Kiedy na rynku pojawiły się nieoznakowane "taksówki", duże korporacje straciły nawet połowę klientów, którzy korzystali z ich usług w godzinach nocnych. "Przewóz osób" jest bowiem tańszy - stawka za kilometr wynosi 1,80-2 zł, czyli o blisko złotówkę mniej niż w korporacji. Powodem tak niskiej ceny jest to, że kierowcy - w odróżnieniu do taksówkarzy - nie używają kas fiskalnych, nie posiadają licencji, płacą mniejsze podatki, nie przechodzą badań lekarskich oraz psychotestów. Usługi świadczą w formie przewozu okazjonalnego, który nie podlega limitom licencji.
ZOBACZ: Taksówkarze walczą o klientów
W dodatku osoby, które wykonują takie usługi nie muszą posiadać 5-letniego doświadczenia czy kończyć jakichkolwiek szkoleń. Nowe przepisy, które obowiązują od soboty, mają to zmienić, bo zgodnie z nimi - każdy, kto w celu zarobkowym przewozi pasażerów w samochodzie osobowym, musi wystąpić o licencję taksówkową.
Czy nowa ustawa wpłynie na to, że nieoznakowane pojazdy nie będą świadczyły już usług? Taksówkarze już teraz mają spore wątpliwości, a pracownicy "przewozów osób" przyznają, że zapisy ustawy można ominąć. - W Trójmieście lada moment pojawią się firmy, które będą bez problemu działać - mówi pan Arkadiusz, który w tzw. przewozie osób działającym na terenie Trójmiasta, a także Redy, Rumi i Wejherowa pracuje od roku. - W Warszawie już funkcjonują zmotoryzowane bary czy różnego rodzaju gabinety, które są tylko formalnym wymykiem. A klienci będą z takich usług korzystać tak długo, jak długo będzie taniej. Mamy wolny rynek i tym samym konkurencję - dodaje.
SPRAWDŹ TAKŻE: Taksówki w Trójmieście w jednym kolorze?
Taksówkarze obawiają się, że ich konkurenci będą omijać przepisy, tak jak robią to do tej pory i zaznaczają, że dzieje się tak, gdyż w branży panuje ogromny bałagan. - To nie jest tylko sprawa Trójmiasta czy Pomorza, ale problem ogólnopolski - mówi Jerzy Szajnowicz, prezes Super Hallo Taxi. - Problemem są licencje, których wydaje się zbyt wiele oraz niekontrolowane ceny. Nieoznakowane samochody zbijają je maksymalnie, z kolei niektóre firmy ustalają stawki dwa razy wyższe, bo jedynym wymogiem jest to, że muszą być zapisane w cenniku zawieszonym na szybie. To oszustwo i miasto, na którego terenie do niego dochodzi, powinno interweniować.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?