Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrzowie Smaku 2018 - głosuj, pozostał jeszcze tylko jeden dzień!

Lucyna Puzdrowska
Tylko jeden dzień potrwa jeszcze głosowanie w plebiscycie Mistrzowie Smaku 2018. We wtorek zakończy się etap powiatowy, pozostały więc trzy dni, aby wysłać SMS na kucharzy, kelnerów, obiekty gastronomiczne, wszystkich tych, którzy naszym zdaniem na takie wyróżnienie szczególnie zasługują. Poniżej prezentujemy osoby, firmy z czołówki plebiscytu w powiecie kartuskim. Głosowanie będzie trwać do wtorku, 31 lipca br., do godz. 22. Zwycięzcy w każdej kategorii zdobędą medale i nagrody oraz awansują do wojewódzkiego finału zachowując zdobyte głosy. Więcej informacji o plebiscycie i o nagrodach znajdziesz na dziennikbaltycki.pl.

Kucharz

Gdy zamykaliśmy we wtorek, 24 lipca kolejne podsumowanie tygodnia w plebiscycie Mistrzowie Smaku 2018, w kategorii „Kucharz” nadal prowadziła Karolina Kordella z Hotelu Pod Orłem w Kartuzach. Pojawiły się jednak znaczne zmiany na podium. Miejsce drugie zajął niespodziewanie Kazimierz Żołnowski - Usługi Gastronomiczne, Kartuzy, a na trzecie miejsce spadł Oskar Stencel - Restauracja Po Naszemu, Sierakowice. Już po zamknięciu materiału w czołówce zaszły spore zmiany. Po kilku tygodniach nowym liderem został Kazimierz Żołnowski, a Karolina Kordella spadła na miejsce drugie. Taka sytuacja wciąż się utrzymuje.

Poznaj laureatów plebiscytu Mistrzowie Smaku 2017

Kelner

W kat. „Kelner” liderką nadal była we wtorek Iwona Wenta z restauracji Checz Rybacka w Borowie, przed Alicją Dera - Gryf Żukowo i Wioletą Borkowską - Gościniec dla Przyjaciół Wyczechowo. Tu również zaszły zmiany. Niespodziewanie Iwona Wenta straciła pozycję liderki, a jej miejsce zajęła Alicja Dera.
Liderzy w kategoriach: „Restauracja”, „Kawiarnia” również się nie zmienili.

Bar/Jadłodajnia

W ostatniej kategorii - „Bar/Jadłodajnia” w czołówce pojawił się Piotr Zientarski i jego pyszna polowa grochówka. Po zamknięciu materiału na trzecią pozycje wskoczył nagle bar Orion z Kobysewa, ul. Przodkowska 33.
Tak więc wyraźnie wyczuć można zbliżający się finisz. W nadchodzących ostatnich dniach głosowania, wiele może się jeszcze zmienić. Prezentujemy dziś informacje o osobach, firmach z czołówki, których dotąd nie gościliśmy, a mogą jeszcze dużo „namieszać”. Wiele jeszcze może się zmienić, często bywa tak nawet w ostatnich minutach głosowania.
Jeśli macie więc państwo swoją ulubioną restaurację, gdzie lubicie wybrać się na niedzielny obiad, jeśli darzycie wyjątkowym zaufaniem konkretnego kucharza, albo macie ulubionego kelnera, który profesjonalnie i z uśmiechem serwuje zamówione potrawy, napoje, głosujcie. Na państwa głosy czekają też cukiernie, kawiarnie i bary, w których lubicie zjeść obiadek, pyszne ciacho, lody, czy tylko zwyczajnie posiedzieć i porozmawiać ze znajomymi. Do końca głosowania pozostały jeszcze cztery dni.

To już piąta edycja plebiscytu Mistrzowie Smaku

To już piąta edycja wielkiego plebiscytu pod patronatem Mieczysława Struka, marszałka województwa pomorskiego oraz Stowarzyszenia Kucharzy Polskich. Na kucharzy, kelnerów czekają atrakcyjne nagrody, a na lokale gastronomiczne - kampanie promocyjne. Zwycięzcy w wojewódzkim finale odbiorą specjalne wyróżnienia podczas Międzynarodowych Targów Gastronomicznych POLAGRA Gastro i Invest Hotel w Poznaniu - największej i najważniejszej imprezy w branży gastronomicznej w Polsce. W gastronomii najważniejsza jest ocena klientów. Wszystko jedno, czy prowadzi się dużą restaurację czy małą jadłodajnię, liczy się dobry smak i miła obsługa. W wielkim plebiscycie Mistrzowie Smaku 2018 laureatów prestiżowych tytułów i cennych nagród wybiorą ci, którzy mają największe prawo do oceny gastronomików - ich klienci.

