Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomorze pod śniegiem. Trudna sytuacja na drogach - zdjęcia naszych Czytelników

Kazimierz Netka, IAR
Spacer po Zatoce Puckiej
Spacer po Zatoce Puckiej Agnieszka Hennig
Śnieg i mróz sparaliżowały komunikację w niektórych regionach Polski i Europy. Weekendowy atak zimy zakłócił transport nie tylko na lądzie, trzeba było odwołać wiele lotów. Najgorzej było w Europie Zachodniej, a w Polsce - na południu kraju. W nocy z niedzieli na poniedziałek zima zaatakowała Trójmiasto.

Kłopoty weekendowe z zimą zaczęły się na południu regionu, gdzie padało już w sobotę i niedzielę.W efekcie np. na drodze krajowej nr 55, między Sztumem i Kwidzynem. W zaspach utknęły dwie ciężarówki, tak pechowo, że zastawiły szosę. Samochodom wyznaczono objazd.

W zaspie śnieżnej w Chwarzenku gm. Stara Kiszewa utknęła też z innymi pojazdami, karetka pogotowia, (ratownicy medyczni przewozili dziecko do Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie). Na miejsce przybyły dwa zastępy strażaków. Najpierw łopatami odśnieżyli teren, potem jeden wóz strażacki holował karetkę, a drugi jechał wcześniej, aby nieco przetrzeć szlaki. Uwalnianie pojazdu trwało niemal trzy godziny. Na szczęście, jak się dowiedzieliśmy w kościerskim szpitalu, akcja ta nie wpłynęła negatywnie na stan zdrowia dziecka.

Ponadto dwie osoby zostały ranne w zderzeniu dwóch volkswagenów w Kaliszu koło Dziemian. Kierująca jednym z aut wjechała w zaspę i straciła panowanie nad pojazdem, a następnie uderzyła w samochód jadący z przeciwka. Życiu poszkodowanych nie zagraża niebezpieczeństwo.

Bez większych utrudnień przebiegał natomiast ruch na autostradzie A1. Doszło na niej do dwóch drobnych kolizji. - W obu przypadkach zniszczone zostały jedynie barierki - mówi Ewa Łydkowska, rzecznik Gdańsk Transport Company, koncesjonariusza autostrady A1. - Do pierwszej kolizji doszło w sobotę, w rejonie Swarożyna, gm. Tczew. Kierowca nie dostosował prędkości do warunków jazdy. Druga zdarzyła się w nocy z soboty na niedzielę w pobliżu Pelplina. Tam rozszczelnił się zbiornik paliwa i trzeba było je przetankować. Kierowca ciężarówki trafił do policyjnej izby zatrzymań - był pod wpływem alkoholu.

Jednostki Intertollu, firmy zajmującej się utrzymaniem autostrady, posypywały nawierzchnię solą oraz chlorkiem, aby padający śnieg szybciej się rozpuszczał.

Nad samym Bałtykiem opadów było mniej, ale we znaki dawał się silny wiatr. Jego prędkość dochodziła nawet do 90 kilometrów na godzinę. Mocne podmuchy tworzyły zaspy na torach, dlatego PKP musiały odśnieżać między innymi trasy Hel - Władysławowo i Świnoujście - Kamień Pomorski.
Niestety, prognozy na najbliższe dni nie są zbyt pocieszające. Rozmieszczenie i natężenie opadów będzie podobne jak podczas weekendu. Najobficiej śniegiem poprószy na południu województwa pomorskiego - zapowiada Sławomira Guzek, dyżurny synoptyk Biura Prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Gdyni. I nieprędko te śnieżyce w Pomorskiem się skończą. Zimowa aura potrwa jeszcze co najmniej tydzień. Musimy się liczyć z tym, że drogi będą śliskie i poprzegradzane zaspami.

Natomiast na terenie Polski, najtrudniej było na trasie kolejowej między Krakowem i Warszawą. Tiry zaś stały w korkach nawet na autostradach, co sprawiło, że towary do portów też nie docierały o spodziewanej porze. W innych krajach było jeszcze gorzej. Zima straszy m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, gdzie sparaliżowany jest transport i samochodowy, i kolejowy, i lotniczy, a miasta zasypał wielki śnieg. Opóźnione były przyloty do Gdańska, m.in. z Londynu, Oslo, Monachium, Frankfurtu.

**

Tak wyglądał niedzielny poranek na pomorskich drogach:**

Kierowcy muszą szczególnie uważać na drogach krajowych numer 22 i 25. Miejscami leży tam śnieg, którego nie udało się usunąć pługom.
Lepsza sytuacja panuje na innych drogach krajowych w województwie pomorskim - na trójmiejskiej obwodnicy, jedynce, szóstce i siódemce. Trasy są czarne i mokre, jednak miejscami leży tam błoto pośniegowe. Trudne warunki jazdy są także w rejonie Kościerzyny.

Na trasy 239, 243, 244 w okolicach Świecia oraz 200 i 248 w okolicach Torunia wyjechały po raz pierwszy pługi wirnikowe - to najcięższy sprzęt do usuwania śniegu z jezdni. Zwykłe pługi nie dają już bowiem rady. Tam możliwy jest przejazd tylko jednym pasem ruchu. Miejscami na jezdni są metrowe języki śnieżne, które uniemożliwiają przejazd.

W miejscowości Byszewo na trasie 243 utknęła ładowarka do usuwania śniegu. Służby drogowe skierowały na miejsce ciężki sprzęt.

Przejezdna jest trasa 240 relacji Tuchola-Świecie, ale warunki są bardzo trudne. Kto nie musi, lepiej niech nie wybiera się w podróż samochodem.

Spore problemy też w okolicach Torunia na drogach wojewódzkich 200 i 248 - tam też poruszać się można tylko jednym pasem jezdni.

Synoptycy ostrzegają, że na chodnikach może być 10 centymetrów śniegu, a na południu i wschodzie województwa pomorskiego - nawet do 20 centymetrów. Wiatr jest silny - powoduje zamiecie i zawieje śnieżne. W ciągu dnia możliwy marznący deszcz powodujący gołoledź.

Zobacz, jak zima zaatakowała region

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto