Mistrzowie Smaku. Kto prowadzi, a kto goni? Poznajcie liderów w powiecie lęborskim

Od otwarcia restauracji Chicago Pizza przy ul. Reja w Lęborku w listopadzie 2017 r. minęło niespełna 8 miesięcy. Czy z tej perspektywy można już ocenić, że była to trafna decyzja?

- Z otwarciem lokalu gastronomicznego zawsze wiąże się spore ryzyko. Byliśmy świadomi ogromnego nakładu pracy jaki nas czeka i z jakimi problemami będziemy musieli się zmierzyć. Czy decyzja była trafna, niech Państwo sprawdzą sami

- zachęca menedżer Emil Stolicki.

Czym lokal wyróżnia się na tle innych tego typu w Lęborku?

- Stawiamy przede wszystkim na jakość naszych produktów. Nasza pizzę tworzymy tylko z włoskich składników. Począwszy od mąki i drożdży, przez pomidorowy podkład, ser, czy wędliny. Samą pizzę wypiekamy w najwyższej klasie piecu „Moretti Forni”, co pozwala osiągnąć prawdziwy włoski aromat. W naszej ofercie znajdą Państwo także jedyną na Pomorzu Deep Dish Pizzę z przepisu prosto z Chicago. To wyjątkowa, wysoka na sześć centymetrów pizza, wypełniona ogromną ilością składników i sera.

Restauracja „Pod płomykiem” w Lęborku działa od sierpnia 2016 r.

- Położenie lokalu w centrum miasta Lęborka nieco na uboczu deptaka nie przeszkadza w dotarciu do nas

- mówi właściciel Jacek Joskowski.

- Potwierdza to tylko zasadę, że dobry jakościowo produkt zawsze się obroni, tym bardziej w otoczeniu zabytkowych średniowiecznych murów obronnych.

Czym to miejsce wyróżnia się?

- Sercem naszego lokalu jest piec opalanym drewnem. To on nadaje niepowtarzalny klimat, a przede wszystkim smak i aromat wypiekanym w nim pizzom, podpłomykom i pizzankom - zapiekankom. Do wyboru są klasyczne smaki, jak również bardziej wyszukane np. z truflami, z kaparami, pikantną salami czy też z szynką długodojrzewającą. To powrót do korzeni. Nasze produkty skierowane są do wszystkich Gości stawiających na jakość, świeżość i smak oraz kameralną, przytulną atmosferę. Ogromną zaletą naszego lokalu jest również przygotowywanie potraw „na oczach” naszych gości oraz możliwość bezpośredniego poznania ich opinii

- mówi właściciel Jacek Joskowski.

- Już czuję się wygraną, gdyż sama nominacja jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem i sukcesem. A aby wygrać, to tę kwestię pozostawiam moim gościom, rodzinie, przyjaciołom. Nie ważne jaki wynik końcowy uzyskam, to dzięki temu plebiscytowi dostałam skrzydeł i jeszcze większej motywacji do dawania z siebie więcej i więcej

- mówi Natalia Pączek, kelnerka w restauracji Zapiecek w Kębłowie Nowowiejskim.

Za co lubi swoją pracę?

- Za kontakt z ludźmi, za wyzwania, które stawiają mi goście, za wciąż podnosząca się poprzeczkę, za słowa uznania i podziękowania o godzinie 4 nad ranem od zachwyconych Państwa Młodych - to jest właśnie największa zapłata jaką można sobie wymarzyć.

Do Zapiecka nasza liderka trafiła dzięki mamie, która zachęciła córkę do powrotu na ścieżkę zawodową po przerwie spowodowanej wychowywaniem córki.

- To zaledwie rok od kiedy otrzymałam szansę na dalsze spełnianie się zawodowo w tej restauracji. Nie wyobrażam sobie zmiany miejsca, bo jeżeli coś jest dobre, to po co to zmieniać?

Robert Hachaj jest kelnerem w Barze Roberto w Łebie.

