Przy gdańskich szkołach już niedługo, bo w połowie przyszłego miesiąca, pojawią się nowe tablice, które będą informować kierowców o tym, czy nie przekroczyli dozwolonej prędkości. Wszystko to dla bezpieczeństwa uczniów. W górnej części wyświetli się prędkość przejeżdżającego pojazdu, a w dolnej - w zależności od tego, jak mocno wciśnięty będzie pedał gazu - uśmiechnięta, zielona buźka i napis „dziękuję“ bądź buźka czerwona i smutna z hasłem „zwolnij“.
Tablice pojawią się aż w 59 lokalizacjach. W sumie będzie ich 97 - w większości przypadków każdej lokalizacji przypadną dwie tablice - po jednaj dla każdego z kierunków ruchu. Obiekty pojawią się między innymi przy SP nr 5 przy ul. Meissnera. - Już wcześniej spotkałam się z takim tablicami i muszę przyznać, że znakomicie się sprawdzają. Wywołują one błyskawiczne odruchy wśród kierowców. Nie możemy się doczekać, kiedy nam je postawią, gdyż pomimo wielu progów spowalniających dozwolona prędkość i tak jest przekraczana - mówi Agnieszka Tomasik, dyrektor tej placówki.
O komentarz poprosiliśmy też dyrekcję SP nr 35 przy ul. ul. Wąsowicza. Tu również tablice przywitają ze sporym entuzjazmem.
- Nasza szkoła jest położona przy dość ruchliwym skrzyżowaniu, co prawda znajdują się tam progi spowalniające, które poprawiły trochę sytuację, ale dalej uważamy, że to za mało. Z wielką nadzieją oczekujemy na tablice i mamy nadzieję, że zapewnią one jeszcze większe bezpieczeństwo naszym uczniom - mówi dyrektor Renata Koziarska.
Kolejną szkołą, która ucieszy się z tablic, jest SP nr 1 przy ul. Gojawiczyńskiej na Morenie.
- Takie tablice to świetny pomysł, ponieważ nasza szkoła jest położona w bardzo niebezpiecznej lokalizacji. Chociaż oprócz nowych tablic byłabym za zwiększeniem ilości starych z napisem „zatrzymaj się”. Im więcej takich rozwiązań, tym nasi uczniowie są bezpieczniejsi - potwierdza Agnieszka Lister, dyrektor szkoły.
Tablice nie mają być tym samym co radary - nie będą robić zdjęć konkretnym kierowcom. Dzięki nim będą jednak prowadzone statystyki. Tablice będą głównie liczyły ilość przejeżdżających pojazdów, ich średnią prędkość, a także tą najwyższą i najniższą. Te dane będą później analizowane przez Gdański Zarząd Dróg i Zieleni, policję, a w razie potrzeby także przez inne służby.
Warto dodać, że tablice to jeden z projektów ogólnomiejskich, który zyskał spore poparcie mieszkańców i wygrał w tegorocznej edycji Budżetu Obywatelskiego. Jego autorami są Jan Perucki i Stanisław Krzemiński. Pomysłodawcy tłumaczą, że taki system jest popularny zwłaszcza w Skandynawii. Znaki mają działać nie tylko prewencyjnie, ale i uczyć młodych gdańszczan, jak dbać o własne bezpieczeństwo.
- Jeżeli rodzic jedzie z dzieckiem do szkoły, a dziecko pyta dorosłego, dlaczego na tablicy nie wyświetlił się uśmiech, lecz smutna buźka, to liczymy na to, że rodzic przemyśli to i następnym razem pojedzie przepisowo, z dozwoloną prędkością - aby ten uśmiech pojawił się i na znaku, i na twarzy dziecka - komentują autorzy akcji.
Koszt tablic ponad 1,7 mln zł.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?