Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nieoznakowane "taksówki" znikną z ulic Trójmiasta?

Anna Werońska
Nowa ustawa ma zlikwidować tzw. przewóz osób. Taksówkarze walczą o kolejne radykalne zmiany
Nowa ustawa ma zlikwidować tzw. przewóz osób. Taksówkarze walczą o kolejne radykalne zmiany fot. Anna Arent
Gdańscy taksówkarze wciąż walczą z narastającą liczba nieoznakowanych pojazdów, które zabierają im coraz więcej klientów. I choć Sejm uchwalił właśnie ustawę o transporcie drogowym, której celem jest wyeliminowanie z rynku "przewozu osób", kierowcy taksówek zapowiadają wizytę u prezydenta miasta. Według nich nowa ustawa nie zlikwiduje problemu "nielegalnych taksówek", gdyż najpierw musiałaby się zmienić polityka władz Gdańska.

Kiedy na rynku pojawiły się nieoznakowane "taksówki", duże korporacje straciły nawet połowę klientów, którzy korzystali z ich usług w godzinach nocnych. "Przewóz osób" jest bowiem tańszy - stawka za kilometr wynosi 1,80-2 zł, czyli o blisko złotówkę mniej niż w korporacji. Powodem tak niskiej ceny jest to, że kierowcy - w odróżnieniu do taksówkarzy - nie używają kas fiskalnych, nie posiadają licencji, płacą mniejsze podatki, nie przechodzą badań lekarskich oraz psychotestów. Usługi świadczą w formie przewozu okazjonalnego, który nie podlega limitom licencji.

ZOBACZ: Taksówkarze walczą o klientów

W dodatku osoby, które wykonują takie usługi nie muszą posiadać 5-letniego doświadczenia czy kończyć jakichkolwiek szkoleń. Nowe przepisy, które obowiązują od soboty, mają to zmienić, bo zgodnie z nimi - każdy, kto w celu zarobkowym przewozi pasażerów w samochodzie osobowym, musi wystąpić o licencję taksówkową.

Czy nowa ustawa wpłynie na to, że nieoznakowane pojazdy nie będą świadczyły już usług? Taksówkarze już teraz mają spore wątpliwości, a pracownicy "przewozów osób" przyznają, że zapisy ustawy można ominąć. - W Trójmieście lada moment pojawią się firmy, które będą bez problemu działać - mówi pan Arkadiusz, który w tzw. przewozie osób działającym na terenie Trójmiasta, a także Redy, Rumi i Wejherowa pracuje od roku. - W Warszawie już funkcjonują zmotoryzowane bary czy różnego rodzaju gabinety, które są tylko formalnym wymykiem. A klienci będą z takich usług korzystać tak długo, jak długo będzie taniej. Mamy wolny rynek i tym samym konkurencję - dodaje.

SPRAWDŹ TAKŻE: Taksówki w Trójmieście w jednym kolorze?

Taksówkarze obawiają się, że ich konkurenci będą omijać przepisy, tak jak robią to do tej pory i zaznaczają, że dzieje się tak, gdyż w branży panuje ogromny bałagan. - To nie jest tylko sprawa Trójmiasta czy Pomorza, ale problem ogólnopolski - mówi Jerzy Szajnowicz, prezes Super Hallo Taxi. - Problemem są licencje, których wydaje się zbyt wiele oraz niekontrolowane ceny. Nieoznakowane samochody zbijają je maksymalnie, z kolei niektóre firmy ustalają stawki dwa razy wyższe, bo jedynym wymogiem jest to, że muszą być zapisane w cenniku zawieszonym na szybie. To oszustwo i miasto, na którego terenie do niego dochodzi, powinno interweniować.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nieoznakowane "taksówki" znikną z ulic Trójmiasta? - Gdynia Nasze Miasto

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto