Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk czerwona ze wstydu w Poznaniu! [ZDJĘCIA]

Paweł Stankiewicz
Lech - Lechia
Lech - Lechia Adrian Wykrota
Lechia Gdańsk przegrała w Poznaniu z Lechem 0:1. Podopieczni trenera Piotra Nowaka zobaczyli w tym pojedynku aż trzy czerwone kartki!

Zaskakujące decyzje podjęli trenerzy obu zespołów w kontekście podstawowych składów. Na papierze to Lechia była ustawiona bardziej ofensywnie. Piotr Nowak zrezygnował bowiem z dwóch defensywnych pomocników i zostawił na ławce rezerwowych Simeona Sławczewa, a do boju posłał Rafała Wolskiego. Z kolei po raz pierwszy od początku meczu zagrał Gino van Kessel, a na ławce rezerwowych usiadł Flavio Paixao.

W pierwszej połowie goli nie było, ale mecz mógł się podobać. Nie brakowało emocji, walki i chociaż trenerzy zapewniali, że to kolejny ligowy mecz, który jeszcze o niczym nie przesądzi, to w grze zawodników obu drużyn widać było agresję i dużą chęć odniesienia zwycięstwa.

Niestety, z czasem zamiast wielkich emocji piłkarskich były zupełnie inne, kompletnie nie związane ze sportem. I to w głównej mierze za sprawą biało-zielonych. Szkoda, bo Lechia grała w Poznaniu rozsądnie i długo wydawało się, że będzie w stanie wywieźć przynajmniej jeden punkt. Pierwsza zapalna sytuacja miała miejsce tuż przed przerwą. Tomasz Kędziora faulował Sławomira Peszkę, czego nie zauważył sędzia Szymon Marciniak. Po gwizdku kończącym pierwszą połowę Peszko pstryknął w ucho Kędziorę i się zaczęło...

Piłkarze obu zespołów doskoczyli do siebie, a najbardziej aktywny był Vanja Milinković-Savić i trener Lecha, Nenad Bjelica. Sędzia dzielił żółtymi kartkami, a szkoleniowca „Kolejorza” wyrzucił na trybuny. Biało-zielonych przy korzystnym wyniku długo trzymał znowu świetnie broniący Dusan Kuciak. Jednak i on był bez szans w 70 minucie, kiedy po zagraniu Łukasz Trałki o degraniu piłki przez Marcina Robaka bez problemu do siatki trafił Radosław Majewski. Co ciekawe, chwilę wcześniej była już przygotowana zmiana i właśnie Majewski miał opuścić boisko.

Wydawało się, że Lechia rzuci się do ataku i poszuka wyrównującej bramki, aby wykorzystać swój potencjał w ofensywie. Tymczasem nikt się nie spodziewał tego, co wydarzyło się później. Piłkarze biało-zielonych wyraźnie się „zagotowali” po stracie gola i pomimo ogromnego doświadczenia zaczęli zachowywać się w sposób nieodpowiedzialny. Zaczął Grzegorz Kuświk który najwyraźniej był sfrustrowany, że na boisku mało mu wychodziło. Mając na koncie żółtą kartkę postąpił niesportowo, bo próbował jeszcze kopnąć leżącego Jana Bednarka. Dostał drugą żółtą kartkę, choć w tej sytuacji Marciniak miał pełne prawo od razu pokazać czerwoną.

Minutę później Peszko uderzył bez piłki Kędziorę, z którym już wcześniej miał sporo przepychanek i od razu dostał czerwoną kartkę. Podobnie jak agresywnie reagujący na łąwce Vanja Milinković-Savić. Lechia kończyła mecz w dziewiątkę i w końcówce dzięki Kuciakowi nie straciła drugiego gola. W Chorzowie będzie musiała radziś bbez Peszki i Kuświka, a do tego uraz uda zgłaszał Kuciak i nie wiadomo co z jego zdrowiem. Piłkarze Lechii muszą się szybko pozbierać, bo taka postawa na boisku liderowi nie przystoi.

0% dla Barcelony, 99% dla Realu. Przed meczami rewanżowymi statystycy UEFA ocenili szanse awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów

Press Focus / x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto