Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielki Przejazd Rowerowy. Drzewa zostały oblepione plakatami

Ewelina Oleksy
zdjęcia czytelnika
Drzewa na terenie całego Gdańska zostały oblepione plakatami promującymi niedzielny Wielki Przejazd Rowerowy. Nie podoba się to mieszkańcom oraz miejskim urzędnikom.

Wielki Przejazd Rowerowy to święto cyklistów, które organizowane jest co roku. W ten weekend odbędzie się już po raz dwudziesty. Jej organizatorzy, a są to m.in. Gdańska Kampania Rowerowa oraz Rowerowa Metropolia znów postawili jednak na kampanię promocyjną, która zaśmieciła miasto. Znów, bo w ubiegłym roku było to samo: mnóstwo plakatów nalepionych na drzewa taśmą klejącą.

Wielki Przejazd Rowerowy w Gdańsku. Zmiany w komunikacji

Otrzymaliśmy w tej sprawie sporo skarg od czytelników.
-Mieszkam we Wrzeszczu. Praktycznie cały Dolny Wrzeszcz został pozaklejany plakatami Wielkiego Przejazdu Rowerowego. To gruba przesada- napisał do nas pan Paweł. Podobnego maila otrzymaliśmy od pana Marka:- Cały Wrzeszcz został zaśmiecony plakatami Wielkiego Przejazdu Rowerowego. Zakleili drzewa przy al.Grunwaldzkiej i al. Zwycięstwa. Nie mam nic przeciwko rowerzystom, ale tak nie powinno być. Plakaty można naklejać tylko w miejscach wyznaczonych. W zeszłym roku było to samo było, też zaśmiecali miasto- wskazuje pan Marek. Oplakatowane są też drzewa m.in. na Siedlcach.

Metropolitalny Wielki Przejazd Rowerowy. W niedzielę trzy peletony przejadą przez Trójmiasto.

Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku nie kryje nerwów.
- Te plakaty ­to dla nas nie reklama, to zwykłe śmieci. W skali roku na palcach jednej ręki policzyć można podobną ingerencję w przestrzeń miejską i zieleń. Autorzy tej ‘kampanii reklamowej’ nigdy nie zwracali się o pozwolenie na takie rozwieszenie plakatów, co więcej – nigdy nie dostaliby zgody na taką formę reklamy- mówi Katarzyna Kaczmarek, rzecznik ZDiZ. - Ponieważ na podstawie przepisów ukarać możemy jedynie osobę, która złapana zostanie na plakatowaniu, w tym przypadku jesteśmy bezsilni. Ktokolwiek jednak to zrobił, po prostu zniszczył zieleń miejską i zaśmiecił przestrzeń. Za sprzątanie zapłaci Miasto, bo miasto siłami ZDiZ, te śmieci usuwa i sprząta- ubolewa urzędniczka i dodaje, że hipokryzją jest, że ekolodzy kleją plakaty na drzewach.

Proszony przez nas o komentarz Michał Błaut z Rowerowej Metropolii tłumaczy, że plakaty zawisły na drzewach, bo ogólnodostępne tablice, na których można umieszczać plakaty, ulotki i ogłoszenia są tylko w części miasta. -Przestrzeń informacyjna dla inicjatyw społecznych jest bardzo ograniczona w Gdańsku. Dlatego jest już pomysł na to, żeby w przyszłości, w ramach budżetu obywatelskiego, zorganizować słupy ogłoszeniowe, które byłyby publicznie dostępne- mówi Błaut- Jeśli chodzi o plakaty rozwieszane na drzewach przez naszych wolontariuszy, to nie jesteśmy wyjątkiem, bo nie tylko my się w ten sposób komunikujemy. Różnego typu instytucje miejskie również zawieszają plakaty na drzewach, które czasem znikają, a czasem nie. Dysponujemy całym archiwum takich przypadków. My nasze plakaty posprzątamy, zawsze szybko znikają. W ciągu tygodnia ich nie będzie- zapewnia Błaut.

W Gdańsku trwają obecnie prace na uchwałą krajobrazową, która ma zaostrzyć przepisy umożliwiające walkę z nielegalnymi reklamami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto