W Sulęczynie zaszalały "Żywioły"! Premiera filmu o tym tytule przyciągnęła tłum widzów ZDJĘCIA, WIDEO

Ewelina i Piotr jak zwykle nie zawiedli publiczności. Przepiękne obrazy Piotra, zwłaszcza hipnotyzujące wręcz zdjęcia natury, fantastycznie wprowadziły w nastrój poznawania ludzkich pasji i zamiłowań. Poznawania żywiołów, które napędzają ich każdego dnia do działania i podejmowania kolejnych wyzwań.
Sławomir Bronk - znany jest w powiecie kartuskim jako muzyk, dyrygent, szef coraz bardziej słynnego chóru Discantus z Gowidlina. W filmie możemy go poznać jako artystę wszechstronnego, który znakomicie łączy swój żywioł z pracą zawodową ze studentami w Akademii im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku. W filmie można zobaczyć jego drugie oblicze, które trudno ujrzeć na co dzień: jak pracuje ze studentami, jak śpiewa kontratenorem, ile znaczy dla niego praca w chórze Discantus i jak ogromny dystans ma do siebie. Fantastyczna osobowość i wzbudzający sympatię człowiek.
Marlena Stefańska z kolei to nie tylko utalentowana artystka, przy tym bardzo skromna, bo uważa, że jej twórczość można porównać do poziomu małych, utalentowanych dzieci, ale też "równa babka". W przekazie filmowym Eweliny i Piotra poznać możemy jej niesamowite prace, obrazy, w których przyciągają zwłaszcza oczy namalowanych postaci. Sama artystka mówi, że uwielbia malować postacie, koncentrując się zwłaszcza na oczach. I te oczy na obrazach faktycznie przyciągają wzrok widza. Ponadto pani Marlena uczy dzieci i młodzież zajęć plastycznych i nigdy nie odmawia pomocy. O problemach przyjaciele mogą z nią rozmawiać nawet o godz. 4 rano. Fantastyczna osobowość i do tego artystycznie utalentowana. Gdyby nie produkcja Eweliny i Piotra, mało kto dowiedziałby się o tym jakie skarby w postaci osobowości kryją się w naszym powiecie.
Trzecią postacią, o której opowiada film jest Bartłomiej Piaseczny ze Skrzeszewa w gminie Żukowo. Jest maszerem, hodowcą pierwotnych Psów Grenlandzkich oraz Alaskan Husky, zajmuje się też dogoterapią.
- Hodowla takich psów i praca z nimi nie może wynikać z jakichś problemów emocjonalnych - mówi w filmie Bartłomiej Piaseczny. - Nie mogą stanowić odskoczni od codzienności. Trzeba się temu poświęcić i oddać im całą swoją uwagę .
Pan Bartłomiej zakochał się w rasie Husky przebywając wiele lat temu we Francji. Ujrzał takiego psa na ulicy i... oniemiał. Chodził za kobietą go prowadzącą krok w krok, aż w końcu został przez ochronę wyproszony z lokalu do którego weszła. Kobieta wyczuła, że jest obserwowana, ale nie zdawała sobie sprawy z jakiego powodu.
Czwarty "żywioł" tego filmu to zespół dziecięcy Czarodzieje z Kaszub, a raczej kierujący nim Marek Teterycz. Jak mówi sam artysta, zespół powstał dla jego córki.
- Patrycja chciała się rozwijać muzycznie, a nie widziałem wokół żadnej instytucji, zespołu, formacji, która byłaby na odpowiednim poziomie, więc postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce - śmieje się pan Marek. I tak powstał zespół Czarodzieje z Kaszub, dziś znany już nie tylko na Kaszubach, ale i w kraju. Znacznie ułatwiły tę popularność występy w programach radiowych i telewizyjnych, m.in. słynne już popisy artystyczne zespołu w Familiadzie TVP!.
Jako ostatni występuje w filmie Zywioły 2, Adam Czerwiński, podobnie jak Marlena Stefańska, mieszkaniec Sulęczyna. Choć w jego przypadku, należałoby raczej użyć miana - mieszkaniec świata. Pan Adam to nie tylko wspaniały muzyk, perkusista, ale też osoba, która w jazzowym świecie towarzyszyła na scenie wielkim muzykom i wokalistom. Znaczną część swego życia spędza w samolocie, kursując między Polską a USA i innymi krajami. Z filmu mogliśmy się dowiedzieć, że poza trasami koncertowymi, fantastycznie gotuje. Jak zdradza jego żona, Kasia, jest mistrzem, jeśli chodzi o potrawy mięsne.
Na zakończenie wieczoru wystąpili Czarodzieje z Kaszub wraz z Markiem Teteryczem, jednym z głównych bohaterów filmu.
Ewelina i Piotr ponownie sprawili, że mogliśmy poznać ciekawe osobowości, utalentowane osoby i istne... żywioły w swoich pasjach, wywodzące się z Kaszub i powiatu kartuskiego.
Oby więcej takich filmów.