Windsurfing. Jak wybrać sprzęt?

Zanim kupisz deskę

Szacuje się, że w Polsce windsurfing uprawia już ponad 100 tys. osób. Liczba
amatorów tego pięknego sportu stale rośnie. Są to głównie ludzie młodzi, ale
nie jest to regułą. Sport ten cieszy się także dużym powodzeniem wśród
biznesmenów, lekarzy, naukowców oraz przedstawicieli tzw. wolnych zawodów.
Tereny województwa Pomorskiego to latem
wymarzone miejsce
dla amatorów windsurfingu. Z powodzeniem uprawiać go można na wodach
śródlądowych Zatoki Gdańskiej, a także otwartych wodach Morza Bałtyckiego.

Nie jest to niestety sport tani. Aby zaopatrzyć się w kompletny sprzęt
trzeba zostawić w sklepie kilka tysięcy złotych. Jak rozsądnie wydać te
pieniądze, by móc czerpać pełne zadowolenie z pływania na desce, bez
konieczności wymiany sprzętu na bardziej nam odpowiadający, postaram się
odpowiedzieć, zaczerpując opinii fachowca. Jednym z najlepiej zorientowanych
w kraju jest Mariusz Goliński, dziennikarz fachowego magazynu "Windsurfing",
który od kilku lat służy surferom fachowymi poradami.
Osoby początkujące
w tym sporcie nie powinny swoich pierwszych kroków kierować do sklepu z
deskami. Najpierw jednak warto sprawić sobie piankę, która uchroni nas przed
przemarznięciem. Nauka to przecież częste kąpiele w nie zawsze ciepłej
wodzie. Pierwszy sezon poświęćmy zatem na doskonalenie sztuki pływania.
Korzystajmy z usług wypożyczalni, starając się pływać na różnych rodzajach
desek. Po pewnym czasie będziemy wiedzieli, jaki rodzaj desek najbardziej
nam odpowiada.

Dysponując już pewnym doświadczeniem i umiejętnościami, przed zakupem deski
powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, gdzie i w jakich warunkach
atmosferycznych będziemy najczęściej pływali.

Jeśli będą to warunki ślizgowe, czyli przy minimalnym wietrze od 3-4 stopni
w skali Beuforta, powinniśmy zdecydować się na zakup deski bezmieczowej.
Jeśli bardziej cenimy sobie ciszę i spokój, które najczęściej znaleźć można
na wodach śródlądowych, zdecydujmy się na deskę mieczową. Jest
stabilniejsza, ma mniejszy dryf i łatwiej utrzymać ją na kursie na wiatr.
Długość desek
przestała być ważnym parametrem. Ważniejsze są ich szerokość i pojemność.
Zdaniem M. Golińskiego osoby pływające rekreacyjnie powinny pływać na
deskach od 75 cm szerokości. Pojemność odpowiedniej dla nas deski obliczymy
w następujący sposób: masa naszego ciała (kg) + ciężar deski z osprzętem
(kg) + 100 (kg) = pojemność naszej deski. W wyposażeniu kadłuba powinien
znajdować się statecznik oraz uchwyty na strzemiona.

Zakup deski to dopiero połowa naszych wydatków. Potrzebne są jeszcze: maszt,
bom, stopa masztu z przegubem i żagiel. Kupując w komplecie z deską możemy
sporo zaoszczędzić. Pas trapezowy na razie możemy sobie podarować. Jest
niezbędny do pływania w ślizgu. Początkujący ?deskarze? nie powinni od razu
kupować dużego żagla. Z mniejszym jest łatwiej, ale przy jego zakupie warto
pamiętać, aby był z regulowanym topem. Wówczas będzie pasował także do
masztu od większego żagla.

Kupując sprzęt starajmy się korzystać z porad fachowców. Tacy znajdują się w
specjalistycznych sklepach, z których większość prowadzi również sprzedaż
komisową.

Orientacyjne ceny

1. Pianka
400*

2. Buty (nie są konieczne)
100

3. Deska rekreacyjna
2600

4. Maszt
500

5. Żagiel
1200

6. Bom
400

7. Stopa masztu
150

8. Pas trapezowy
250

* - kwoty w PLN