Gmina oklejona plakatami

Moja kampania będzie merytoryczna i spokojna - deklarują zgodnie Henryk Doering i Andrzej Styn, czyli dwaj kandydaci na fotel wójta gminy Krokowa. Przed wyborami nie chcą wykorzystywać śmierci wójta Zbigniewa Rogali, ale potem będą czerpać z jego dorobku. Wybory już za tydzień - w pierwszą niedzielę sierpnia.

Rozwój gospodarczy gminy, budowa wodociągów, kanalizacji, hali sportowych - to punkty, które w swoim programie dla gminy mają obaj kandydaci na najważniejszy urząd w gminie. Henryk Doering podkreśla, że trzeba wykorzystać możliwości, które dają środki pomocowe z Unii Europejskiej. Andrzej Styn dodaje, że trzeba też ułatwić rozwój sfery turystycznej.

Spokój dla zmarłego
Obaj walczą o miejsce, które zwolniło się po nagłej śmierci wójta Zbigniewa Rogali. Ani Styn, ani Doering nie chcą jednak wykorzystywać dużej popularności swojego poprzednika w trakcie kampanii.

- Śmierć wójta Rogali była dla wszystkich nas tragedią, ja nie zamierzam jej wykorzystać w czasie walki - komentuje Andrzej Styn. - Ale obiecuję, że nie porzucimy żadnego z jego dobrych samorządowych pomysłów.

- Znaliśmy się z poprzednikiem, popierałem go od czasów wyborów parlamentarnych i drugiej tury samorządowych - wylicza Henryk Doering. - Zostawił nam ciekawe projekty, z których będziemy czerpać.
Obaj kandydaci musza uwzględnić w swoich przedwyborczych rachunkach Radę Gminy. Andrzej Styn mówi, że zapewnił sobie już poparcie 12 z 15 radnych. Większość w Radzie Gminy ma Platforma Obywatelska.

- Co daje mi gwarancję współdziałania między wójtem, a radnymi - mówi Styn, szef koła PO w Krokowej. - Nie będzie negatywnych emocji, spięć i walki.

Na tak duże poparcie w radzie Gminy nie może z kolei liczyć jego kontrkandydat.

- Nie jestem pewien, czy społeczeństwo gminy zaakceptuje, że cała samorządowa władza w Krokowej zostanie skupiona w jednych rękach - powątpiewa Doering.

Spory o partię
Tradycyjnie w gminie gardłową sprawą staje się przynależność partyjna. Styn jest w PO, Doering w maju wstąpił do Polskiego Stronnictwa Ludowego. Ludowcy współrządzą powiatem, bo znaleźli się w koalicji z klubem Ziemia Pucka Artura Jabłońskiego. A tam PO jest w opozycji.

- Mój przeciwnik startował z hasłem "nie dla polityki", a teraz sam jest członkiem partii. Tymczasem przynależność do konkretnego ugrupowania może ułatwić prowadzenie wielu spraw. A niepisana umowa z Prawem i Sprawiedliwością gwarantuje, że będzie mi się łatwiej rozmawiało np. z marszałkiem i wojewodą - mówi Andrzej Styn.

- PSL to niewielka partia, która działa lokalnie, w tym tkwi jej siła i potencjał - argumentuje Henryk Doering. - Nie ma szansy, by międzypartyjne "wojny na górze" przełożyły się na pracę w terenie. Co w praktyce pozwoli spokojnie pokierować gminą.

Wójt kontra zastępca

Oficjalnie obaj panowie zachowują wstrzemięźliwość przy wskazaniu najsłabszych i najmocniejszych punktów w programie rywala.

- Najbliższe dni pokażą kto zyska większe poparcie mieszkańców - ucinają dyskusje na ten temat.
Andrzej Styn nie chce oceniać swojego przeciwnika w walce o fotel wójta Krokowej.

- To młody człowiek z ambicjami - charakteryzuje swojego rywala Henryk Doering. - Życzę mu, by zrealizował swoje życiowe plany.

Kto ma większe kwalifikacje na stanowisko? Doering był już wójtem. Styn niedawno, dzięki nominacji Ireneusza Wiśniewskiego, został zastępca komisarza powołanego do kierowania gminą. Jak mówi, w ciągu kilku ostatnich tygodni urząd pracował normalnie, a on udowodnił, że urzędnicza machina nie jest mu obca.

- Mam znacznie większe doświadczenie gospodarcze, kilka lat pracy w samorządzie - podkreśla Henryk Doering.

Czy kandydaci dotrzymają słowa i kampania przedwyborcza będzie spokojna? Czekamy na opinie i komentarze w tej sprawie.