Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomorze. Przez nowe przepisy ratownicy dostaną po kieszeni

Beata Gliwka, Wojciech Piepiorka
W sezonie człuchowskich plaż strzeże około 20 ratowników
W sezonie człuchowskich plaż strzeże około 20 ratowników Wojciech Piepiorka
Pod koniec ubiegłego roku Zarząd Główny WOPR w Warszawie wprowadził nowe przepisy dotyczące uzyskiwania stopni i podejmowania pracy przez ratowników. Zmiany mają służyć bezpieczeństwu i lepszej jakości ich pracy. Niestety mocno uderzają ich też po kieszeni. Za obowiązkowe kursy i egzaminy, które większość ratowników będzie musiała zdać, żeby móc dalej pracować, muszą zapłacić po kilkaset złotych.

Przypomnijmy, zgodnie z przepisami ratownicy, którzy uzyskali uprawnienia przed 31.12.2006 roku zachowują je do 18 marca 2010 roku. Do tego dnia, aby zachować tytuł "ratownika", muszą zdać egzamin z zakresu Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy (kurs nie jest obowiązkowy, ale polecany). Ci, którzy uzyskali uprawnienia po 1.01.2007 roku muszą odbyć 66-godzinny kurs z zakresu KPP i również zdać egzamin. Sami ratownicy narzekają nie tyle na konieczność potwierdzania swoich kwalifikacji, co związane z tym koszty.

- To dobry pomysł, bo obecnie wielu ratowników nie ma pojęcia o pierwszej pomocy - mówi Bartosz Kiedrowski, ratownik z Chojnic. - Część ratowników kończyła tylko kursy w szkołach, a fachowe szkolenia, które będą musieli przejść pozwolą im przypomnieć sobie wiele zagadnień i usystematyzować wiedzę. Minusem są koszty. Niedługo wybieram się na jednodniowy kurs do Bydgoszczy i dowiedziałem się właśnie, że będzie mnie to kosztować 250 zł. Ten, kto wymyślił nowe przepisy powinien też pomyśleć o dofinansowaniu kosztów kursu.

Część ratowników może zrezygnować z powodu kosztów
Beata Gliwka rozmawia z Władysławem Strojkiem, szefem Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Człuchowie

Czy konieczność ponoszenia dodatkowych kosztów zniechęci ratowników do podejmowania pracy?
Tego się obawiamy. W sezonie, na plażach powiatu, zatrudniamy około 20 ratowników. Do tej pory radziliśmy sobie uczestnicząc w programie "Bezpieczne kąpielisko" prowadzonym przez Powiatowy Urząd Pracy. Organizowaliśmy kursy na ratownika dla absolwentów, zarejestrowanych w PUP jako bezrobotni, za które nie musieli płacić. Jak będzie w tym sezonie? Ogłosiliśmy już nabór na szkolenia. Obecnie mamy 11 chętnych, potrzeba nam jednak minimum 15, aby móc w ogóle pertraktować z instytucja szkolącą. Jak się wstępnie orientowaliśmy koszt skróconego szkolenia wraz z egzaminem to około 250-300 zł, za pełne trzeba zapłacić nawet 500-700 złotych. WOPR nie dysponuje środkami, żeby móc je dofinansować. Ratownicy muszą więc płacić z własnej kieszeni. Dla studentów czy młodzieży uczącej się to duży wydatek.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto