Jacht Zjawa IV, którym z Gdyni do Szwecji płynęło dwanaście kobiet, chorujących na nowotwór, niespodziewanie po południu zaczął nabierać wody. Obsługa jednostki wezwała pomoc przy użyciu łączności radiowej.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy o godz. 15.37 - mówi Mirosława Więckowska z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR w Gdyni. - Choć do wypadku doszło 60 mil morskich od Rozewia, w rosyjskiej strefie SAR, podjęliśmy decyzję o wysłaniu do akcji polskich jednostek.
Na pomoc ruszyły statki ratownicze, Afrodyta, oraz St. Barbara, należąca do firmy Petrobaltic. W akcji brał udział także śmigłowiec ratowniczy Marynarki Wojennej.
- Dwanaście kobiet zostało ewakuowanych na Afrodytę i są już bezpieczne - mówiła po południu Mirosława Więckowska. - Na jachcie została trzyosobowa, stała załoga. Ratownicy z Afrodyty dostarczyli jej pompę, aby umożliwić pozbycie się zbierającej się wody.
W akcji pomagały także szwedzkie służby ratownicze, w tym samolot. Mirosława Więckowska po południu poinformowała, że wszyscy uczestnicy rejsu są już bezpieczni.
Grupa dwunastu kobiet z różnych części Polski wybrała się w Onko - Rejs, aby udowodnić, że osoby borykające się z tą ciężką chorobą także mogą cieszyć się życiem, podejmować aktywność sportową, przełamać stereotypy i realizować ambitne przedsięwzięcia. Uczestniczki przedsięwzięcia poznały się w internecie za pośrednictwem blogów. Na żaglach Zjawy IV umieszczono ich zdjęcia. Kobiety płynęły do hanzeatyckiego miasta Visby na wyspie Gotlandia w Szwecji. Traktowane były nie jak pasażerowie rejsu, lecz załoga jachtu.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?