Do naszej redakcji zgłosił się ostatnio pan Tomasz, mieszkaniec Sopotu, oburzony takim stanem rzeczy.
- Ostatnio wybrałem się na spacer po naszym molu. Kiedy wchodziłem na promenadę mijałem jakąś wycieczkę młodzieży, której przewodnik tłumaczył...dlaczego tak śmierdzi na molu. Faktycznie, strasznie śmierdziało. Co za wstyd! - opowiada pan Tomasz.
Sopocianin podkreśla, że glony na plaży widzi niemal za każdym razem, kiedy wybiera się na spacer nad morzem, a robi to co najmniej raz w tygodniu.
- Najgorszy jest ten smród. W wakacje było go czuć nawet w Parku Północnym, kiedy się tamtędy przechodziło - zaznacza nasz Czytelnik.
Na molu w Sopocie powstanie platforma widokowa o długości 25 metrów
Za czystość plaż odpowiada Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Sopocie. Irena Kościelińska z sopockiego MOSiRu podkreśla, że obecność glonów na plaży jest zależna od morskiej fali i prądów wodnych.
- Staramy się je usuwać w miarę możliwości. W czasie sezonu letniego służby sprzątające pojawiały się za każdym razem, kiedy była potrzeba usunięcia glonów. Obecnie staramy się, żeby nie było ich zwłaszcza na weekend - tłumaczy Irena Kościelińska.
Urzędniczka zaznacza jednak, że kiedy przychodzi nagle większa fala, to jeśli nawet glony wybierane są kilka razy w ciągu dnia to i tak pojawiają się kolejne.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?