Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Minister Gróbarczyk w Jastarni rozmawia z rybakami od Łeby do Helu | ZDJĘCIA, WIDEO

Krzysztof Hoffmann
Minister Gróbarczyk spotkał się z rybakami w Jastarni
Minister Gróbarczyk spotkał się z rybakami w Jastarni Piotr Niemkiewicz
Szef resortu rybołówstwa i żeglugi śródlądowej spotkał się z właścicielami kutrów i rybakami w Jastarni. Celem dyskusji był kierunek dalszego rozwoju tej gałęzi gospodarczej oraz przyszłość małych jednostek w świetle zmian proponowanych przez Komisję Europejską. - Nie możemy zgodzić się na nowe limity - mówią rybacy. - Uwolnijmy Bałtyk!

Ustawa o rybołówstwie będzie zmieniana. Kontrowersyjna sprawa przekazywania kwot połowowych na przyszłe lata spotkała się z ostrym sprzeciwem środowiska. Z Bałtykiem jest gorzej niż mogłoby się wydawać. Te wszystkie tematy pojawiły się podczas spotkania rybaków z ministrem Markiem Gróbarczykiem, do którego doszło w Hotelu Posejdon w Jastarni.

- Musimy się nastawić na to, ze sytuacja na Bałtyku związana z alokacją kwot w tym i przyszłym roku nie ulegnie polepszeniu - mówił minister Marek Gróbarczyk.

Właśnie na spotkaniu w rybakami szef resortu stwierdził, że założona polityka z 2015 roku nadal są realizowane.

-Nic się nie zmieniło jeśli chodzi o główny kierunek naszych działań na rzecz rybołówstwa - mówił Gróbarczyk. - Zmienia się natomiast sytuacja Państwa w świetle kwot połowowych.

Ich podział spędza sen z powiek wszystkim ludziom związanym z rybołówstwem. Jednak w przyszłym roku planuje się zmniejszenie kwot połowowych dorsza na wschodnim Bałtyku o 28 procent. To jest niedopuszczalne i może się skończyć dla wielu rybaków brakiem pracy.

- My już dawno jesteśmy pod ścianą- mówili, komentując słowa o kwotach połowowych. - One zmniejszają się z roku na rok.

Jak słusznie zauważył minister Gróbarczyk, w tej perspektywie łowienie dorsza stanie się zupełnie nieekonomiczne
W podobnym tonie wypowiadają się rybacy z ziemi puckiej. Nie ma zgody na ograniczanie połowów.

- My jako środowisko zupełnie z tym się nie zgadzamy - mówi Michał Necel. - W tej chwili już te kwoty są bardzo małe. Jeśli jeszcze nam to okroją to żadna jednostka się nie utrzyma tylko z dorsza.

W 2018 roku wg. planów nie łowimy także węgorzy - dla tutejszych rybaków to gatunek który daje im poniekąd ogromną kwotę utrzymania. Ludzie morza zaznaczają, że ryba w Bałtyku jest.

- Mamy bardzo dobry rok pod względem szproty. Wiosną odnotowaliśmy znakomite wydajności. Widać to zresztą po wykorzystaniu. Dużo jednostek ruszyło po śledzia i z jego zasobami tez nie jest złe. Problem jest z dorszem - komentuje. - Jest go zdecydowanie za mało w strefie brzegowej. Na dalszych łowiskach jest i to w niezłej kondycji. Jednostki, które go tam łowią nie maja kłopotów z wyrabianiem limitów.

Wszelkie uwagi przedstawiciele rządu skrzętnie zapisywali i w miarę możliwości odpowiadali na pytania rybaków.
- Program który wdrożyliśmy ma ratowac drobne małe rybołówstwo, które popryednie lata deprecjonowano - podkrelał minister w Jastarni. - Dziś ratujemy się ad hoc, tymczasowymi metodami.

- Komisja jest otwarta i zapraszam wszystkich. Macie swoich przedstawicieli i współpracujcie z nimi dla ratowania polskiego rybołówstwa - zachęcał Jerzy Wysoczański, z Związku Rybaków Polskich szef zespołu doradców. - Tu nie ma panów. Tu jest zespół, tu są problemy do rozwiązania i dużo pracy.

ZOBACZ TEŻ:

Członkowie spotkania z żalem wypowiadają się, że kiedyś Zatoka Pucka była bogatym akwenem w połowy

- Nie chcę się wpisywać w czarnowidztwo, ale... belona jest tu bardzo krótko, jest troszeczkę oknia, trochę ryb płaskich, trochę węgorza. W rachunku ekonomicznym, jak to się kształtuje? Jak będzie wyglądało w niedalekiej przyszłości: za rok, dwa? - pytają i załamują ręce krytykując Unię Europejską. - To największe zło, które mogło nam się trafić. Małe jednostki nie mają szans! Unia wymyśla bzdury, podwyższając kwoty większe na śledzia i szporta, ale nie widzą korelacji z ilością dorsza w Bałtyku.

Minister Gróbarczyk zapewniał, że nadal trzeba wprowadzić na stałe ratowanie drobnego rybołówstwa, by nie być mocno zależnym od wahań na Bałtyku.

Mówimy: zamknijmy Bałtyk na 5 miesięcy, ograniczmy produkcje mączki rybnej i dać rybakom rekompensaty. tak uratujemy Bałtyk, każdy rybak to wie. Nie chcemy wychodzić z UE, ale chcemy ją reformować - mówił minister. - Dziś Duńczycy hamują proces odbudowy Bałtyku. Musimy razem dojść do porozumienia. Będziemy negocjować w sprawie zlikwidowania podziału Morza Bałtyckiego na wschodni i zachodni.

wideo: Echo Ziemi Puckiej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto