Zjazd rodzinny - spotkały się najstarsze, średnie i najmłodsze pokolenie rodziny Zwarów

Po mszy św. w ostrzyckim kościólku kilka pokoleń rodziny Zwarów spotkało się w przepięknie położonym pensjonacie "Wodny Świat" państwa Jolanty i Alfreda Czapiewskich. To nie przypadek, ponieważ pani Jola również pochodzi z rodziny Zwarów i to właśnie ona, wspólnie z kuzynami Piotrem Konkolem i Krzysztofem .Zwarą, była inicjatorką i organizatorką pierwszego, jak i kolejnych rodzinnych zjazdów.
- Ideą przewodnią tego zjazdu było poznanie kolejnego, najmłodszego pokolenia, które pojawiło się w rodzinie, a także, żeby przyjrzeć się jak dorasta to, które do niedawna stanowiło to najmłodsze - mówi Jolanta Czapiewska, z domu Zwara. - To bardzo ważne, aby dzieci znały swoją rodzinę, swoje korzenie, wiedziały z jakiego rodu się wywodzą i jak wiele mają krewnych, osób na których mogą zawsze liczyć i w razie problemów zwrócić się o pomoc.
- Pierwszy zjazd naszej rodziny odbył się w 2002 roku w Ośrodku Wypoczynkowym Stoczni Gdańskiej w Stężycy - mówi Krzysztof Zwara. - Co cztery lata staramy się je ponawiać, żeby rodzina mogła się spotkać, żeby usłyszeć, zobaczyć, co się u kogo zmieniło, jak żyją, czy są zdrowi, szczęśliwi,albo z jakimi problemami się borykają. Zjazd rodzinny to też okazja, żeby spotykać się "na wesoło", a nie tylko przy okazji pogrzebów, jak to często bywa w rodzinach, które takich zjazdów nie organizują. Nasi seniorzy mają od 80 do ponad 90 lat, więc również chcemy nacieszyć się ich obecnością, póki możemy.
Jak wspominają organizatorzy, pierwszy zjazd trudno było zorganizować, zdobyć adresy, telefony, krótko mówiąc, nawiązać kontakt. Wielu członków rodu mieszka dziś za granicą, ale mimo odległości, nie zawiedli swych bliskich i przybyli zarówno na pierwszy, jak i na kolejne zjazdy rodzinne, w tym na 4. do Ostrzyc.

przygotowali dla rodziny dwaj kuzyni Piotr Konkol i Marcin Zwara. To pan Marcin przez wiele lat zbierał i gromadził informacje o kolejnych pokoleniach rodu. Pan Piotr ubrał wszystkie zgromadzone materiały w ilustrację graficzną. Bardzo profesjonalnie wykonane drzewo genealogiczne spowodowało, że Zwarowie mnóstwo czasu spędzili przy planszach ze zdjęciami i informacjami o poszczególnych członkach rodu, począwszy od tych sprzed kilku wieków.

Najstarszy członek rodu - Alfons Zwara, ma 94 lata. Choć nogi odmawiają już posłuszeństwa i na zjazd rodzinny przybył na wózku inwalidzkim, widać było jak ogromną radość sprawia mu spotkanie całej rodziny w komplecie.
Wszyscy seniorzy rodu - panowie Alfons, Bronisław i Władysław oraz Elżbieta, Halina i Agnieszka, otrzymali od organizatorów zjazdu rodzinnego niespodzianki - wyryte w drewnie "Stolemy". Do seniorów rodu zalicza się też urodzony w roku 1919 Brunon Zwara, znany pisarz, autor m.in. książek o Gdańsku.Niestety, z powodów zdrowotnych, nie mógł wziąć udziału w zjeździe rodzinnym.
Najmłodszą członkinią zjazdu rodzinnego była 4,5-miesięczna Lena Gąsiorek, wnuczka Ewy Wróbel, córki Alfonsa Zwary.

czarując swym aksamitnym głosem Sławomir Matkowski, wyjątkowo z kolegą, który zastąpił wokalistkę Anię Gorlikowską. Na dobry początek zaśpiewał "Gdzie się podziały tamte prywatki". Jak na wielopokoleniowy zjazd rodzinny przystało,do tańca ruszyli starsi, młodsi i najmłodsi członkowie rodziny Zwarów. Wspaniała, rodzinna zabawa trwała do świtu!