Ostatnie mecze Cartusia 1923 Kartuzy rozgrywa dość w kratkę. Zwycięstwo z Notecią Czarnków, zaskakująca przegrana z Wikędem Luzino (najgorszą ekipą ligi), następnie remis z bardzo silną Elaną Toruń, wysoka wygrana z Unią Solec Kujawski, a także wyraźna porażka w starciu z Flotą Świnoujście - na podstawie tego bilansu ostatnich pięciu meczów trudno ocenić dziś siłę kartuskich III-ligowców.
ZOBACZ TEŻ:
Cartusia 1923 Kartuzy przegrała 1:2 z Flotą Świnoujście
Pomimo względnej nieprzewidywalności jednak niebiesko-biało-czarni pozostają jednym z czołowych zespołów III ligi grupy 2. Dopiero niedzielna porażka z Flotą sprawiła, że kartuzianie oddali tytuł najlepszego pomorskiego III-ligowca Gedanii Gdańsk. I choć to ostatnie bardziej może świadczyć o nieudanym jak dotąd sezonie dla regionalnych zespołów, nastroje w kartuskiej ekipie utrzymują się na nienajgorszym poziomie, a plany nie uległy zmianie.
- My chcieliśmy być w pierwszej piątce. To jest jeszcze do wykonania w tej rundzie. Ale czy tak się stanie zależy tylko i wyłącznie od nas - podkreśla Sebatian Letniowski, trener Cartusii 1923. - Musimy się skupić na najbliższych trzech kolejkach, żeby rzeczywiście wykonać to zadanie, które sobie postawiliśmy. Na pewno nie będzie łatwo już teraz.
Czy II liga jest jeszcze w zasięgu?
Do końca sezonu jeszcze wiele się może wydarzyć, sam trener Letniowski zresztą już jedną drużynę z Kaszub - Radunię Stężyca - wyprowadził do II ligi. Czy wobec tego są szanse, żeby i kartuzianie odnieśli jeszcze taki sukces?
- Myślę, że nie jesteśmy teraz przygotowani. Ani organizacyjnie, ani sportowo tym bardziej, żeby awansować do II ligi. Myślę, że to jest po prostu nierealne na tę chwilę - komentuje Letniowski, punktując główny problem kartuskich III-ligowców. - Pewnie, że człowiek by chciał walczyć o jak najwyższe cele, ale przede wszystkim brakuje zmienników. Mamy bardzo wąską kadrę. To jest chyba największym problemem zespołu, że większość zawodników ma po 90 minut rozegranych we wszystkich spotkaniach. Teraz wychodzi, że nie mamy tak naprawdę kim straszyć, szczególnie w drugich połowach.
Dodatkowo awans wydaje się mało realny, gdy prym w lidze obecnie wiedzie niepokonany dotąd Świt Szczecin, wyprzedzający Cartusię o 15 punktów, a swojego najbliższego rywala - Elanę Toruń - o 8. Wielu wskazuje właśnie na drużynę ze Szczecina jako najbardziej prawdopodobnego zwycięzcę sezonu. Będzie to zresztą coś, czego szczecinianie pragnęli od lat.
- Ja to mówiłem na początku, że Świt jest głównym kandydatem do awansu. To, co mają, to bardzo szeroką kadrę, wyrównaną. Myślę, że po tylu latach walki Świt w końcu awansuje - dodaje Sebastian Letniowski.
Najbliższy mecz ligowy Cartusia zagra na wyjeździe w sobotę 11 listopada. Niebiesko-biało-czarni zmierzą się z Unią Swarzędz, która obecnie ma wynik prawie identyczny, co ekipa z Kartuz. 18 listopada z kolei kartuzianie podejmą u siebie drużynę Sokoła Kleczew.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?