- Trafiłem do Baru Roberto, ponieważ jest to biznes rodzinny. Nasza restauracja miała początki 10 lat temu i od zera przyglądałem się wszystkiemu z wielkim zainteresowaniem, aż w końcu mogłem tutaj pracować. Moja praca na stanowisku kelnera rozpoczęła się 7 lat. Przez trudne początki poprowadzili mnie rodzice.

Czym zdobywa sobie uznanie?

- Wydaje mi się, że moja otwartość i dystans pomaga mi w zdobyciu uznania. Chętnie i miło podchodzę do każdego klienta. Myślę, że klient to widzi i docenia. Rolą kelnera jest umiejętna obsługa gości przychodzących do restauracji od ich wejścia do wyjścia. Kelner powinien umieć stworzyć taką atmosferę, aby gość czuł się nie tylko mile widziany, ale wręcz najważniejszy na sali. Dobry kelner powinien mieć duże umiejętności motoryczne i być szybki, ale przy tym mieć elegancję i aparycję.

Co zamierza zrobić, żeby wygrać nasz plebiscyt?

- Na pewno będę się starał i dawał z siebie wszystko w celu osiągnięcia perfekcji.

- Kucharzem zostałem z przypadku i nim jestem. Prowadzimy Lagunę 12 lat, sezonowo od maja do początku września. Na studiach poznałem moją żonę, która prowadziła rodzinny biznes. Z miłości do żony pokochałem gotowanie. Skończyłem studia o profilu turystycznym a po studiach ukończyłem kurs kucharza

- mówi Tomasz Kądziołka z Laguny w Łebie.

Kto rządzi w kuchni?

- Moją pasją jest gotowanie i to ja czuwam w kuchni od rana do wieczora. Serwuje domowe obiady, oparte o tradycyjne metody ich przyrządzania. Moją specjalnością są ryby smażone klasycznie na patelni, ale w karcie znajdziecie też domowe zupy, pyszne kotlety i naleśniki. Niepowtarzalny smak i aromat każdej potrawy, dają zioła z naszego przydomowego ogródka. Unikamy żywności przetworzonej, a co za tym idzie większość potraw przygotowujemy na miejscu.

Jak traktuje udział w plebiscycie?

- Plebiscyt traktuję jako zabawę, a nie rywalizację. Zostałem zgłoszony przez żonę, znajomych i wszystko w ich rękach.

Sebastian Hebel jest kucharzem w restauracji Zapiecek w Kębłowie Nowowiejskim.

- Do zostania kucharzem zainspirowała mnie moja matka, która również zajmuje się owym zawodem zarażając mnie samego gastronomiczną smykałką i pasją. Od najmłodszych lat wiedziałem, iż to me powołanie i kim chcę być w swej drodze zawodowej.

Nasz bohater nieco przypadkiem trafił od restauracji Zapiecek.

- Jednak od razu znajdując wspólny język, którym jest dobra kuchnia i stawianie Gościa na pierwszym miejscu. Nie jest to praca sezonowa, lecz całoroczna i dająca mi możliwość pełnego rozwinięcia skrzydeł.

Co jest specjalnością naszego bohatera?

- Specjalizuję się w kuchni staropolskiej,ale z nowoczesnym twistem. Niezwykle ważną dla mnie jest też idea slow-food, gdyż prawdziwa kuchnia zaczyna się już na sprawdzonych produktach, w które obficie obradza kaszubska ziemia. Bardzo często serwuje dziczyznę oraz ryby z zaprzyjaźnionej pstrągarni. Kładę nacisk, by pokazać smak tego, co nasze.

Bar Mleczny Zakładka w Lęborku zaserwował swój pierwszy obiad w dniu oficjalnego otwarcia Dworca PKP po remoncie, czyli 3 listopada 2014 r.

- Zdecydowaną większość naszych klientów stanowią mieszkańcy Lęborka, podróżni to około 30 procent

- mówi Karolina Modzelewska.

