Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hel, Wybory samorządowe 2018: Wiesława Buniowska z PiS ma spore plany wobec miasta na Półwyspie Helskim | ZDJĘCIA, SONDA

Róża Perszon
Wybory samorządowe 2018 nad morzem: nie mieszka w Helu, ale chce być jego burmistrzem. Jak skutecznie kobieta zawalczy o funkcję gospodarza miasta? Jak sama wspomina jej atutem jest świeże i zdystansowane spojrzenie. - Niech z Helem zacznie się coś dziać - dodaje Wiesława Buniowska.

Wiesława Buniowska to jedna z trójki kandydatów na stołek burmistrza Helu. W szranki z nią staną Klemens Kohnke, aktualny burmistrz Helu i Mirosław Wądołowski, który za sobą ma lata rządów na Początku Polski.

Jedyna w tym gronie partyjna kandydatka na burmistrza Helu (z Prawa i Sprawiedliwości z powiatu puckiego) rozpoczyna spotkania przedwyborcze i przedstawia swoją kandydaturę mieszkańcom.
- Chcę wykorzystać swoja przynależność do PiS, bo to wzmocnij Hel - opowiada Dziennikowi BałtyckiemuWiesława Buniowska.

Trwający od lat helski burmistrzowski pojedynek wyborczy pomiędzy Klemensem Kohnke a Mirosławem Wądołowskim (1:2 dla pretendenta) przerwać chce nowa kandydatka. Pomimo, iż nauczycielka z PiS nie jest mieszkanką Helu, to pracuje i przebywa na co dzień w tej miejscowości. Jak sama podkreśla:
- Dzięki temu, że nie jestem mieszkanką Helu, mogę na to miasto spojrzeć z odpowiednim dystansem. Dodatkowo, spędzam tu mnóstwo czasu i jestem w sprawy Helu bardzo zaangażowana, co pozwala mi spojrzeć na wszystko z różnych perspektyw - dodaje Wiesława Buniowska.

ZOBACZ TEŻ: Mirosław Wądołowski chce wrócić na stanowisko burmistrza Helu. Na wybory samorządowe 2018 idzie z komitetem Kochamy Hel ZDJĘCIA

Nauczycielka z Jastarni ma wiele planów dotyczących Helu. Swoje rządy chce prowadzić wielotorowo, wspierając kolejno: seniorów, przedsiębiorców Helu i najmłodszych.
- Seniorzy zawsze byli spychani na dalszy plan, to trzeba zmienić - rozpoczyna kandydatka na burmistrza Helu. - Dzienny dom seniora to jeden z pomysłów. Mogliby tam przebywać, korzystać z zajęć z zielenią, muzykoterapii, zajęć tanecznych. To też pomysł na nowe miejsca zatrudnienia.

wideo: Wiesława Buniowska

Dla najmłodszych przygotowano coś specjalnego. Istniejąca od września 2000 roku Błękitna Szkoła we Władysławowie jest inspiracją dla aspirującej na stanowisko gospodarza.
- W mojej kampanii wyborczej nie można nikogo pominąć, zwłaszcza naszej zdolnej młodzieży - podkreśla Wiesława Buniowska. - Utalentowane, czy to plastycznie, czy sportowo, dzieci są dla nas bardzo ważne. To dla nich przydadzą się dodatkowe zajęcia, dom kultury. Niech te zajęcia prowadzą nowe osoby, które mają uprawnienia i talent. Dajmy im szansę.

Zanim jednak będzie można je rozpocząć, trzeba już się zmagać np. z tematem zadłużenia Helu, o którym kandydatka z PiS wypowiada się w ostrych słowach:
- Hel trzeba reanimować, jest w złym stanie finansowym. Prawdą jest, że nie możemy być tylko nastawieni na spłatę długu, wtedy nic się nie będzie działo. Trzeba oczywiście regulować należności, ale należy to robić inaczej - mniejszymi ratami i cały czas aktywnie działać. W planach mam zadbanie o infrastrukturę drogową miasta. To się może udać dzięki specjalnemu programowi. Trzeba w końcu pomyśleć też estetyce miasta i o tym, żeby nie utraciło swojego nadmorskiego klimatu. - akcentuje Wiesława Buniowska.

Co z turystyką w Helu? To kolejna kwestia, która w mniemaniu damskiej kandydatki pozostawia wiele do życzenia. Zanim zacznie nastąpi czas działania, trzeba ustalić nowe zasady.
- Ważny jest temat meleksów - stanowczo podkreśla Wiesława Buniowska. - To powinny być pojazdy biznesowo zarezerwowane dla mieszkańców. Dzięki temu podatki zostawać będą w Helu.

Kolejna sprawa to zbyt wysokie dzierżawy targowe, które sięgają do 24 tysięcy złotych. Zdaniem kandydatki na burmistrza miasta na Początku Polski, trzeba zacząć od zmniejszenia podatków miejskich, co ma znacznie rozwinąć handel.

Zwolenniczka kultury wysokiej (jak sama o sobie mówi) zawalczy o więcej atrakcji dla wczasowiczów.
- Myślę o pozyskaniu mienia wojskowego po dawnej jednostce, gdzie, na uboczu, można umieścić scenę - komentuje kandydatka na gospodarza Helu. - Ludzie, którzy tu przyjeżdżają na wczasy chcą się również pobawić, chcę im to zapewnić.

Bycie burmistrzem Helu to nie tylko turystyka i dbanie kulturę miasta, o czym Wiesława Buniowska wie doskonale. W jej kapani wyborczej pojawi się kwestia rybaków i ich warunków ich pracy w Helu (dla nich port ma stać otworem, a na brzegu - jak w Jastarni 0 mają stanąć boksy ułatwiające ich pracę oraz toalety) ale również sprawa dotycząca mieszkań socjalnych i dogodnych warunków dla mieszkańców.

Kandydatka PiS powiatu puckiego w trakcie kampanii wyborczej nie ma w planach wyciągać żadnych brudów, a jedynie patrzeć w przyszłość.
- Mieszkańcy doskonale widzą co się wydarzyło w Helu, znają przeszłość obu panów. Powinni sami wyciągać wnioski, nie będę nikomu o tym przypominać. To sprawy osobiste moich kontrkandydatów. W moim wykonaniu to będzie czysta kampania - zapewnia Wiesława Buniowska, choć nie kryje że rywalizacji o najważniejsze stanowisko w Helu nieco się boi. - Obawa, w takiej sytuacji, to naturalna rzecz. Ale wiem też, że każdy ma prawo kandydować. Cieszę się, że reprezentuje inną opcję polityczną, która da wybór helanom. I myślę, że mój program prospołeczny spodoba się mieszkańcom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto