Wielkiego pecha miała Majdić, która myślała tylko o złotym medalu. Podczas rozgrzewki przed rozpoczęciem kwalifikacji wpadła do niezabezpieczonego rowu przy trasie. Obolała i przestraszona stanęła jednak na starcie (organizatorzy dali jej ostatni numer startowy, po to by mogła dojść do siebie po upadku). Słowenka do ćwierćfinału weszła dopiero z 19 czasem. Potem pojechała nawet do szpitala, ale zdjęcie rentgenowskie nie wykazało żadnego złamania.
W swoim ćwierćfinale Majdić była już najszybsza. A Kowalczyk? Biegła świetnie, szczególnie na krótkich podbiegach. To tam odjeżdżała rywalkom, które oglądały tylko jej plecy.
Bezkonkurencyjna na mierzącej 1400 metrów trasie - z czasem 3.35.4 - była Bjoergen. Kowalczyk miała czwarty rezultat - 3.38.8. Między Polką a Norweżką znalazły się jeszcze Szwedki Anna Olsson i Magdalena Pajala.
Z tymi dwiema biegaczkami oraz Majdić nasza mistrzyni rywalizowała w potwornie silnym półfinale. No i znowu fantastycznie podbiegała pod niewielkie wzniesienia. To tam znowu odjeżdżała rywalkom. Z najlepszym czasem weszła Polka do finału, choć we wcześniejszym półfinale Bjoergen - jego zwyciężczyni - na ostatnich metrach mocno zwolniła. Do finału weszła też obolała Majdić.
No i finał. Prowadzi Olsson, ale na pierwszym podbiegu już na czele jest Kowalczyk. Czy wytrzyma? Wytrzymała, jednak na zakręcie na zjeździe wyprzedziła ją jeszcze Bjoergen. Trzecia na mecie była Majdić.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?