Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przepowiednie na zamówienie. Jasnowidz odpowiada na listy - 14.07

Redakcja
Radosław: - Chciałbym się dowiedzieć, czy kiedykolwiek spotkam jeszcze pewną dziewczynę. Nie mam jej zdjęcia, nie wiem też, kim jest. Spotkałem ją na festynie w Gdyni, było to 30.04.2005.

Radosław: - Chciałbym się dowiedzieć, czy kiedykolwiek spotkam jeszcze pewną dziewczynę. Nie mam jej zdjęcia, nie wiem też, kim jest. Spotkałem ją na festynie w Gdyni, było to 30.04.2005. Byłem tam z kolegą, ona była z koleżankami, była też 30.05.2005, też na festynie. Potem widziałem ją 29.05.2005 oraz 19.06.2005 na ul. Świętojańskiej. Wiem, że podobałem jej się, po czasie mi też zaczęło na niej zależeć. Nie mogę jej niestety spotkać, nie wiem, gdzie mieszka. Czy ona jest z Gdyni? Spotkam ją jeszcze?
Krzysztof Jackowski: - Jestem tylko jasnowidzem a nie wszystkowidzem. Jeśli nie mam zdjęcia, to raczej nic nie potrafię powiedzieć o losach danej osoby. Oprócz wyjątkowych sytuacji, gdy chodzi o czyjąś śmierć, a wówczas „w powietrzu” pełno jest myśli danej osoby oraz jej bliskich o niej. Zdarzało mi się w takich sytuacjach robić trafne wizje bez fotografii osoby, o którą pytano. W przypadku twojej interesującej nieznajomej, jestem bezradny. Pozostaje mi życzyć ci, byś ją jeszcze spotkał.

Barbara K.: - Latem ubiegłego roku u mojego brata wykryto raka płuc. Spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba, a jeszcze na dodatek brat mieszka za granicą. Wspomagałam go tylko myślami oraz rozmowami telefonicznymi. Zaczęła się walka o jego życie, która zakończyła się sukcesem. Powinnam się cieszyć, ale wszystko pękło przez bratową. Ponieważ jeden dzień przed świętami, bratowa oznajmiła, że odchodzi i zostawiła go jak psa, w tych trudnych dla niego chwilach. Brat wpadł w straszny stres. Jest bardzo nerwowy co ma zły wpływ na jego rehabilitację. Bardzo proszę o szybką wizję jak potoczy się jego dalsze życie.
Krzysztof Jackowski: - Nowotwór płuc pani brata nie był złośliwy, a tym samym nie był taki groźny. Nie mam odczucia, by choroba miała jakieś nawroty. Bratowa nie odeszła na stałe od męża i nie zostawiła go jak psa. Ona odeszła z waszego powodu. Wy sądziliście, że brat umrze i zaczęliście zachowywać się bardzo brzydko. Ona zobaczyła to i przeraziła się w otoczeniu jakich osób ona żyje. To wasze zachowanie odsunęło ją. Ona wróci, tym szybciej, im szybciej pani odsunie się na „zdrowy dystans” od brata, co pani gorąco radzę.

Gabriela L.: - Chciałabym wiedzieć, czy para na zdjęciu ma szanse na wspólne życie? Mężczyzna to mój brat, ciekawi mnie, jak potoczy się jego dalsze życie? Na drugiej fotografii jest mój drugi brat, chciałabym wiedzieć, czy to małżeństwo przetrwa? Pani w czerwonej bluzce to moja mama, także chciałabym wiedzieć o jej zdrowiu i jaką jest kobietą?
Krzysztof Jackowski: - Życie tych czterech osób wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby nie problem określony jednym słowem - alkohol. Ta pierwsza para ma większe szanse na stały związek bo... oboje piją równo i ta wódka nawet ich łączy, chociaż co to za związek. Druga bratowa nie bardzo godzi się na picie męża. To może doprowadzić do poważnych problemów.
Jeśli chodzi o mamusię, to nie wypowiem się, bo nie chcę źle wypowiadać się o starszej pani.

Jadwiga K.: - Chciałabym dowiedzieć się, jak potoczy się moje życie z mężem. Mam wrażenie, że bardzo się od siebie oddalamy. Jestem zmęczona takim życiem. Mąż coraz lepiej czuje się poza domem, aniżeli w domu z rodziną. Wyszłam za mąż, myśląc, że stworzymy ciepły, rodzinny dom. Jestem domatorką, nie interesuje mnie życie rozrywkowe. Jestem osobą, która potrzebuje ciepła i miłości. Nie wiem, czy nie przerwać tego małżeństwa, bo bardzo boli mnie taka sytuacja. Czuję się poniżana przez męża, zaniedbana. Mąż w ogóle nie interesuje się moją osobą, tak jak bym mu była obojętna. Liczę się z pana opinią, proszę o szczerą odpowiedź.
Krzysztof Jackowski: - Stanowicie państwo bardzo niedobraną parę, jeśli chodzi o temperamenty - pani jest gorąca, a mąż niemal oziębły i dlatego ucieka z domu, żeby pani mu dała święty spokój. Sprawa jest trudna, takie niedopasowanie to poważny problem. Jedyne co przychodzi mi na myśl, to umiejętne wzbudzenie w nim zazdrości. Powinna pani uświadomić mu, że może znaleźć się jakiś inny mężczyzna zainteresowany pani osobą. Sprawa jest bardzo delikatna i musi pani zrobić to tak, żeby nie rozwalić swojego związku. Gdyby udało się pani stworzyć przekonywujące pozory, może obudziłaby się w mężu zazdrość, obawę, że może panią utracić.

Renata B.: - Od pięciu lat jestem w związku małżeńskim. Niestety, nie jestem szczęśliwa. Mój mąż już na samym początku oszukiwał mnie, zdradzał i poniewierał. Nie mogę o tym zapomnieć i mimo, że jego zachowanie się nieco poprawiło, to cały czas mam żal do niego. Nadal jednak nasz związek nie jest normalny, ciągle są kłótnie i awantury. Boję się zmarnować sobie resztę życia. Nie chcę, by w takiej atmosferze wychowywało się dziecko. Często myślę o rozstaniu, ale nie wiem, czy dam sobie radę sama z dzieckiem. Czy powinnam od niego odejść i zacząć nowe życie? Czy może nasz związek się ustabilizuje i zmieni na lepsze? Co jeszcze czeka mnie w przyszłości? Czy mam szansę na prawdziwą miłość?
Krzysztof Jackowski: - Wasze małżeństwo tak wygląda, jak pani pisze, bo pobraliście się bez miłości. Nie było między wami prawdziwego uczucia, o ślubie zdecydowały inne względy. Chyba dziecko, które już było w drodze, więc wypadało wyjść za mąż i liczyć, że wszystko „jakoś się ułoży”. Ale nie ułożyło się ... Co gorsza nie ma widoków, żeby się ułożyło. Powiem szczerze, nie widzę dobrych perspektyw przed waszym związkiem. Moim zdaniem, powinna pani próbować założyć nowy związek, znaleźć partnera, który da pani inną inspirację do życia.

Agnieszka K.: - Chciałabym również podziękować panu za przepowiednię, która mnie bardzo podniosła na duchu. Czy z tym mężczyzną, którego poznam będę miała dziecko? Czy nastąpi to w tym roku? Bardzo mi na tym zależy.
Krzysztof Jackowski: - Zanim pozna pani przyszłego męża, będzie pani miała romans z żonatym facetem. Ten romans potrwa krótko, kilka miesięcy i rozstaniecie się. Pół roku później pozna pani mężczyznę swojego życia i z nim będzie miała pani dziecko, albo i dwoje ..., ale raczej jedno.

Maria W.: Kiedyś napisał pan mi, że będę miała męża, ale się z nim rozstanę. Rzeczywiście wyszłam za mąż, a teraz zamierzam rozwieść się i wystąpić o wyłączną opiekę nad dzieckiem. Przed kilkoma dniami dowiedziałam się, że mąż nie życzy sobie kontaktu zarówno ze mną, jak i córeczką. Obecnie mieszkam w domu dla samotnych kobiet i czekam na mieszkanie od miasta. Przed zajściem w ciążę rozpoczęłam szkołę, bo mój zawód tu, w Niemczech, nie jest uznawany. Obecnie jestem na urlopie wychowawczym. Proszę mi powiedzieć czy ułożę sobie życie i czy poznam wartościowego mężczyznę, z którym zwiążę swoją przyszłość.
Krzysztof Jackowski: - Przez najbliższe trzy lata nie widzę obok pani stałego partnera, ponieważ będzie pani bardzo wymagająca i ostrożna w zawieraniu bliższych znajomości z panami. Pojawi się w pani życiu pewien pan, ale nie będzie to związek na stałe. W tych najbliższych trzech latach nie widzę większych zmian w pani życiu. Czy będzie pani szczęśliwa? Powiem tak: będzie pani szczęśliwsza jak jest obecnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przepowiednie na zamówienie. Jasnowidz odpowiada na listy - 14.07 - Pomorskie Nasze Miasto

Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto