Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Pruszcz Gdański: Spór między gminą Pruszcz Gdański a właścicielem przedszkola w Łęgowie. Kto ma rację?

Anna Kordunowska
Anna Kordunowska
Kto ma rację? Sławomir Szymczak - właściciel przedszkola “Słoneczna Kraina”, czy urzędnicy z Urzędu Gminy Pruszcz Gdański, a może rodzice, którzy uważają, że w przedszkolu jest... za drogo...

Aby opisać tę sytuację musimy cofnąć się do 2011 roku. Od tego momentu - jak wyjaśnił Sławomir Szymczak, właściciel przedszkola „Słoneczna Kraina” w Łęgowie - gmina Pruszcz Gdański miała zacząć obniżać dotacje przyznawane na dziecko w przedszkolu niepublicznym.

- Pomimo naszych wniosków do gminy o prawidłowe naliczanie wysokości dotacji dla niepublicznych przedszkoli, zaniżano je również w kolejnych latach. Dlatego też trzy lata temu pozwaliśmy samorząd do sądu - mówi właściciel przedszkola. - Co prawda pozew dotyczy tylko 2011 roku, ale w grudniu ubiegłego roku wystąpiliśmy z kolejnym pozwem za lata 2012-2015. Wiem, że aktualnie dwa inne przedszkola również złożyły pozwy za lata 2011-2015, a tylko nam, za te lata zniżania dotacji, według wstępnych obliczeń gmina powinna zwrócić ok. 800 -1000 tys. zł.

Sławomir Szymczak poinformował nas o ustaleniach w toczącej się sprawie sądowej, z których wynika, że gmina Pruszcz Gdański, na etapie planowania budżetu na 2011 rok, nieprawidłowo naliczyła kalkulację do ustalenia podstawy dotacji na jednego ucznia, która zamiast 343 zł powinna wynieść 598 zł. Takie naliczenie miało spowodować zaniżenie dotacji o prawie 380 tys. złotych w roku 2011.

- Z tego co wiem, Regionalna Izba Obrachunkowa w trakcie kontroli w gminie potwierdziła nieprawidłowości w 2013 i 2014 roku, analogiczne, które miały miejsce m. in. w roku 2011 - kontynuuje Szymczak. - Po złożeniu przez nas pozwu do sądu, urzędnicy rozpoczęli na nas nagonkę. Bardzo często nas kontrolują i wydają decyzje sprzeczne z prawem, które są następnie uchylane przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Gdańsku.

Od nowego roku zmieniło się prawo, przedszkola mogą zgłaszać roszczenia o zaniżoną dotację do trzech lat. - My się nie poddamy - mówi właściciel. - Wiemy, że najlepiej uderzyć w prywatny podmiot, a gmina dopatrzyła się u nas możliwości oszczędności w swoim budżecie. Skala tego procederu jest bardzo duża i szacuję, że gmina Pruszcz Gdański w latach 2011-2015 zaniżyła dotację dla wszystkich niepublicznych przedszkoli na swoim terenie, na kolosalną kwotę ok. 10 mln złotych. Poza tym proceder ten nie występuje tylko w naszej gminie, to problem ogólnopolski.

Zwróciliśmy się więc do Urzędu Gminy z prośbą o szczegółowe wyjaśnienia. Udzieliła ich Bożena Chodkowska, kierownik Referatu Oświaty i Spraw Społecznych w Urzędzie Gminy Pruszcz Gdański.

- Gmina nie zgadza się z metodologią, którą zaprezentowała biegła sądowa w swojej opinii - wyjaśnia. - Zgodnie z przyjętą w tej opinii koncepcją, stawka dotacji na rok 2011 została ustalona dopiero w roku następnym, czyli 2012, a dotacja ma charakter roczny i musi być w tym samym roku ustalona i wydatkowana.

Wszystko wskazuje więc na to, że w tej sprawie obie strony kwestionują nawzajem swoje stanowiska i to sąd będzie musiał ostatecznie rozstrzygnąć kto ma rację.

- Dotacja na dziecko w przedszkolu prowadzonym przez podmiot prywatny ustalana jest w oparciu o wydatki w gminnym przedszkolu publicznym - tłumaczy dalej. - Stawki w każdej gminie mogą być inne. Nasze gminne przedszkole mieściło się w tym samym budynku, co szkoła. Z tych względów wydatki na utrzymanie przedszkola były niższe, bo w jednym budynku mieściły się przecież dwie placówki. Dlatego też dotacja na jedno dziecko w przedszkolu prywatnym może być niższa niż w gminach, które mają samodzielne przedszkola.

Dla wyjaśnienia - przedszkole niepubliczne prowadzone przez podmiot prywatny, otrzymuje na jedno dziecko 75 proc. kwoty stanowiącej koszt utrzymania dziecka w gminnym przedszkolu. Jak nas poinformowano w Urzędzie Gminy Pruszcz Gdański - podstawa obliczenia dotacji w 2011 roku wynosiła nieco ponad 458 zł w przedszkolu gminnym. 75 proc. tej kwoty to 389 zł, które w tymże roku miało być wypłacane na jedno dziecko w przedszkolach niepublicznych. Poinformowano nas również, że w 2011 roku Urząd Gminy pozytywnie przeszedł kontrolę Najwyższej Izby Kontroli w zakresie dotacji udzielanych przedszkolom niepublicznym w 2011 roku.

- W chwili obecnej, od września 2017 roku, „Słoneczna Kraina” jest przedszkolem publicznym, nadal prowadzonym przez ten sam podmiot - mówi dalej Bożena Chodkowska. - Właściciel powinien więc stosować się do przepisów dotyczących placówek publicznych, również w zakresie opłat za wyżywienie dzieci.

W takim przypadku dzieciom, zgodnie z uchwałą Rady Gminy z 14 grudnia 2017 roku, przysługuje pięć nieodpłatnych godzin dziennie, a rodzice powinni płacić symboliczną złotówkę jedynie za godziny nadliczbowe.

- Nowe przepisy o finansowaniu zadań oświatowych obligują przedszkola publiczne (również te prowadzone przez podmioty prywatne) do ewidencjonowania czasu pobytu dziecka w przedszkolu, gdyż rodzic płaci jedynie za czas faktycznego pobytu dziecka - tłumaczą urzędnicy. - Rolą podmiotu prowadzącego przedszkole jest więc ewidencjonowanie czasu pracy przedszkola. Nie można przerzucać kosztów tej ewidencji na rodziców. Niestety, w praktyce zdarza się, że obciąża się tymi kosztami rodziców, obligując np. do zakupu kart. Poza tym, jeśli przedszkole prowadzone przez podmiot prywatny, rozlicza z otrzymanej od gminy dotacji bilety do teatru, kina czy aquaparku oraz dojazd na różne atrakcje nie może pobierać od rodziców pieniędzy na ten cel.

Ponadto, jak nam wytłumaczono w urzędzie, np. koszty cateringu nie mogą w całości obciążać rodziców. Rodzice ponoszą koszty tylko za produkty żywnościowe użyte do przygotowania posiłków. Dla przykładu - w przedszkolach gminnych w gminie Pruszcz Gdański, w roku szkolnym 2017/2018, mają wynosić one 5 zł.

Poinformowano nas również, że do urzędu dzwonią niezadowoleni rodzice, którzy narzekają na zbyt wysokie ceny w przedszkolu. Początkowo udało nam się skontaktować tylko z jedną mamą, która tego nie potwierdziła. Dała nam jednak namiary do rodziców, którym faktycznie wiele spraw nie odpowiada. Wypowiedzieli się, ale prosili o anonimowość.

Mama nr 1: Otrzymałam informację z przedszkola, że do umowy powstał aneks. Czytam potem, że opłata za dziecko będzie pobierana z góry tzn. 6 zł, a w kolejnym miesiącu kwota wyrównana zostanie w zależności ile godzin dziecko było w przedszkolu. Podniesiono również stawkę za wyżywienie z 13 do 14 zł. Moim zdaniem to ogromna suma. Dzieciaki wcale nie mają rewelacyjnych posiłków. Rodzice zażądali kalkulacji za grudzień. Dyrektor stwierdził, że nie musi pokazywać ile pieniędzy wydaje na żywność. Przedszkole jest bardzo fajne i przyjazne dla dziecka, ale reszta przechodzi ludzkie pojęcie.

Mama nr 2: Rodzice płacą za wszystkie wyjazdy. Dodatkowo jesteśmy informowani, że jako dopłaty do wycieczek, idą również środki z rady rodziców.

Mama nr 3: Zapewniano nas, że nie będzie podwyżki za wyżywienie, a 8 stycznia dostaliśmy aneks do umowy z podwyżką za wyżywienie, i to z datą wsteczną - na 31 grudnia 2017!

Do sprawy jeszcze powrócimy!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto