Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Autorzy książki Pruszcz Gdański - miasto i powiat w latach II wojny światowej spotkali się z miłośnikami historii [ZDJĘCIA, WIDEO]

Danuta Strzelecka
Fot. Danuta Strzelecka
W środę, 12 grudnia, w Powiatowej i Miejskiej Bibliotece w Pruszczu Gdańskim odbyło się spotkanie autorskie z twórcami książki "Pruszcz Gdański - miasto i powiat w latach II wojny światowej". Siedmiu autorów i redaktor publikacji opowiedzieli zebranym, jak wyglądała praca nad książką, o czym pisali i jak wyszukiwali archiwalne materiały.

Na spotkanie w Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Pruszczu Gdańskim licznie przybyli miłośnicy historii, by posłuchać twórców książki "Pruszcz Gdański - miasto i powiat w latach II wojny światowej". Siedmiu autorów - Maciej Bakun, Jan Daniuluk, Elżbieta Grot, Bartosz Gondek, Artur Jendrzejewski, Marek Kozłow, Monika Tomkiewicz i redaktor wydania dr Piotr Semków opowiedzieli, jak wyglądała praca nad książką, o czym pisali i jak wyszukiwali archiwalne dokumenty.

Zobacz także: Opowieści historyka. Marek Kozłow o szalonych latach 60. w Pruszczu Gdańskim

Maciej Batun zajmujący się historią lotnictwa na Pomorzu w rozdziale "Pruszczańskie skrzydła - pomiędzy sportem a wojną" przedstawia przyczyny powstania lotniska w Pruszczu z Gdańskim, przybliża szczegółowe dane dotyczące zakresu prowadzonych prac budowlanych na potrzeby gdańskiej szkoły pilotów Luftwaffe.
- Opisuję także kwestie wykorzystania więźniów, głównie kobiet pochodzenia żydowskiego z obozu Stutthof. W większości były to kobiety w wieku 20-25 lat. Zmuszano je do niewolniczej pracy. Niewiele z nich przeżyło.

Do wspomnień tych, które przeżyły dotarła Monika Tomkiewicz, która wspólnie z Elżbietą Grot napisała rozdział pt. "Ausrottern" - eksterminacja na terenie miasta i powiatu 1939-1945.

- Materiału odnośnie obozu na lotnisku w Pruszczu zachowało się niewiele. Literatura też nie była zbyt bogata do tego tematu - mówi Monika Tomkiewicz.

- Postawiłam sobie takie zadanie, że wszystkie moje kwerendy, które robie w archiwach miejskich, jest ich rocznie ok. 7-8, będą też prowadzone pod kątem Pruszcza. Zdziwienie moje było duże, ponieważ do wszystkich archiwów, do których docierałam, czyli m.in. Frankfurt, Berlin, Ludwigsburg, tam wszędzie były materiały dotyczące Pruszcza. Byłam bardzo zaskoczona, że nikt jeszcze ich nie odnalazł, ponieważ wpisując się w metryczki byłam pierwsza. Szczególnie zaskakujące dla mnie były materiały zgromadzone w Ludwigsburgu. Jest to Centrala Badania Zbrodni Narodowo-Socjalistycznych. Są to materiały z procesów niemieckich. Tam między innymi jest dokumentacja dotycząca obozu na lotnisku w Pruszczu. Są to zeznania więźniarek żydówek węgierskich. Bardzo dużo się tego zachowało i bardzo dużo, co ciekawe, tych żydówek złożyło relacje w języku polskim. Skopiowałam je wszystkie i przywiozłam. Mają niesamowitą wartość, ponieważ to są osoby, które przeżyły i które były później po wojnie w latach 60. przesłuchiwane do niemieckich śledztw i wniosły niesamowicie dużo do tego tematu, który w literaturze był zupełnie niezbadany. Mamy nadzieję, że udało się nam go trochę uzupełnić i jeszcze są pewnie osoby, które będą w stanie coś dopracować do tego tematu.

Zobacz także: Spotkanie z historią Trąbek na spotkaniu autorskim z Dariuszem Dolatowskim

Łatwego zadania nie miał także Artur Jendrzejewski, pisząc o pograniczu polsko-gdańskim i działaniach wojennych 1939 r.
- To zadanie okazało się dosyć trudne, ponieważ w zasadzie trzeba było się przyjrzeć większości sytuacji, które miały miejsce na pograniczu, przejściom granicznym, jak to wyglądało, kto pracował na tej granicy z jednej z drugiej strony, jakie służby zajmowały się odprawami celnymi, jakie służby chroniły tego odcinka granicznego od strony polskiej, od strony gdańskiej - mówi autor. - Trzeba pamiętać, że kiedy powstało Wolne Miasto Gdańsk, również z Pruszczem w swoich granicach, to ta ludność, która mieszkała niecałe 15-20 km stąd została podzielona, tak dosyć sztucznie, bo te majątki ziemskie zostały podzielone prostą linią. Majątek ziemski należał do właściciela, który mieszkał po stronie gdańskiej, ale również swoje działki, pola miał po drugiej stronie. Trzeba było codziennie przekraczać tę granicę, były wyznaczone miejsca, były odpowiednie dokumenty. I to społeczeństwo, które jeszcze przed I wojną i w czasie wojny, żyło w jakiejś symbiozie
zostało podzielone zwykłą linią, która miała utrudnić im życie.

Zobacz także: Akcja charytatywna dla 12-letniego Michaa z Pruszcz Gdańskiego - zdjęcia, wideo

Wszyscy autorzy byli zgodni, że ta książka poszerza dotychczasowy stan badań nad dziejami Pruszcza Gdańskiego i powiatu w okresie II wojny i zarazem otwiera drogę do dalszych badań i publikacji.

- Przyjmujemy wszelkie uwagi, zachęcamy do dzielenia się nimi - powiedział Jan Daniluk, autor rozdziału "Pod znakiem swastyki. NSDAP i jej organizacje oraz niemiecki aparat policyjny i SS w powiecie gdańskim w latach II wojny światowej.
Piotr Semków, redaktor wydania dodał: Gdyby to był koniec, dzieło absolutnie idealne, skończone, to po co by była nauka. Można było poprzestać na pracy prof. Śliwińskiego. Jednak dostrzeżono taką potrzebę, by poszerzyć literaturę o lata 1939-45. Jest to cenna książka, pamiętać należy, że wciąż wiele można odkryć.

Zobacz: Spotkanie autorskie w bibliotece dot. książki Pruszcz Gdański - miasto i powiat w latach II wojny światowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto