Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Parafia pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Krojantach

Maria Sowisło
Parafianie z Krojant
Parafianie z Krojant Maria Sowisło
Parafia pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Krojantach istnieje samodzielnie od 1936 roku. Kościół jednak został wybudowany w 1892 roku przez barona Richarda von Eckardsteina dla pracujących na jego ...

Parafia pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Krojantach istnieje samodzielnie od 1936 roku. Kościół jednak został wybudowany w 1892 roku przez barona Richarda von Eckardsteina dla pracujących na jego ziemiach osób wyznania protestanckiego. Po pierwszej wojnie światowej świątynia została przejęta na potrzeby kultu katolickiego otrzymując jednocześnie tytuł Niepokalanego Poczęcia NMP. Do 1935 roku msze św. odprawiali księża z Chojnic. Dopiero cztery lata przed wybuchem II wojny światowej parafią zarządzał ks. Leon Januszewski. Zarówno przed wybuchem wojny, jak i po jej zakończeniu, proboszczem był Jan Minett, który po wypuszczeniu z obozu koncentracyjnego w Stuthofie ukrywał się u rodziny Kroplewskich pod Krojantami. Śmiało można powiedzieć, że podczas wojny razem z nim "ukrywała się" figura Matki Bożej z głównego ołtarza tej parafii. Wojenna zawierucha sprawiła także, że świątynia wzbogaciła się o kielich mszalny, który jest używany do dzisiaj. Z tym przedmiotem również związana jest ciekawa historia. Tuż po wybuchu wojny do Mieczysława Siergieja z Klawkowa zgłosił się nieznany nikomu z widzenia, czy nazwiska ksiądz. Prosił o przechowanie kielicha. Chciał po niego wrócić po zakończeniu wojny. Zaznaczył jednak, że jeśli nie wróci, to Mieczysław Siergiej ma ofiarować go do kościoła. I tak też się stało.

Podczas okupacji opiekę duszpasterską nad mieszkańcami Krojant sprawował ksiądz z Nowej Cerkwi, Otton Konrad. Zawierucha wojenna nie oszczędziła kościoła w Krojantach, który odbudowany został dopiero w 1947 roku jednak ze względu najpierw na brak pieniędzy, a potem z braku zgody komunistycznych władz, bez wieży. Do tego czasu nabożeństwa odbywały się w plebanii. Prowizoryczną kaplicę stworzył ówczesny ksiądz Jan Minett. Figura Matki Bożej została wzniesiona na ołtarz dopiero w 1951 roku. Kościół parafii w Krojantach odzyskał swój dawny blask w 1997 roku. Wówczas zakończyły się prace zmierzające do powiększenia budynku i dobudowaniu wieży. Zabiegał o to ówczesny proboszcz Joachim Brząkała, który funkcję sprawował przez 36 lat. Parafia skupia mieszkańców wsi: Krojanty, Czartołomie, Klawkowo, Klosnowo, Kłodawa, Powałki i Zbeniny.

W parafii się dzieje...
Od 25.03 do 25.12 prowadzona jest Duchowa Adopcja Serca. Parafianie zobowiązują się do modlitwy za życie poczęte, zagrożone aborcją. 25.07 w dzień św. Krzysztofa święcone są samochody, a kolekta przeznaczana jest na środki transportu dla polskich misjonarzy. Parafia prowadzi zbiórkę artykułów szkolnych oraz nawołuje do oddania krwi. Pomaga także hospicjum domowemu. Msze św. w niedzielę i święta: 8.00, 9.30 i 11.00, w dni powszednie o godz. 17.00.

Ministranci i lektorzy
Najstarsi ministranci w Krojantach mają po 18 lat. Najmłodsi 4 i 5 lat. Maluszki to: Maksymilian Katolik oraz Mikołaj Tobolewski. Choć są najmniejsi, to już służą do mszy. Nazywani są żartobliwie maskotkami parafii.
Lektorami w parafii z kolei są: Joanna Krzemień, Katarzyna Dorawa, Małgorzata Dykiert, Agnieszka Gappa i Monika Dzięcielska oraz Andrzej Ortmann z Czartołomia, Jan Tobolewski i Wojciech Węglewski z Klawkowa.

1800
tylu wiernych zrzesza parafia Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Krojantach

Ciekawostki
W parafii kolportowana jest raz w tygodniu od 2004 roku gazetka "Z kościelnej ławki". Znaleźć tam można nie tylko intencje mszy świętych ale także ważne daty, czy nawet pochodzenie kolęd. To oczywiście w przedświątecznym okresie. W gazetce prowadzona jest także stała rubryka, w której parafianie mający niepotrzebne przedmioty w dobrym stanie informują o tym innych. Kto chce, kontaktuje się bezpośrednio z darczyńcą, którego telefon podany jest pod propozycją oddania rzeczy. Parafia w Krojantach prowadzi także Adopcję z Sercem. Dzięki temu przez cztery lata Sylwester Kayobera z Burundi mógł się uczyć w szkole. Teraz parafianie pomagają Jorelowi Eba Ninekane z Kamerunu. Wystarczy 15 euro miesięcznie. Każdy może przystąpić do takiej adopcji. Informacji udzielić może ksiądz proboszcz.

Z proboszczem Piotrem Kotewiczem rozmawia Maria Sowisło

Czy parafia w Krojantach jest typową wiejską parafią?
Jesteśmy podmiejską parafią co ma swoje plusy i minusy. Plusem jest to, że jeśli komuś nie odpowiadają godziny odprawianych mszy świętych, to zawsze może podjechać do Chojnic. Minusem z kolei jest to, że mieszka w naszej parafii wiele osób uważających się za chojniczan. W mieście pracują, ich dzieci chodzą tam do szkoły i tam robią zakupy. To sprawia, że słabo integrują się z parafią. Nie mam im tego za złe, że czują się związani z miastem i wolą tam uczęszczać na nabożeństwa jednak jest to niezręczna sytuacja kiedy przychodzę z kolędą do nieznanych mi bliżej parafian. O czym mam rozmawiać? O pogodzie? Nasza parafia jest też wyjątkowa, ponieważ mieszka w niej Józef Dzięcielski, który w marcu przyszłego roku skończy 101 lat, czego mu serdecznie życzę. Jest wzorem cnót i okazem zdrowia.

W ciągu mijającego roku zmieniło się otoczenie wokół kościoła. Są parkingi, inaczej urządzona została przestrzeń. Co jeszcze należałoby zrobić? Marzy się księdzu ogrzewanie w kościele?
Ależ skąd ten pomysł. W kościele powinno być przede wszystkim pobożnie. Przychodzący mają chyba świadomość, czym jest msza święta. Jest nie tylko ofiarą Chrystusa, ale i naszą. Niedogodności związane z uczuciem chłodu czy upału wpisują się w zbawcze zdarzenia z Golgoty. Wygodnie może i powinno być w domu i samochodzie. W kościele, powtórzę raz jeszcze, powinien panować duch ofiary. Dlatego przed ogrzewaniem widziałbym witraże we wszystkich oknach aby przykład życia świętych rozgrzewał serca, a dusze wznosił do Boga. W tym roku dało nam się wstawić witraż Wniebowstąpienia Pańskiego.

Co zdaniem księdza jest parafii potrzebne najbardziej?
Dobrzy ludzie są potrzebni, jak wszędzie, głęboko wierzący. To cieszyłoby najbardziej.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto