Wielki Przejazd Rowerowy to święto cyklistów, które organizowane jest co roku. W ten weekend odbędzie się już po raz dwudziesty. Jej organizatorzy, a są to m.in. Gdańska Kampania Rowerowa oraz Rowerowa Metropolia znów postawili jednak na kampanię promocyjną, która zaśmieciła miasto. Znów, bo w ubiegłym roku było to samo: mnóstwo plakatów nalepionych na drzewa taśmą klejącą.
Wielki Przejazd Rowerowy w Gdańsku. Zmiany w komunikacji
Otrzymaliśmy w tej sprawie sporo skarg od czytelników.
-Mieszkam we Wrzeszczu. Praktycznie cały Dolny Wrzeszcz został pozaklejany plakatami Wielkiego Przejazdu Rowerowego. To gruba przesada- napisał do nas pan Paweł. Podobnego maila otrzymaliśmy od pana Marka:- Cały Wrzeszcz został zaśmiecony plakatami Wielkiego Przejazdu Rowerowego. Zakleili drzewa przy al.Grunwaldzkiej i al. Zwycięstwa. Nie mam nic przeciwko rowerzystom, ale tak nie powinno być. Plakaty można naklejać tylko w miejscach wyznaczonych. W zeszłym roku było to samo było, też zaśmiecali miasto- wskazuje pan Marek. Oplakatowane są też drzewa m.in. na Siedlcach.
Metropolitalny Wielki Przejazd Rowerowy. W niedzielę trzy peletony przejadą przez Trójmiasto.
Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku nie kryje nerwów.
- Te plakaty to dla nas nie reklama, to zwykłe śmieci. W skali roku na palcach jednej ręki policzyć można podobną ingerencję w przestrzeń miejską i zieleń. Autorzy tej ‘kampanii reklamowej’ nigdy nie zwracali się o pozwolenie na takie rozwieszenie plakatów, co więcej – nigdy nie dostaliby zgody na taką formę reklamy- mówi Katarzyna Kaczmarek, rzecznik ZDiZ. - Ponieważ na podstawie przepisów ukarać możemy jedynie osobę, która złapana zostanie na plakatowaniu, w tym przypadku jesteśmy bezsilni. Ktokolwiek jednak to zrobił, po prostu zniszczył zieleń miejską i zaśmiecił przestrzeń. Za sprzątanie zapłaci Miasto, bo miasto siłami ZDiZ, te śmieci usuwa i sprząta- ubolewa urzędniczka i dodaje, że hipokryzją jest, że ekolodzy kleją plakaty na drzewach.
Proszony przez nas o komentarz Michał Błaut z Rowerowej Metropolii tłumaczy, że plakaty zawisły na drzewach, bo ogólnodostępne tablice, na których można umieszczać plakaty, ulotki i ogłoszenia są tylko w części miasta. -Przestrzeń informacyjna dla inicjatyw społecznych jest bardzo ograniczona w Gdańsku. Dlatego jest już pomysł na to, żeby w przyszłości, w ramach budżetu obywatelskiego, zorganizować słupy ogłoszeniowe, które byłyby publicznie dostępne- mówi Błaut- Jeśli chodzi o plakaty rozwieszane na drzewach przez naszych wolontariuszy, to nie jesteśmy wyjątkiem, bo nie tylko my się w ten sposób komunikujemy. Różnego typu instytucje miejskie również zawieszają plakaty na drzewach, które czasem znikają, a czasem nie. Dysponujemy całym archiwum takich przypadków. My nasze plakaty posprzątamy, zawsze szybko znikają. W ciągu tygodnia ich nie będzie- zapewnia Błaut.
W Gdańsku trwają obecnie prace na uchwałą krajobrazową, która ma zaostrzyć przepisy umożliwiające walkę z nielegalnymi reklamami.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?