Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sopot. Francuz pokazał, co to znaczy dobra kuchnia

Kamila Grzenkowska
Francuski szef kuchni pokazywał, jak smacznie przyrządzać dania dla uczniów.
Francuski szef kuchni pokazywał, jak smacznie przyrządzać dania dla uczniów. fot. tomasz bołt
Kilkanaście kucharek... uczyło się gotować. Sopot wdraża w życie program "Zdrowi i aktywni".

Tradycyjne schabowe czy pulpety w sosie koperkowym prawdopodobnie już wkrótce znikną z menu sopockich stołówek szkolnych. W Szkole Podstawowej nr 9 na Brodwinie rozpoczęły się warsztaty gotowania dla kucharek pracujących w tutejszych podstawówkach i przedszkolach. Poprowadził je szef kuchni z restauracji Petit Paris, Francuz Philippe Abraham.

Szef kuchni pokazywał gotującym w szkolnych stołówkach paniom, jak w atrakcyjny sposób przyrządzić dania, tak by dzieci chciały je jeść, i które jednocześnie będą bogate w witaminy i minerały niezbędne dla młodych ludzi. Podczas warsztatów przyrządził spaghetti, w którym przemycił różnorodne warzywa. Zrobił też... rybnego lizaka. Obecnych przekonywał, że jedzenie musi nie tylko smakować, ale też dobrze wyglądać.

- Jedzenie musi być przyjemne i musi zachęcać swoim wyglądem do zjedzenia. Jeżeli dziecko spróbowało kiedyś np. pora, a ten mu nie smakował, to na pewno nie będzie chciało go zjeść drugi raz. To zdrowe warzywo, więc można je np. drobno pokroić lub posiekać i dodać do sosu do spaghetti lub do zupy - zachęcał Philippe Abraham, pokazując jednocześnie, w jaki sposób je kroić.

Francuz zaproponował także, aby zwyczajne dania obdarzać intrygującymi dzieci nazwami i w menu pisać np. kotlet Myszki Miki, różowe pulpety albo makaron z sosem Ratatuj! - a te maluchom jednoznacznie skojarzą się z ulubionymi bajkami. A co na co dzień jedzą uczniowie SP nr 9?

- Schabowe, mielone, gołąbki, kurczaki. Raz w tygodniu są też naleśniki, czasem makaron z owocami. Raz na dwa tygodnie jest ryba - wyliczają jednym tchem panie kucharki i zaznaczają jednocześnie, że dzieci najczęściej nie jedzą surówek.

- Na surówkę najczęściej przygotowywana jest marchewka z różnymi dodatkami, np. jabłkiem lub selerem. Przygotowywana jest także kapusta pekińska, ale dzieci często zostawiają to na talerzu, jedzą głównie mięso i ziemniaki - przyznaje Regina Śliwińska, szefowa kuchni w SP nr 9.

Philippe Abraham przekonywał, że do dań powinno trafiać jak najwięcej warzyw. Niektóre panie nie do końca jednak dały się przekonać. - Nie wiem, czy połączenie bakłażana, cukinii i papryki w sosie pomidorowym faktycznie zachęci dzieci, ale spróbujemy - stwierdziła jedna z pań.

Kilkanaście kucharek... uczyło się gotować. Sopot wdraża w życie program "Zdrowi i aktywni".

Około 100 gramów mięsa, tyle samo ziemniaków i surówek powinno znaleźć się na "obiadowym" talerzu ucznia.
Pracownicy stołówek nie ukrywają jednak, że niezjadanie wszystkiego to spory problem w szkołach i chętnie coś zmienią w tym zakresie. Warsztaty, które odbyły się wczoraj w szkole na Brodwinie, to jeden z elementów programu "Zdrowi i aktywni", któremu patronuje miasto Sopot.
- Podglądaliśmy rządowy program w Wielkiej Brytanii i postanowiliśmy wykorzystać pomysł zatrudnienia znanego kucharza, który na Wyspach uczył "innego" gotowania personel w tamtejszych szkołach - przyznaje Paweł Orłowski, wiceprezydent Sopotu. - Chcemy, aby ten projekt stał się ogólnoso- pocki, bo chcemy zwracać uwagę na zdrowe odżywianie. Zamierzamy zmienić ofertę szkolnych sklepików, tak by uczniowie kupowali np. sałatki warzywne zamiast batoników, ale najpierw musimy zmienić nawyki żywieniowe młodych ludzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto