MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Cmentarzysko sprzed czasów Chrystusa

(SzaM)
Studentki Monika Krogulec oraz Ivana Medenica i Olivera Krgović z Czarnogóry skrupulatnie ,obmiatają" znalezione kości.
Studentki Monika Krogulec oraz Ivana Medenica i Olivera Krgović z Czarnogóry skrupulatnie ,obmiatają" znalezione kości.
Fragmenty szkieletu prawdopodobnie z XI w.n.e., spalone kości oraz fragmenty ceramiki datowane na późną epokę brązu - to efekt blisko miesięcznej pracy archeologów na stanowisku archeologicznym w leśnictwie Uniradze.

Fragmenty szkieletu prawdopodobnie z XI w.n.e., spalone kości oraz fragmenty ceramiki datowane na późną epokę brązu - to efekt blisko miesięcznej pracy archeologów na stanowisku archeologicznym w leśnictwie Uniradze.

Badają od trzech lat

Prace na tym największym cmentarzysku kurhanowym w Polsce zostały wznowione trzy lata temu przez prof. Mariusza Ziółkowskiego z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. Pierwsze badania na tym terenie prowadzone były już w latach 1870. Archeolodzy powrócili na dawne stanowiska w roku 1922 i przed drugą wojną światową.
Tym razem ekipa składająca się ze studentów archeologii i amerykańskich wolontariuszy "przekopała" trzy kurhany - znaleziono fragmenty ceramiki, spalone kości ludzkie oraz fragmenty szkieletu.

Zaginiona dokumentacja

- Jeden z kurhanów musieliśmy "ruszyć" w celach ratowniczych - stwierdza prof. Ziółkowski - Widać było wyraźnie, że wcześniej ktoś z niego wybierał kamień. Tu natrafiliśmy na spalone kości oraz fragmenty ceramiki. Datujemy go na późną epokę brązu. Drugi z rozkopanych kurhanów ujawnił liczne skorupy ceramiczne, a w trzecim natrafiliśmy i na skorupy i na kości ludzkie złożone w kamiennej komorze. Na podstawie różnych śladów, na które natrafiliśmy podczas prac, potwierdziło się moje przypuszczenie, iż ten fragment cmentarzyska był badany blisko 70 lat temu przez prof. Józefa Kostrzewskiego i mgr Jacka Delektę. Niestety, cała dokumentacja z ich badań zaginęła w czasie II wojny światowej.

Grobowiec, w którym w bieżącym roku natrafiono na resztki szkieletów, datowany jest na wczesne średniowiecze, ok. XI w n.e. - dodaje profesor. - Pochodzi prawdopodobnie sprzed okresu podboju Pomorza przez Bolesława Krzywoustego. Widać w nim pogański obrządek pogrzebowy - zmarłych składano w osobnych komorach kamiennych usytuowanych w obrębie czworokątnych w planie kurhanów obstawionych potężnymi głazami. Takich komór w jednym grobowcu mogło być nawet kilkanaście.

Ważne dla archeologów

Być może tegoroczne odkrycia są mało efektowne dla laików, ale dla archeologów bardzo ważne, bowiem głównym celem opracowanego przez prof. Ziółkowskiego programu jest odtworzenie danych o tym potężnym cmentarzysku, które zaginęły w zawierusze wojennej. Cmentarzysko liczy łącznie co najmniej 3 tysiące grobów i kurhanów (całkowita liczba szacowana jest nawet na 4000), a "użytkowane" było około 2400 lat. Stąd też różnorodność pochówku - od ciałopalnego po szkieletowy. - Zbadane spalone szczątki ludzkie znalezione w kurhanie w roku ubiegłym pozwoliły na umiejscowienie go w epoce środkowego brązu - mówi Mariusz Ziółkowski. - Na podstawie datowania radiowęglowego można powiedzieć, iż był to rok 1260 - "plus - minus" 30 lat - przed Chrystusem. Natomiast szczątki znalezione w bieżącym roku w największym badanym kurhanie umiejscawiamy w wieku XI n.e., stąd też określenie okresu użytkowania całego cmentarzyska. Istnieje też hipoteza, iż w pewnym okresie, był tu stosowany pochówek nakurhanowy, czyli spalone szczątki umieszczano w urnie, a tę ustawiano na ułożonym z kamieni kurhanie.

Pierwszy taki projekt

W poprzednich dwóch sezonach badania cmentarzyska finansowane były ze środków krajowych, ich kontynuowanie w roku 2003 było możliwe dzięki wsparciu udzielonemu przez amerykańską fundację Earthwatch Institute, stąd też pobyt na wykopaliskach zagranicznych gości. W badaniach uczestniczyło 13 zagranicznych wolontariuszy, Amerykanów, Brytyjczyków i Australijczyków, a średnia ich wieku zbliżała się do ,sześćdziesiątki". Jest to pierwszy projekt archeologiczny w Polsce finansowany przez Earthwatch Institute. Od strony naukowej było to wspólne przedsięwzięcie Zakładu Antropologii Historycznej Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego i Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, pod kierunkiem prof. Mariusza Ziółkowskiego z UW oraz mgr Henryka Panera dyrektora muzeum. Pracom archeologów cały czas towarzyszą przedstawiciele nadleśnictwa Kartuzy, Kaszubskiego Parku Krajobrazowego oraz włodarze gminy Stężyca. Podjęte prace i badania mają być kontynuowane w kolejnych latach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

POLITYCY jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto