- Najpierw musi być inwestor z konkretnymi planami inwestycyjnymi, aby można było rozpatrzyć objęcie terenów strefą - tłumaczył resort gospodarki.
Inwestorzy, którzy przejęli większość terenu stoczni, już są, ale sytuacja jest bardziej skomplikowana.
- Nie ma takiej możliwości, że ogłosimy, iż chcemy włączyć cały teren po byłej stoczni - mówi Teresa Kamińska, prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. - Jesteśmy gotowi pomóc w zagospodarowaniu tych terenów,jednak część z nich objęli nowi inwestorzy, część jest użytkowana przez firmy, które funkcjonowały tam już wcześniej, część z kolei nie została wciąż sprzedana. Skomplikowaną sytuację prawną musimy brać pod uwagę.
Prezes Kamińska dodaje, że już prowadziła rozmowy z firmami, które kupiły stoczniowy majątek, i część jest strefą zainteresowana.
W środę m.in. na temat strefy z szefem doradców premiera Michałem Bonim rozmawiali związkowcy ze stoczniowej Solidarności.
- Mamy zielone światło, za to czasu niewiele, myślę, że w ciągu 10 dni opracujemy główne założenia planu objęcia strefą - mówi Kamińska.
Nierozwiązana wciąż pozostaje przyszłość dużego suchego doku, który pomimo kilku prób sprzedaży nie znalazł nabywców. Możliwe, że ponownie trafi na przetarg.
- W sytuacji pojawienia się inwestora nie wykluczamy kontynuacji procedury sprzedaży - tłumaczył Maciej Wewiór, rzecznik prasowy Ministerstwa Skarbu. - Ustawa kompensacyjna pozwala na takie rozwiązanie.
Dok może również zostać wydzierżawiony zainteresowanym firmom.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?