. - Chcę również dodać, że pan Jerzy wyprzedził międzynarodową federację koszykówki, która dopiero w tym roku zdecydowała się włączyć Małgosię do galerii gwiazd koszykówki.

Paweł ZAGUMNY (siatkówka)

Paweł Zagumny pojawił się na uroczystości odsłonięcia gwiazd w niedzielę. Jego laudacja wygłoszona przez Piotra Kozakiewicza, przewodniczącego Rady Miasta Pucka i jednocześnie trenera siatkówki w klubie Korab Puck, była bardzo imponująca. A dla puckiego szkoleniowca nie była to pierwszyzna.

Paweł Zagumny swoimi osiągnięciami mógłby obdzielić spore grono siatkarzy. Rozgrywający reprezentacji Polski ma na swoim koncie m.in. aż cztery olimpiady. To srebrny medalista mistrzostw świata, złoty medalista Ligi Światowej i mistrz Europy. Przypomnijmy, że wcześniej w Alei Gwiazd Sportu pojawiło się nazwisko podopiecznego z Koraba Puck - Daniela Plińskiego.

Tadeusz OLSZAŃSKI (dziennikarz sportowy)

Julian Szumowski to wnuk znanego dziennikarza suportowego. Tadeusz Olszański w sierpniu ma obchodzić 90. urodziny, dlatego poprosił swojego wnuka, o reprezentowanie go na władysławowskiej uroczystości.
- Tadeusz Olszański jest moim dziadkiem. Bardzo mi bliskim dziadkiem. Wybitny dziennikarz sportowy, 5 razy był na igrzyskach olimpijskich. To osoba, która zaraziła mnie sportem - mówi Julian Szumowski, który ma wiele wspomnień związanych z Cetniewem i dziadkiem.

Dziennikarz skupiał się nie tylko na sporcie.
- Ojcem chrzestnym WOPRu jest Tadeusz Olszański. W latach 60. on to zainicjował i przez wiele lat był prezesem - dodaje Jerzy Szczepnkowski, prezes fundacji "Aleja Gwiazd Sportu".

Andrzej MARCINIAK (himalaizm)

Danuta Kobierowska-Dębiec reprezentowała nieżyjącego już himalaistę. Jako autorka książki opowiadającej o przygodach himalaistów, w tym o Andrzeju Marciniaku, miała możliwość wygłoszenia pięknej laudacji na cześć pośmiertnie uhonorowanego sportowca.

Wdowa po Andrzeju Marciniaku odsłaniała jego gwiazdę, a zebranym tłumom powiedziała:
- Dziękuję bardzo... Przepraszam, jestem bardzo wzruszona. - na jej twarzy widać było łzy smutku i dumy zrazem.

Andrzej GOŁOTA (boks)

Polski bokser - dawna nadzieja białego boksu - we Władysławowie otrzymał burzę oklasków. I bezsprzecznie był największą gwiazdą niedzielnej imprezy sportowej. Kibice raz po raz wykrzykiwali "jesteś najlepszy!", "Andrzej, kochamy cię!" i żywiołowo zachęcali, by bokser oraz uczestnik telewizyjnego programu TVN Agent Gwiazdy podszedł i pozował do zdjęć.
- Chciałem podziękować wszystkim z głębi serca za to, że mogę być zaproszony na odsłonięcie swojej gwiazdy i to w tak świetnym gronie. Dziękuję! - mówił Andrzej Gołota, sławny polski bokser.

Polskie Towarzystwo Olimpijskie przekazało medale wraz z wyrazami uznania dla prezesa fundacji Jerzego Szczepankowskiego oraz dyrektora fundacji Pawła Szczepankowskiego za zaangażowanie, ciężką pracę i organizacje edycji Alei Gwiazd Sportu we Władysławowie.