Wypadek szwedzkiego autokaru - trwa śledztwo
Do wypadku doszło 11 kwietnia 2014 r. o godzinie 8.33 na wysokości Legnickiego Pola. Kierującego autobusem Szweda – 53-letniego, Tommiego A., raziło mocne słońce. Z tego powodu włączył automatyczne żaluzje przeciwsłoneczne. Opuścił je jednak za nisko. To spowodowało, że jadąc pasem awaryjnym nie zauważył znaku informującego o jego zakończeniu i uderzył w niego.
Po chwili kierowca wjechał do rowu, a pojazd na skarpie przewrócił się na bok. Autokarem podróżowało 20 uczniów szwedzkiej szkoły muzycznej oraz 4 wychowawców. Jechali ze Szwecji przez Danię i Niemcy na Słowację, gdzie mieli zagrać koncert w miejscowości Presov.
Tommy A. prowadził pojazd od 6 rano. Był trzeźwy. Rannych zostało osiem osób w tym jedna ciężko. Pozostałe osoby doznały jedynie rozległych,lecz powierzchownych otarć naskórka.
Tommy A. jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym,przez co naraził pasażerów autokaru na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, a u jednego z nich spowodował ciężkie obrażenia ciała.
Mężczyzna przyznał się do popełnienia przestępstwa i złożył wyjaśnienia. Bardzo żałował tego,co się stało. Kierowcy grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.Postępowanie jest w toku. Po zgromadzeniu najistotniejszych dowodów legnicka prokuratura zamierza przekazać ściganie do Królestwa Szwecji.
Wypadek szwedzkiego autokaru - trwa śledztwo
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?