- Sporą grupę klientów stanowią pracownicy PKP, którzy chętnie podczas postoju pociągu lub w przerwie w pracy, wpadają na szybki obiad. Średni czas oczekiwania na danie obiadowe od złożenia zamówienia przy kasie do wydania posiłku to 2 minuty.

Co wyróżnia to miejsce?

- Nasze motto: „Smacznie- tanio - szybko” oraz fakt, że jako pierwsi zdecydowaliśmy się na otworzenie w Lęborku baru mlecznego z dowozem posiłków. Smacznie, bo gotujemy codziennie dania ze świeżych składników, jak u mamy. Naszym najlepiej sprzedającym się daniem jest klasyka polskiej kuchni - panierowany kotlet schabowy. W naszym elastycznym menu codziennie mamy 5 pewniaków, 4 dania dodatkowe i 2 zupy - każdy znajdzie coś dla siebie.

Laguna w Łebie to lokal z czołówki w kategorii „Bar/Jadłodajnia”.

- Specjalnością Laguny są ryby smażone klasycznie na patelni, ale w karcie znajdziecie też m.in. domowe zupy, pyszne kotlety, pierogi i naleśniki

- zachwala kucharz Tomasz Kądziołka.

- Niepowtarzalny smak i aromat każdej potrawy, dają zioła z naszego przydomowego ogródka. Unikamy żywności przetworzonej , co za tym idzie większość potraw przygotowujemy na miejscu. Długie doświadczenie w tej branży pozwoliło nam znaleźć najlepszych lokalnych dostawców, którzy codziennie rano przywożą świeże produkty.

Jaka jest droga do serc i żołądków klientów?

- W to co robimy wkładamy całe nasze serce i czas. Za każdym razem staramy się ulepszyć każdy detal i naprawiać popełnione błędy. Dla nas człowiek jest najważniejszy i jego potrzeby dowodem na to są nasi stali klienci, których z roku na rok nam przybywa. Wystrój lokalu nie przypomina typowego nadmorskiego baru. Wystrojem zachowaliśmy klimat miejsca, gdzie na chwilę zatrzymał się czas. W środku znajdziecie eksponaty dawnej wsi słowińskiej.

- Lokal nasz wyróżnia się na tle innych przestronnym tarasem w centrum Łeby, najsmaczniejszą oryginalną kawą „Illy” sprowadzaną z palarni z Włoch oraz ciastami własnego wypieku

- zachwalają właściciele Sweet Cafe w Łebie.

- Przytulne wnętrze kawiarni sprawia, że goście zatrzymują się na dłuższą chwilę. Miła, sympatyczna i zawsze uśmiechnięta obsługa dba o to, by klienci ponownie odwiedzali to miejsce. Dbamy również o klientów zagranicznych. których obsługujemy w języku niemieckim i angielskim. Jesteśmy lokalem przyjaznym zwierzętom.

Co najczęściej zamawiają klienci?

- Najczęściej klienci zamawiają kawy, ciasta, desery lodowe, koktajle i kolorowe drineczki. Kawiarnia specjalizuje się w serwowaniu kaw różnych smakach i asortymencie. Podajemy je na ciepło i na zimno, z różnymi dodatkami oraz z alkoholem. Słyniemy z najsmaczniejszej szarlotki podawaniej na gorąco z lodami waniliowymi.
W kawiarni pracują cztery osoby - barista i kelner oraz dwie osoby na zapleczu.

Ręcznie wyrabiane na miejscu praliny, ciasta, torty, czekolady dostarczane przez znanego trójmiejskiego rzemieślnika, do tego kawy oparte na włoskich recepturach, czekolady z różnymi dodatkami, piwa lęborskie. Tego wszystkiego możemy posmakować w kawiarni Choco&Latte przy ul. Reja w Lęborku, laureata naszego plebiscytu w kategorii "Kawiarnia 2017 roku".