Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rekord XVIII Finału Wielkiej Orkiestry padł w Gdańsku

Ewelina Oleksy
W niedzielę trudno było znaleźć osobę, która do orkiestrowej puszki nie dała choć złotówki
W niedzielę trudno było znaleźć osobę, która do orkiestrowej puszki nie dała choć złotówki Karolina Misztal
36 milionów 117 tysięcy 272 złote zebrali w niedzielę wolontariusze Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tak wynika z danych, jakie fundacja Jurka Owsiaka podała w poniedziałkowe popołudnie. Suma na pewno jeszcze wzrośnie, bo liczenie pieniędzy, zwłaszcza w sztabach dużych miast, ciągle trwa. Cała kwota zostanie przeznaczona na zakup sprzętu niezbędnego do leczenia dzieci z chorobami onkologicznymi.

Pomorzanie kolejny raz udowodnili, że los małych pacjentów nie jest im obojętny. Spora część wszystkich zebranych pieniędzy to te wrzucone do puszek. WOŚP, co prawda, nie prowadzi statystyk z podziałem na województwa. Ale my sprawdziliśmy, ile udało zebrać się sztabom w wybranych miejscach.

Już wiadomo, że rekord padł w Gdańsku. Ze wstępnych danych, podanych przez tutejszy punkt bankowy, wynika, że w niedzielę wieczorem gdańszczanie mieli na orkiestrowym koncie ponad 260 tys zł. W Gdyni sztab główny zebrał ok. 80 tys zł.

Do puszek w Słupsku trafiło 99 tys. 256, 50 zł. To o 9 tys. zł więcej niż w roku poprzednim. W Ustce podczas finału zebrano 25 tys. zł, w Sopocie 27 tys. zł, w Rumi nieco ponad 26 tys. zł, w Sztumie i Dzierzgoniu ponad 14 tys., w Wejherowie 16,5 tys., w Chojnicach ponad 28 tys. zł, a w Starogardzie Gd. ponad 67 tys. zł. Powiaty kościerski i malborski dołożyły do tego po ok. 50 tys. zł, a powiat nowodworski ponad 36 tys. zł. Najwięcej w powiecie kartuskim zebrała Stężyca - łącznie 16 554, 23 zł. - To o 1342 zł więcej niż w roku ubiegłym - cieszy się koordynatorka sztabu Hanna Stencel. - Mieszkańcy naszej gminy mają ogromne serca i to widać było po puszkach wolontariuszy i uczestnikach licytacji.

W powiecie sławieńskim uzbierało się ponad 67,7 tys. zł. Nie zabrakło niespodzianek. W Sławnie do puszki trafiła złota obrączka, którą zdjęła z palca jedna z mieszkanek tego miasta. - Pani ta miała około 50 lat - opowiada Paulina Prylewska z kl. II F Gimnazjum Miejskiego. - Najpierw wrzucała nam pieniądze. A następnie bez słowa zdjęła z palca obrączkę i poprosiła, aby pomóc ją przepchnąć do puszki. Tak zrobiłyśmy.

Wszystkie sztaby zaznaczają, że podane sumy ciągle nie są ostateczne. Zliczenie zebranych pieniędzy co do grosza potrwa jeszcze co najmniej kilka dni.

Mimo świątecznego ducha imprezy, nie obyło się bez przykrych incydentów. Tuż po Światełku do Nieba, nieopodal Starego Rynku w Chojnicach, pobito czterech wolontariuszy. Wśród nich był m.in. zastępca szefa sztabu. Z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu trafił do szpitala.

- Z dużym prawdopodobieństwa mogę stwierdzić, że pobicie było zemstą za incydent sprzed dwóch lat - mówi Radosław Osiński, tegoroczny szef sztabu WOŚP w Chojnicach.

Sprawcami mają być bowiem mężczyźni, którzy wtedy zostali usunięci z finałowego koncertu w Domu Kultury, bo byli pijani i zaczepiali innych uczestników zabawy. Ówczesny szef sztabu, tegoroczny zastępca, wezwał policję. Sprawa miała swój finał w sądzie.

- To byli ci sami, co dwa lata temu rozrabiali w Domu Kultury - przekonywał tuż po incydencie najbardziej poszkodowany.

Pojawiła się też jednak sugestia, że do incydentu doszło, bo sprawcom nie podobało się zakończenie koncertu przed czasem. Stało się tak, bo z powodu ataku śnieżycy nie dojechali wykonawcy. Sztabowcy ratowali sytuację sceną urządzoną na pace samochodu dostawczego.
- Jeden z tych, którzy stali pod sceną z piwem, podszedł i zaczął namawiać, żebyśmy jeszcze zagrali. Kiedy odpowiedziałem, że nie mamy prądu, on mnie uderzył - relacjonuje członek chojnickiego sztabu.
- Zatrzymaliśmy ośmiu mężczyzn. Ustalamy, którzy z nich uczestniczyli w bójce - mówi Renata Konopelska, oficer prasowy policji w Chojnicach.

W Gdańsku w ręce policji wpadł 33-letni mieszkaniec Pruszcza Gd., który posługiwał się puszką i identyfikatorem... sprzed 17 lat. - Fałszywy wolontariusz zdążył uzbierać na Targu Węglowym 600 zł. Teraz czeka w areszcie na postawienie zarzutu oszustwa. Grozi mu do ośmiu lat więzienia - informuje Aleksandra Malinowska, rzecznik KMP w Gdańsku.

W Gdyni zgłoszono kradzież trzech puszek - jednej na Witominie i dwóch na Karwinach w okolicy ul. Nagietkowej. - Oba zdarzenia miały miejsce ok. godz. 16, ale nie łączymy ich ze sobą, bo poszkodowani podają inny rysopis sprawców - wyjaśnia Dorota Podhorecka-Kłos, rzecznik KMP Gdynia. Puszkę skradzioną na Witominie odzyskano w stanie nienaruszonym, złodziej porzucił ją nieopodal miejsca zdarzenia. Skarbonki z Karwin się nie znalazły.

Ci, którzy mają chęć wesprzeć Orkiestrę, mogą to jeszcze zrobić. Na portalu Allegro trwają aukcje, z których dochód zostanie przekazany na WOŚP. Do kupienia jest tam m.in. mercedes Mateusza Damięckiego, czy historyczne pióro Dalajlamy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto