Działkowcy z Legnicy walczą o ogrody we Wrocławiu
- Niestety, nie mogłam pojechać protestować do Wrocławia, ale całym sercem jestem z tymi, którzy manifestowali nasze zdanie - mówi Jadwiga Jamróz, legniczanka, która też ma działkę. - Dlaczego ktoś chce nam odebrać ogrody, skoro one tak dobrze funkcjonują. To nasza oaza spokoju - dodaje.
Protestujący, którzy przed tygodniem pojawili się we Wrocławiu przywieźli ze sobą dwie petycje: jedną dla marszałka, którą odebrał wicemarszałek Radosław Mołoń, a drugą dla wojewody Aleksandra Marka Skorupy. Wicemarszałek wyraził swoje poparcie dla sprawy działkowców, z kolei wojewoda wszedł z nimi w dyskusję, twierdząc, że nikt im działek nie będzie zabierał. Podkreślił również, że nie należy się wzajemnie straszyć prawem, które nie zostało jeszcze uchwalone.
- Ten projekt nie jest już obywatelski, a czysto polityczny - tłumaczyła Elżbieta Dziedzic, dyrektor biura Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Legnicy. - W tej chwili to wygląda tak, jakby politycy dążyli do tego, aby żadnej ustawy nie uchwalić - dodała.
Ustawa musi powstać do końca roku. Jeśli nie, wiele osób będzie mogło stracić prawo do swoich ogrodów, a jak przyznają działkowcy, samorządy i deweloperzy tylko czekają na taką sytuację.
21 stycznia 2014 roku przestanie obowiązywać niemal połowa zapisów starej ustawy o ogrodach działkowych, które zostały zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?