Malbork pewnie nie będzie drugim Saint-Tropez, bo i Nogat to nie Morze Śródziemne. Ale miasto na Żuławach konsekwentnie zwraca się w stronę rzeki, rozbudowując infrastrukturę dla miłośników wypoczynku na wodzie.
- Rozbudowana marina jest już gotowa. Domykamy jeszcze formalności związane z odbiorem inwestycji – informuje Marek Charzewski, burmistrz Malborka.
Chodzi o nowe pomosty na przystani usytuowanej w parku. Dzięki nim wodniacy zyskali dodatkowe 24 miejsca, w których mogą zostawić swoje łodzie i żaglówki. To zresztą sami zainteresowani postulowali, by pomyśleć o rozbudowie, bo czasem brakowało już miejsca, by się w Malborku zatrzymać.
Kiedy więc pojawiła się możliwość pozyskania środków, magistrat z niej skorzystał. Na rozbudowę mariny wydano ok. 940 tys. zł, ale większość pieniędzy pochodzi z unijnej dotacji. Projekt „Pętla Żuławska - rozbudowa przystani żeglarskiej Park Północny w Malborku" jest bowiem realizowany w ramach większego regionalnego przedsięwzięcia pn. „Rozwój oferty turystyki wodnej w obszarze Pętli Żuławskiej i Zatoki Gdańskiej”.
Ostatni etap prac na przystani zbiegł się z doniesieniami o ewentualnym skażeniu Nogatu. Na szczęście, inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku po zbadaniu próbek wody stwierdzili, że to niegroźna naturalna zawiesina. Można więc spokojnie korzystać z niewątpliwych uroków rzeki.
Mogą to również robić miłośnicy kajaków, bo zyskali dwie nowe przystanie. Jedna jest właśnie w marinie, w parku, druga – na miejskim kąpielisku przy ul. Wileńskiej. Obydwie kosztowały w sumie 1 mln 87 tys. 935 zł. Wybudowane zostały w ramach unijnego projektu „Pomorskie szlaki kajakowe - kajakiem przez Żuławy”. Realizowany był w partnerstwie z gminą Nowy Dwór Gdański (lider) oraz gminami Stare Pole, Nowy Staw, Miłoradz i Stegna.
- 5 sierpnia spodziewamy się wizyty przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego w sprawie ostatecznego odbioru przystani kajakowych – zapowiada burmistrz Charzewski.
Jeszcze w tym roku można spodziewać się też żaglówek, które mają trafić do miasta również dzięki unijnej dotacji. To projekt „100 łodzi żaglowych na 100-lecie zaślubin Polski z morzem” zainicjowany przez marszałka województwa pomorskiego. Z zaproszenia do udziału w tym przedsięwzięciu skorzystały łącznie 23 miasta i gminy z całego regionu, w tym Malbork.
Malborski wkład w zakup maksymalnie 10 żaglówek, bo tyle widzi na Nogacie włodarz, miałby wynosić ok. 50 tys. zł. Ale zarówno ostateczna kwota, jaką trzeba będzie dopłacić, jak i liczba łodzi, które trafią do Malborka, będzie znana po zakończeniu procedury przetargowej.
Przetarg na początku lipca ogłosiła gmina Pruszcz Gdański, lider projektu. Obejmuje on dostawę 93 jednakowych łodzi żaglowych wraz z wyposażeniem. Zgodnie z zamówieniem, mają służyć „powszechnemu nauczaniu żeglarstwa, podnoszeniu kwalifikacji żeglarskich, udziałowi w regatach oraz rekreacji dzieci i młodzieży”.
Zainteresowani mają czas do 11 sierpnia, by przedstawić swoje oferty.
Wartość całego projektu szacowana jest na ok. 3,5 mln zł.
WARTO WIEDZIEĆ
Tanie linie trują! Ryanair i Wizz Air na czele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?