Tczewscy działkowcy bronią swoich ogrodów. Czekają na nową ustawę

Na spotkaniu w Fabryce Sztuk przy ul. 30 Stycznia pojawiło się kilkudziesięciu działkowców. Wszyscy liczą na wejście w życie dobrej ustawy. Nie wyobrażają sobie opuszczenia ogrodów.

- Wciąż czekamy na nową ustawę o ogrodach. Liczymy, że wykreślony zostanie z niej artykuł 30. Mówi on o uwłaszczeniu działkowców z tych ogrodów, które są w wieczystym użytkowaniu, a temu jesteśmy przeciwni. Inaczej będzie podział na działkowców lepszych i gorszych - tłumaczy w rozmowie z nami Czesław Smoczyński, prezes Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Gdańsku.

Czesław Smoczyński dodaje, że w ostatnim czasie odwiedził nie tylko Tczew, ale także inne miasta na Pomorzu. - Okazało się, że na tych wszystkich spotkaniach działkowcy tylko potwierdzili, iż nie chcą proponowanego uwłaszczenia zgodnie z artykułem 30 - dodaje prezes.

Dodajmy, że działkowcy już od kilku miesięcy walczą o dobrą przyszłość swoich ogrodów. Nie chcą ich stracić. Jak mówią, dla wielu seniorów to często jedyna forma spędzenia wolnego czasu, bo na inną ich zwyczajnie nie stać.

Uczestniczący w spotkaniu prezydent Tczewa zapewnił, że zarówno on, jak i radni nie mają zamiaru likwidować ogrodów.
- Są one zielonymi płucami miasta. Dodam, że zadbanymi, a dzieje się tak dzięki działkowcom. To osoby, które poświęcają wiele czasu na to, by ogród był wręcz wzorem - podkreślał Mirosław Pobłocki.