Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Korporacje radzą: uważaj na taxi-naciągaczy

Anna Mizera-Nowicka
Stefan Laskowiec, wiceprezes Neptun Taxi prezentuje nowe oznakowanie taksówek tej korporacji. Przed nim na stole leży dotychczasowa naklejka oraz przykłady dwóch oznakowań wyraźnie nawiązujących kolorystyką i układem do naklejek korporacji.
Stefan Laskowiec, wiceprezes Neptun Taxi prezentuje nowe oznakowanie taksówek tej korporacji. Przed nim na stole leży dotychczasowa naklejka oraz przykłady dwóch oznakowań wyraźnie nawiązujących kolorystyką i układem do naklejek korporacji. BK
- Nie dajcie się nabrać niezrzeszonym taksówkarzom, którzy wywindują ceny do niebotycznych poziomów - ostrzegają taksówkarze zrzeszeni w gdańskich i gdyńskich korporacjach. Skarżą się też, że niezrzeszeni podrabiają ich logo, naciągają klientów i w ten sposób zniechęcają klientów do całego taksówkowego środowiska.

- Wśród niezrzeszonych są i tacy, którzy podszywają się pod korporacje – ostrzega Andrzej Adamczyk, prezes zarządu Zrzeszenia Transportu Prywatnego w Gdyni. - Dlatego wsiadając do taksówki, aby uniknąć rozczarowania, trzeba się upewnić, czy logo korporacji nie jest podróbka, a ceny, które powinny się znajdować na tylnych, prawych drzwiach, nie są wygórowane.

W dzień, przy pierwszej taryfie, powinny się wahać od ok. 1,6 zł do 3 zł z km. Tzw. czasówka powinna wynosić od 36 do 50 zł.

Stefan Laskowiec, wiceprezes Neptun Taxi tłumaczy, że ze względu na notoryczny problem podrabiania logo przez inne firmy korporacja niedawno zdecydowała się na zmianę oznakowania swoich taksówek. Te same kolory, tak samo wyróżniona kolorem ósemka, taki sam układ graficzny powodowały, że klienci, wsiadając do podszywających się pod korporację taksówek, nie wiedzieli, że w tym samochodzie obowiązuje inny cennik. Zarząd informuje, że po wprowadzeniu nowej wizualizacji korporacja zastrzegła oznakowanie taksówek i w przypadku podrabiania ma zamiar bronić swoich interesów.

Marian Fąfara, prezes Zarządu Neptun Taxi zwraca uwagę, że najbezpieczniej korzystać z usług taksówkarzy zrzeszonych. – Na czas Euro 2012 korporacje nie zmieniły cen. Niektórzy niezrzeszeni taksówkarze wywindowali je zaś tak bardzo, że klient może przeżyć szok. Tzw. czasówkę podnieśli do 100 zł, co oznacza, że stojąc godzinę w korku, klient może zapłacić nawet 100 zł za przejechanie krótkiego odcinka, a zapłaci 100 zł. O tym, że ceny w ostatnim czasie rzeczywiście się zmieniały, informuje też Urząd Miar.

- W kwietniu wpłynęło do nas 18 wniosków o przewzorcowanie opłat na wyższe, a w maju 30. Przede wszystkim składają je taksówkarze niezrzeszeni w korporacjach lub zmieniający korporację oraz rozpoczynający pracę w zawodzie – informuje Wiesław Dąbrowski, naczelnik Wydziału Nadzoru Metrologicznego i Polityki Rynkowej z Okręgowego Urzędu Miar w Gdańsku.

Taksówkarze mówią, ze próbowali uniemożliwić ustanawianie dowolnie wysokich cen.
- Wnioskowaliśmy do wiceprezydenta Gdańska, by ten system uporządkować. By suma maksymalna nie była dowolna. Niestety, nie posłuchano nas - mówi Jerzy Szajnowicz prezes zarządu Super Hallo Taxi w Gdańsku.

Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska zapewnia, że władze miasta swoich decyzji nie żałują.
- Uwolnienie cen sprawdziło się. Dziś, mimo droższej benzyny, za kilometr płacimy realnie mniej, niż dziesięć lat temu - podkreśla. – Korporacje zaproponowały, by cena maksymalna wynosiła dokładnie tyle, ile one liczą za kilometr, choć w Gdańsku są i tańsze taksówki.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto