Roman Walasiński: Zdrowie jest wartością nadrzędną

Panie Prezesie, zarządza Pan prywatnym szpitalem. Czy to trudne?

Niełatwo powiedzieć, że to trudne! Na pewno jest to ambitne wyzwanie i duża odpowiedzialność za zdrowie i życie wielu osób. Jestem przekonany, że w takim segmencie branży jak nasz, możliwe jest realizowanie zamierzeń biznesowych w oparciu o przejrzyste zasady rynkowe.

Kiedy narodził się pomysł utworzenia szpitala?

Pomysły zwykle rodzą się z potrzeby, tak też było w tym wypadku. Ponad 10 lat temu, kiedy powstawał Swissmed, wysondowaliśmy, że jest zapotrzebowanie na prywatne usługi w tej branży, w szczególności, jeśli chodzi o leczenie szpitalne. Nasz prywatny rynek medyczny dopiero kiełkował i naprawdę była to obiecująca, rozwojowa branża, na którą warto było postawić.

Ile Polak jest w stanie wydać na leczenie z własnej kieszeni? I czy więcej niż kiedyś?

Myślę, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. To zależy od stopnia zamożności konkretnych osób. Ogólnie można pokusić się o stwierdzenie, że na pewno więcej niż kiedyś. Wydaje się, że coraz częściej ludzie biorą sprawy w swoje ręce, decydując się na wykup dodatkowych ubezpieczeń czy pakietów medycznych, aby zapewnić sobie kompleksową opiekę, szybki dostęp do lekarzy i godziwe warunki leczenia, bo zdrowie jest dla nas wszystkich wartością nadrzędną.

Budujecie nowy szpital w Warszawie, czy oznacza to przeprowadzkę Pana do stolicy?

Centrum decyzyjne i moje osobiste pozostaje w Trójmieście, z którym jestem głęboko związany.

Proszę zdradzić, jakie cechy musi mieć menedżer kierujący taką placówką?

Na pewno przydaje się upór i wewnętrzna wiara w to, co się robi. Gdyby nie to, bardzo często można by popaść w zniechęcenie. Na miarodajne efekty w tej branży trzeba było trochę poczekać. Cieszę się, że w końcu możemy pochwalić się dodatnim wynikiem finansowym, płynnością oraz sukcesami na polu inwestycyjnym, to naprawdę stymuluje do dalszych działań.

Marzenia prezesa Romana Walasińskiego to...

Priorytetem jest dla mnie zadowolenie pacjentów i pracowników, bo bez tego bardzo ciężko się pracuje na co dzień. Na pewno chciałbym pełnej realizacji naszych założeń inwestycyjnych; mam tu na myśli rozwój sieci naszych placówek i dalszy rozwój marki. A prywatnie marzy mi się taka baaaardzo długa podróż dookoła świata, może kiedyś...