Oto nasi liderzy - Restauracja Roku 2018 w powiecie kartuskim

Restauracja Kaszubski Zakątek w Kartuzach
„Kaszubski Zakątek” to restauracja, która powstała w miejscu restauracji - pizzerii Alladyn. Właściciele postanowili odejść od wszechobecnych fast foodów i postawili na tradycyjną kuchnię kaszubską. Skłoniła ich też do tego lokalizacja, czyli sąsiedztwo Muzeum Kaszubskiego. To miejsce, w którym regionu mogą zasmakować turyści, ale również mieszkańcy, którzy chcą zjeść dobry, tradycyjny obiad. Menu w „Kaszubskim Zakątku” odzwierciedla pomysły i oczekiwania klientów, ale oddaje jednocześnie preferencje szefa kuchni. Do typowo kaszubskich, lokalnych potraw serwowane są dodatki, które wielu kojarzą się ze smakami dzieciństwa. Restauracja dysponuje parkingiem w podwórku. Świetnie czują się tu rowerzyści, którzy mogą rowery zostawić w ogródku i spokojnie zjeść obiad. To też miejsce przyjazne zwierzętom. Pieski dostaną tutaj miseczkę z wodą, a kości zapakowane będą dla nich na wynos.

Restauracja Gościniec "Malinówka" w Krzesznej
Właścicielami restauracji są Iwona i Dariusz Sikorscy. Poza wspaniałą kuchnią gościniec oferuje też miejsca noclegowe, w tym również nowocześnie wyposażone, całoroczne domki. Kuchnia to zdecydowanie terytorium pani Iwony. Wszystkie potrawy są jej dziełem, w tym osławione już wśród gości pierogi z maliną. W gościńcu dużą wagę przykłada się nie tylko do tego, aby potrawa była smaczna, ale też, z czego została wykonana. Tu nie korzysta się z półproduktów, wszystkie dania powstają na miejscu, od podstaw. W „Malinówce” nie pracują zawodowi kucharze, ale osoby, które kochają gotować. Co ważne, to atmosfera rodzinna, wyczuwana w gościńcu. Podczas, gdy pani Iwona króluje w kuchni, pan Dariusz dba o zaopatrzenie, a córki pomagają kelnerkom. To m.in. ze względu na tę atmosferę w „Malinówce” chce bawić się, wypoczywać i smacznie jeść, coraz więcej osób. Znaczna część gości trafia tu z polecenia.

Restauracja "Po naszemu", Sierakowice, ul. Słupska
Restauracja działa od niedawna. Uroczyste otwarcie miało miejsce 21 marca.
- Specjalnością naszej restauracji jest kaczka, którą goście zamawiają najchętniej i najczęściej - mówi Oskar Stencel, który jest właścicielem restauracji, jak również szefem kuchni. Pyszna kaczka to nie jedyne danie, często zamawiane w restauracji.
- Potrawy przyrządzane są u nas od podstaw, w oparciu o naturalne, świeże i regionalne produkty - dodaje pan Oskar. - Połączone smaki kuchni staro- polskiej, nowych technik gotowania i różnych tekstur, tworzą niepowtarzalny smak i wygląd dań. Doskonałym zakończeniem posiłku jest deser, np. mus z białej czekolady oraz domowe wypieki.
„Po naszemu” to miejsce na rodzinny obiad, spotkanie ze znajomymi czy romantyczną kolację przy świecach. To też świetne miejsce na zorganizowanie imprez okolicznościowych i biznesowych spotkań.

Modra Sobótka w Ręboszewie
To lokal, który w finale wojewódzkim zajął zaszczytne miano Restauracji Regionalnej Roku 2017. W tym tygodniu zajmuje 4. miejsce, ale do końca głosowania pozostało jeszcze dużo czasu.
Restauracja Modra Sobótka działa w Ręboszewie od maja 2017 r. Przyciąga gości przepięknym otoczeniem, pyszną, regionalną kuchnią, profesjonalną i sympatyczną obsługą.
- Zależy nam, żeby klient dobrze się u nas czuł, smacznie zjadł i szybko do nas wrócił - mówi pani Kamila, współwłaścicielka. - Naszym priorytetem poza kuchnią było wprowadzenie tu swojskiej, rodzinnej atmosfery. Na markę tego lokalu pracujemy wszyscy. Staram się rozmawiać z gośćmi, pomagać w obsłudze baru. Gdy przyjeżdża mąż, to i on bierze na siebie konwersację z gośćmi. Wszystko po to, żeby poczuli się jak w domu. I chyba tak się tu z nami czują, bo na frekwencję nie narzekamy. Oby tak dalej. Byliśmy bardzo zaskoczeni, że po raz kolejny nominowano nas do plebiscytu „Dziennika Bałtyckiego” - śmieje się pani Kamila.
Restauracja Modra Sobótka to jednak przede wszystkim pyszne dania regionalne.
- Niektóre się przyjęły się znakomicie - kontynuuje pani Kamila. - Dużym powodzeniem cieszy się dziczyzna i gęsina, tym bardziej, że nasz kucharz jest mistrzem w ich przyrządzaniu. Mamy pyszną zupę rybną, a pierogi z gęsiną to nasz niekwestionowany hit. No i rydze oczywiście, których w miejscowych restauracjach brakuje. Co ja tu będę wiele mówić, zapraszam do Modrej Sobótki!
Swoistego uroku dodaje lokalowi wystrój, oczywiście w barwach biało-błękitnych.
- Zależało nam przede wszystkim na tym, aby było tu jasno. Wspólnie z mężem wymyśliliśmy sobie takie połączenie stylu kaszubskiego z prowansalskim - dodaje pani Kamila.

Gościniec dla Przyjaciół w Wyczechowie
Gościniec Dla Przyjaciół, jak sama nazwa wskazuje, powstał aby stworzyć miejsce przyjazne dla gości wybierających restauracje na niedzielne, rodzinne spotkania przy wybornym posiłku, jak i dla tych, którzy w tygodniu spotykają się tu ze znajomymi czy partnerami biznesowymi.
- Jako restauracja rodzinna doskonale zdajemy sobie sprawę, jak ważną rolę podczas wspólnych obiadów, imprez oraz wesel odgrywa atmosfera, dlatego zawsze staramy się naszym gościom stworzyć idealne warunki do wspólnego spędzenia czasu - mówi Gracjan Formella, właściciel.
Gościniec dla Przyjaciół oferuje szeroki wybór domowych wyrobów, wędliny, ryby oraz wypieki, których zapach unosi się tu przez cały dzień. Dwie klimatyczne sale mogące pomieścić do 160 oraz 60 osób, to oferta skierowana dla osób szukających nietuzinkowego miejsca na zorganizowanie wesela czy jakiejkolwiek innej imprezy okolicznościowej.

Cukiernia/Kawiarnia Roku 2018 w powiecie kartuskim

Cukiernia Alicja w Kiełpinie
Założycielem cukierni był młody Henryk Gransicki, który w 1994 roku, jeszcze w trakcie współpracy z poprzednim zakładem, zamarzył o własnej firmie, która dałaby mu możliwość wykorzystania w pełni swojego potencjału.
Cukiernia pod początku jest firmą rodzinną, prowadzoną w oparciu o sprawdzone receptury. Tu od początku najważniejszy był klient, jego zmieniające się potrzeby, zdrowie. Właściciele wierzą w cudowną moc słodyczy, która buduje więzi i sprawia, że jesteśmy w lepszym nastroju.
Pierwotnie klientem cukierni był głównie odbiorca hurtowy. W miarę upływu czasu, kiedy okazało się, że wypieki „Alicji” cieszą się dużym powodzeniem, powstał również punkt usługowy z kącikiem kawowym. Obecnie firma prowadzona jest przez żonę i córki założyciela. Może poszczycić się idealną fuzją tradycji i nowoczesności, gdzie smaki znane z domów tworzone są pod czujnym okiem specjalistów.

Kawiarnia Perełka w Kartuzach
Tu zjesz śniadanie, odbędziesz ważne spotkanie czy spędzisz miły wieczór w gronie znajomych. „Perełka” serwuje znakomite, świeżo mielone i parzone kawy, aromatyczne herbaty, pyszne desery i domowe wypieki. Szczególną popularnością cieszą się sernik i szarlotka podawane na ciepło, desery jogurtowe oraz lodowe, m.in. „Truskawkowe szaleństwo” - deser lodowy z musem truskawkowym oraz deser z gorącymi malinami.
Kawiarnia Perełka to wyjątkowe miejsce, które kusi zapachem świeżo parzonej kawy, rozpieszcza podniebienia lekkimi przekąskami i wysublimowanymi deserami. Starannie dobrana muzyka, w tym na żywo, wprawia we wspaniały nastrój, a miła i kompetentna obsługa zapewnia uczucie komfortu.
Lokal posiada dostęp do bezprzewodowego internetu oraz osobną salę, co ułatwia odbywanie biznesowych rozmów i konferencji.

Antykvariat Cafe, kartuzy, ul. Jeziorna 17

Jest kameralnym pubem, przeznaczonym dla osób dorosłych. Działa w tym miejscu od 14 lat.
- Mamy klientów wiernych od początku działania firmy, jak i nowych spośród młodzieży - mówi Patryk, wesoły barman z pubu. - Panuje u nas przyjacielska atmosfera. Kierujemy się zasadą od nas - dla was.
Wystrój pubu nawiązuje do jego nazwy - stoją tu różnorodne meble, każdy w innym stylu.
- Przypomina to trochę sklep z antykami - przyznaje Patryk. - Lampy, winyle na ścianach, gramofony dla ozdoby. Jest nawet stary, igelitowy aparat telefoniczny - dodaje Patryk.
W pubie często można posłuchać muzyki na żywo w wykonaniu różnych zespołów. Antykvariat czynny jest codziennie od godziny 16. Od poniedziałku do czwartku posiedzieć i bawić się tu można do godziny 23. Natomiast w weekendy do godziny 3 w nocy, a nawet do ostatniego klienta.

Cukiernia, Czesław i Artur Koszałka, Sierakowice

Cukiernia i Piekarnia Czesława i Artura Koszałków, przy ulicy Mikołaja Reja w Sierakowicach, pojawia się w naszym plebiscycie drugi raz z rzędu. Rok temu ten właśnie punkt piekarniczy zyskał akceptację wielu osób, dzięki czemu zajął pierwsze miejsce w powiecie kartuskim, równolegle z cukiernią Markiza w Żukowie. W asortymencie sierakowickiej piekarni-cukierni znajdują się wypieki, które zyskały stałe grono klientów. Położenie - z dala od centrum Sierakowic jest dogodne dla osób mieszkających na obrzeżach tej dużej miejscowości. Po ubiegłorocznej wygranej, właściciele nie kryli radości i satysfakcji.
- To pierwsze miejsce cieszy, ale też zobowiązuje do tego, aby ten poziom świadczonych usług podtrzymać - mówił Artur Koszałka. - Będziemy się starać, aby nasz asortyment był coraz lepszy i żeby pozyskać nowych klientów.
Jak widać po tegorocznym głosowaniu, nie były to puste obietnice.

Bar/Jadłodajnia Roku 2018 w powiecie kartuskim

Lary Bar w Kartuzach, os. Wybickiego 36, ul. Mściwoja II 28 A
Lary Bar to lokale gastronomiczne w Kartuzach przy ul. Mściwoja II w Kaszubskim Inkubatorze Przedsiębiorczości oraz na osiedlu Wybickiego 36 - Pływalnia Neczk. Jako jedyny lokal w mieście oferuje śniadania z dowozem już od godz. 8 rano. Jajecznica, omlet, naleśniki, kanapki to tylko garstka dań, które proponuje. W godzinach późniejszych serwuje domowe obiady, zupy, mięsa, także w wersji garmażeryjnej, sałatki oraz desery. Lary Bar służy również organizacją imprez okolicznościowych do 50 osób, obsługą konferencji i spotkań biznesowych. Menu dostosowane jest indywidualnie do potrzeb klienta. Bar cieszy się dużą popularnością wśród nauczycieli i uczniów szkół przy ul. Mściwoja II i os. Wybickiego. Chętnie przychodzą po śniadania, a w czasie długiej przerwy na solidniejszy posiłek. Właścicielem jest Damian Kaczmarek.

Bar U Szwagra, Chmielno, ul. Świętopełka 16
Restauracja mieści się tuż nad Jeziorem Białym, skąd na talerze gości trafiają zawsze świeże ryby, w tym uwielbiana przez nich smażona sielawa z plasterkiem cytryny. Lokal funkcjonuje w tym miejscu od 2000 roku, przyciągając nie tylko amatorów pysznej kuchni, ale też pięknych widoków. Od początku najatrakcyjniejszą częścią restauracji są tarasy, na których można delektować się posiłkiem i podziwiać nadjeziorny krajobraz. Nie mniej jednak, jak podkreśla obsługa lokalu, najważniejszymi czynnikami wpływającymi na zadowolenie konsumentów są przepisy polskiej kuchni, które zyskały wierne grono smakoszy. W lokalu stołowali się również znani artyści i celebryci, m.in. Kasia Cichopek, której uśmiechniętą buzię uwieczniono na zdjęciu. Bar organizuje również przyjęcia komunijne, imprezy okolicznościowe (do 40 osób), wyżywienie grup zorganizowanych, a także catering.

Bar Santana, Kartuzy, Ul. Sambora 1
Bar Santana znany jest z pysznych, domowych obiadów. Można taki posiłek zjeść na miejscu w barze, a jeśli pracujemy, wystarczy zadzwonić i danie będzie dostarczone na miejsce w krótkim czasie . Bar Santana słynie z tego, że można tu zjeść smacznie i tanio, będąc pewnym, że produkty użyte do potraw są świeże. Santana oferuje dostawy od poniedziałku do piątku. Zestaw pierwsze i drugie danie kosztuje na miejscu tylko 13 zł, a dowieziony 14 zł. Bar oferuje też karnety miesięczne dla osób prywatnych i firm. Dostawa na terenie Kartuz jest bezpłatna. Koszt wyjazdu z posiłkiem poza miasto kosztuje 1 zł/km. Klienci baru Santana zachwalają też miłą obsługę telefoniczną.
- To ważne, bo sprawia, że chce się zadzwonić i zamówić obiadek po raz kolejny - mówi Kasia, która jest od roku stałą klientką baru. - Poza tym porcje są duże i co ważne, niedrogie. Polecam wszystkim.

Kuchnia polowa, usługi cateringowe, Piotr Zientarski
Grochówka prosto z wojskowego kotła - to dla wielu atrakcja nie do pogardzenia. Wojskowa polowa kuchnia intryguje często nawet kierowców przejeżdżających przez powiat kartuski. Charakterystyczny pojazd napotkać można w wielu miejscach. Sama kuchnia ma już ponad 40 lat, dwa lata temu przeszła gruntowny remont. Czuwa nad nią Piotr Zientarski, doświadczony kucharz, zaopatrujący w pyszną grochówkę również okoliczne imprezy plenerowe i festyny.
- To już sześć lat, jak serwuję grochówkę z polowej kuchni - opowiada Piotr Zientarski. - Kiedyś gotowałem na statkach, potem w wielu restauracjach na Kaszubach. Aż wreszcie wpadłem na pomysł, by gotować jak w wojsku, w polowej kuchni opalanej drewnem. Grochówkę można skonsumować na miejscu czy zabrać w 3-litrowym pojemniku do domu i obiad dla rodzinki jak znalazł.

Kucharz Roku 2018 w powiecie kartuskim

Karolina Kordella, Hotel Pod Orłem w Kartuzach
Z zawodu jest ekonomistką, ale od dzieciństwa uwielbiała gotować i eksperymentować z potrawami. To była jej pasja i tę pasję w dorosłym życiu przełożyła nad wyuczony zawód.
- Pamiętam jak w dzieciństwie kręciłam się wciąż przy mamie w kuchni. Moim pierwszym daniem było ciasto - wspomina pani Karolina. Jako kucharz zaczęła pracować w restauracji rybnej, typowo kaszubskiej. Od siedmiu lat jest szefem kuchni w restauracji Hotelu Pod Orłem w Kartuzach.
- Chyba nieźle mi idzie, a szefowi najbardziej smakują moje zupy - śmieje się. - Naszym hitem jest zupa kurkowa.
Za swój osobisty sukces uważa jednak inne danie, mianowicie „Kurczaka po piastowsku”.
- To przepis, który zaczerpnęłam od mojego taty i trochę udoskonaliłam - zdradza pani Karolina. - Ta potrawa zrobiła istną furorę wśród naszych gości! - dodaje Karolina Kordella.

Maciej Borkowski, Gościniec dla Przyjaciół w Wyczechowie
Łącznie z latami spędzonymi w szkole, kucharzy już od czterech lat, a w Gościńcu pracuje od roku. To niedługo, ale jak mówi, wykonuje ten zawód z pasją i nie zamieniłby go na inna profesję.
- Wielu moich znajomych pokończyło szkoły, a dziś robią całkiem coś innego. Ja miałem to szczęście już w szkole realizować swoją pasję i szlifować zawód, o którym wiedziałem, że będę go wykonywał. Zamiłowanie do kucharzenia odziedziczyłem chyba po mamie. Jako dziecko zawsze plątałem jej się w kuchni - mówi Maciek. - Profesji nie zmienię na pewno, ale mam marzenie, aby otworzyć własny punkt gastronomiczny - dodaje młody kucharz. Maciej Borkowski ukończył Zespół Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Żukowie. Praktyki odbywał u Kazimierza Żołnowskiego, znanego kartuskiego i trójmiejskiego kucharza.

Paweł Malek, Mega Smaki, Sierakowice, ul. Mirachowska
Mega Smaki to lokal z menu jednodniowym, co gwarantuje zawsze świeże dania. Pan Paweł jest zarówno właścicielem restauracji, jak i szefem kuchni.
- Kucharzem jestem: z zamiłowania od dzieciństwa, z wykształcenia od sześciu lat, a praktykującym od ponad roku - śmieje się pan Paweł. - Wcześniej podejmowałem różne inne prace, żeby zarobić. Teraz mogę wreszcie spełniać swoją pasję i do tego pracując na własny rachunek.
Paweł Malek nie założył jeszcze rodziny, ale ma zamiar naprawić to zaniedbanie... już jutro.
- W sobotę moją żoną zostanie Patrycja, z którą znamy się od lat szkolnych, a związek tworzymy od ośmiu - wyjaśnia szef kuchni i lokalu. - Moja narzeczona już zapowiedziała, że kuchnią zajmować się nie będzie, bo nie lubi, więc konkurencji obawiać się nie muszę - dodaje.
Państwu Młodym na nowej drodze życia życzymy wszystkiego co najlepsze!

Kazimierz Żołnowski, Usługi Gastronomiczne
Pan Kazik, jak zwykli o nim mawiać mieszkańcy powiatu i uczniowie szkół gastronomicznych powiatu kartuskiego, jest znanym i cenionym w środowisku kucharzem. Wraz z żoną Reginą kieruje barem przy ul. Klasztornej w Kartuzach (gmach LO) i świadczy usługi cateringowe na terenie powiatu kartuskiego. Pamiętamy też, jak brał udział w niezwykłym przedsięwzięciu, jakim było bicie rekordu Guinnessa w usmażeniu największej jajecznicy na świecie. Udało się, potrawa ważyła 1500 kg. Nadzór nad tym wydarzeniem i zespołem kucharzy pełnił właśnie Kazimierz Żołnowski.
- W zawodzie pracuję od 42 lat, początkowo w Trójmieście, najdłużej, bo wiele lat w dawnym gdańskim Heweliuszu. Jestem dumny z moich osiągnięć, ale sodówa nie uderza mi do głowy. Żeby być w tym fachu dobrym, trzeba uczyć się całe życie i doskonalić swoje umiejętności - mówi pan Kazik.

Kelner Roku 2018 w powiecie kartuskim

Iwona Wenta, Checz Rybacka w Borowie
Kto zagląda choć od czasu do czasu do Checzy Rybackiej w Borowie, na pewno wie, jaką jest pozytywną osobą. Dba o najdrobniejsze szczegóły, by każdy gość o każdej porze został obsłużony na najwyższym poziomie. A osoby regularnie wracające w to miejsce i doceniające jej profesjonalizm, są chyba najlepszą oceną.
W zawodzie pracuje od 21 lat, w tym już 18 w Checzy Rybackiej w Borowie.
- Już będąc małolatą, chciałam być kelnerką - śmieje się pani Iwona. - Uwielbiam kontakt z ludźmi, a jeśli klient wychodzi zadowolony, to już nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba.
Jak dodaje, w tej pracy bardzo ważna jest atmosfera.
- Od lat pracują ze mną te same dziewczyny, więc można śmiało powiedzieć, że tworzymy taką zgraną rodzinkę Checzy Rybackiej - dodaje.
Iwona Wenta jest Kaszubką z urodzenia, mieszka w Kiełpinie. Ma 12-letnią córkę Patrycję.

Wioleta Borkowska, Gościniec dla Przyjaciół w Wyczechowie
Do gastronomii przeszła z handlu i utkwiła na dobre. W zawodzie pracuje od 12 lat, w tym już 9 w Gościńcu dla Przyjaciół.
- Na początku miała to być tylko praca dorywcza, w weekendy, ale bardzo szybko to się zmieniło - wspomina pani Wioleta. - Uznałam, że właśnie to chcę robić. Nie bez znaczenia był bezpośredni kontakt z ludźmi i fantastyczny zespół ludzi, z którymi pracuję. Tworzymy już jedną wielką rodzinę. Mój kolega, który można powiedzieć, ściągnął mnie do Gościńca, również został nominowany do tego plebiscytu, podobnie jak mój krewniak, Maciek, który przyrządza smakowite potrawy.
Jak dodaje Wioleta Borkowska, w tej pracy, jak w każdej innej, są plusy i minusy, lepsze i gorsze chwile, ale tych pierwszych jest zdecydowanie więcej. Pani Wioleta mieszka w Borczu, ma męża i dwóch synów w wieku 13 i 15 lat.

Alicja Dera, Restauracja Gryf, Żukowo
Alicja Dera pracuje w zawodzie kelnera od 10 lat. Jej pierwszym miejscem pracy była restauracja Gryf i tak pozostało do dziś.
- Po co zmieniać coś, co się znakomicie sprawdziło. Gryf to dziś mój drugi dom - śmieje się pani Alicja. - Nie mam powodu narzekać ani na szefostwo, ani na naszą załogę. Tworzymy zgrany zespół.
Pani Ala nie ukrywa, że była zaskoczona nominacją do plebiscytu „Dziennika Bałtyckiego” Mistrzowie Smaku 2018.
- Do dziś nie wiem, kto mnie nominował, ale nie ukrywam, że to miłe, jak ktoś docenia naszą pracę. Dla mnie najważniejszy jest klient, a jeśli przy tym okazuje się miły, sympatyczny, to automatycznie i ja staram się taka być. I odwrotnie, jak ja się uśmiecham, to zazwyczaj wywołuję uśmiech na twarzy klienta, to działa w obie strony i zawsze się sprawdza - dodaje pani Ala. - Kontakt z ludźmi jest w tym zawodzie największym bonusem.

Paulina Grabowska, Restauracja Schabowy Raz w Babi Dole
Poza rolą kelnera pełni w restauracji funkcję zastępcy kierownika. Jest żukowianką i absolwentką tamtejszego Zespołu Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących. Obecnie studiuje w Akademii Marynarki Wojennej im. Bohaterów Westerplatte w Gdyni, kierunek stosunki międzynarodowe.
- Kelnerką jestem od ośmiu lat, w tym od pięciu w Restauracji Schabowy Raz - mówi pani Paulina. - Bardzo szybko nawiązuję relacje z ludźmi, dlatego za największy plus tej pracy uważam bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem. Nawet jeśli osoba nieuprzejma, opryskliwa, absolutnie mnie to nie zraża i nadal obdarzam ją serdecznością i uśmiechem. Zazwyczaj takie zachowanie jest skuteczne i już po chwili pani, pan się uśmiecha. Uważam, że każdy ma prawo mieć czasem gorszy dzień i nie mieć nastroju do rozmowy. Nie wiem, czy dokładnie w tym zawodzie, ale w gastronomii pewnie już pozostanę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto