Drużyna całkowicie zmieniona
Gdy Chojniczanka zapewniła sobie awans, stało się praktycznie pewne, że do kolejnego sezonu nie przystąpi w tym samym składzie personalnym. Jest to jednak o poziom wyżej, wymagania rosną, a zatem dotychczasowa kadra mogłaby okazać się niewystarczająca.
Z zespołem pożegnali się Kamil Broda, Michał Grobelny, Mateusz Klichowicz, Szymon Lewandowski, Sebastian Olszewski, Artur Pląskowski i Daniel Ściślak. - To były nasze decyzje. Zostali zawodnicy, na których chcemy budować kręgosłup drużyny - wyjaśnia nam trener Tomasz Kafarski.
Ich miejsce w kadrze zajęli Maciej Białczyk, Wojciech Błyszko, Sebastian Golak, Robert Janicki, Bartłomiej Kalinkowski, Bartosz Neugebauer, Antoni Prałat, Adam Ryczkowski, Szymon Stróżyński oraz Patryk Tuszyński.
- Nie chciałbym mówić, że na któregoś z nich liczę bardziej, a na innego mniej. Chcę, aby Chojniczanka była kolektywem i dzięki temu będziemy wygrywać mecze - powiedział trener Kafarski.
Wartościowe przygotowania
Latem Chojniczanka rozegrała siedem meczów sparingowych, z czego aż pięć z zespołami z PKO Ekstraklasy. Żadnego z nich nie wygrała, natomiast i tak nie można wyciągać z tego zbyt daleko idących wniosków. Niemniej, rywalizacja z takimi zespołami jak Legia Warszawa, Raków Częstochowa czy Wisła Płock jest z pewnością wartościowym sprawdzianem przed zbliżającym się startem sezonu.
- Okres przygotowawczy nie był długi, a sparingpartnerów rzeczywiście mieliśmy z najwyższej półki. Wyciągnęliśmy z tego sporo dobrego. Dostaliśmy potwierdzenie słuszności naszej pracy. Podążamy w dobrym kierunku - przyznał trener Kafarski.
I jednocześnie nie zgodził się, że wyniki tych meczów nie miały żadnego znaczenia. - Są trenerzy, który twierdzą, że na wyniki w grach kontrolnych nie powinno się zwracać uwagi, natomiast ja uważam przeciwnie. Poprzeczka była zawieszona bardzo wysoko, choć myślę, że czasem wynik był gorszy niż sama gra - dodał szkoleniowiec Chojniczanki.
Cel? Spokojne utrzymanie
Przy okazji awansu poszczególne zespoły przyjmują różne strategie. Jedni chcą iść za ciosem i od razu przypuścić atak na kolejny awans, w tym przypadku byłaby to Ekstraklasa. Inni natomiast celują w spokojne utrzymanie, bezpieczne miejsce w środku tabeli i - mówiąc krótko - zadomowienie się w danej lidze.
- Zdajemy sobie sprawę, że oczekiwania będą podobne do tych przed rokiem. Nie możemy jednak zapominać, że jesteśmy beniaminkiem. Nie było nas w pierwszej lidze przez dwa lata i w tym czasie poziom bardzo się podniósł. Wynik jest sprawą otwartą. Postawiony został przede mną konkretny cel - spokojnie się utrzymać. Oczywiście jeśli będą dobre rezultaty, to apetyt będzie rósł, a oczekiwania będą wysokie - mówi trener Kafarski.
- Pewników w życiu nie ma żadnych. Chojniczanka prezentowała dobrą i przede wszystkim równą formą w drugiej lidze. Teraz będziemy mocniejsi personalnie. Myślę, że żaden z moich piłkarzy nie klęknie przed zespołami w pierwszej lidze. Liczę, że szybko się zaadaptujemy do nowego otoczenia. Będziemy chcieli grać atrakcyjny futbol, a przy tym skuteczny - podkreśla trener Chojniczanki.
Terminarz marzeń?
Mówi się, że grunt to dobrze wystartować. Chojniczanka raczej nie może narzekać na układ meczów na początku sezonu. W pierwszej kolejce domowy mecz z GKS-em Tychy, a następnie Skra Częstochowa (wyjazd), Chrobry Głogów (dom), Puszcza Niepołomice (wyjazd) i Stal Rzeszów (dom). Wydaje się, że można było trafić znacznie gorzej.
- Patrząc pod kątem wielkich nazw niektórych klubów rzeczywiście mogliśmy trafić gorzej, ale na ten moment wszystkie zespoły mają zero punktów. Po dziesiątej kolejce będziemy mogli powiedzieć kto jest mocny, a kto nie. Nie możemy rozmyślać nad terminarzem, tylko przygotowywać się do każdego kolejnego spotkania - zakończył trener Kafarski.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?