- Darek dużo osiągnął w futbolu. Karierę piłkarską rozpoczynał w juniorach Nogatu Malbork, gdzie jego pierwszym trenerem był Ryszard Szymczak. Występował również w pierwszej drużynie tego klubu. Grał w młodzieżowych reprezentacjach Polski. Największy sukces odniósł jako 17-latek, gdy z kadrą sięgnął po brąz mistrzostw Europy U-18 w Norwegii w 1982 r., i rok później, kiedy powtórzyli to miejsce na mistrzostwach świata w Meksyku - przypomina były trener Janusz Górski.
W 1982 roku Dariusz Waśniewski przeszedł do I-ligowego Widzewa Łódź (najwyższy wtedy poziom rozgrywkowy w kraju), którego zawodnikiem był do 1985 roku, Grał tam między innymi z Józefem Młynarczykiem, Włodzimierzem Smolarkiem. W kolejnych latach reprezentował też barwy Zawiszy Bydgoszcz, WKS Wieluń, Włókniarza Pabianice, Stali Stalowa Wola oraz Pelikana Łowicz.
Kiedy tylko nadarzała się okazja, przyjeżdżał do Malborka - na święta, w wakacje. Miałem okazję porozmawiać z z Panem Dariuszem siedem lat temu podczas spotkania piłkarzy z dawnych malborskich klubów na stadionie przy Parkowej.
- W Malborku mieszkałem na placu Narutowicza. Zresztą, gdy przyjeżdżamy, tutaj się zatrzymujemy. Do szkoły chodziłem obok, do "dziewiątki". To były piękne czasy. Tam, na boisku szkolnym, wszystko się zaczęło. Gdy byłem w szóstej klasie, graliśmy w międzyszkolnych zawodach. Po tym turnieju ktoś mnie zauważył i zaprosił do klubu, do Nogatu. Pierwszy trening był na pewno tutaj, na tym stadionie [na Parkowej - dop. red.]. Trenerzy zobaczyli, że dobrze kopię, to zostałem. Moim ulubionym miejscem w Malborku zawsze było boisko - wspominał Dariusz Waśniewski.
Tym, który wziął szóstoklasistę do drużyny, był Ryszard Szymczak.
- Darek od początku się wyróżniał. Jako stoper może nie był najwyższy, ale jego wielką zaletą było to, że przewidywał wszystko. Wyglądało to tak, jakby on biegł wcześniej, a piłka leciała za nim. Tak "czytał" grę - mówił nam wtedy Ryszard Szymczak.
W Nogacie grał w starszych rocznikowo zespołach, także w seniorach. Został zauważony przez trenerów kadry województwa elbląskiego, a gdy rozegrał w niej kilka spotkań, zwrócił na niego uwagę z kolei Mieczysław Broniszewski, trener kadry Polski U-15. Przyszło powołanie na zgrupowanie do Warszawy.
- Trochę to było dziwne uczucie, gdy słyszało się, że inni zawodnicy są na przykład z Górnika Zabrze czy Legii Warszawa, a jak ja powiedziałem, że jestem z Nogatu Malborku, wszyscy wybuchnęli śmiechem - mówił nam Dariusz Wiśniewski.
Swoją grą stoper z Malborka uciszył jednak śmiechy, a po pierwszym międzynarodowym turnieju, w którym wziął udział (w Taszkiencie - dziś stolica Uzbekistanu, wtedy w Związku Radzieckim), został nawet kapitanem U-15. Do Widzewa trafił w 1982 roku jako uczeń Technikum Rolniczego w Nowym Stawie.
- Myślałem, że po tej szkole może wezmę się za prowadzenie "zieleniaka" - wspominał w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim". - Do Widzewa, jako że niepełnoletni, musiałem jechać z mamą, by podpisała zgodę na przejście do klubu. Minąłem się ze Zbyszkiem Bońkiem, który odchodził do Juventusu, i Władysławem Żmudą, który przeszedł do Werony. Ale w Widzewie grali wtedy jeszcze Józef Młynarczyk czy Włodzimierz Smolarek.
Na drodze do większej kariery stanęły, niestety, kontuzje. Skończył grę w piłkę w Pelikanie Łowicz w sezonie 1990-91. Na stałe osiadł w Łodzi, skończył studia farmaceutyczne i prowadził aptekę.
Portal WidzewToMy poinformował, że pogrzeb odbędzie się w najbliższy poniedziałek (22 lipca), o godzinie 13.15, na cmentarzu przy ul. Zakładowej na Olechowie w Łodzi.
Cześć Jego pamięci.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?