Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miastko. Jak kiedyś wyglądały wyborcze imprezy. Politycy siłowali się na rękę i nie tylko...

Konrad Remelski
Władysław Szkop walczy na rękę ze Stefanem Wojciechowskim.
Władysław Szkop walczy na rękę ze Stefanem Wojciechowskim. Konrad Remelski
Mieszkańcy podmiasteckiego Słosinka lubili się bawić i pożytecznie spędzać wolny czas. Tak jest w tej drugiej co do wielkości (po Dretyniu) wsi w gminie do dzisiaj. Na boisku szkolnym organizowano festyn za festynem. Wspominamy dwie imprezy z 1992 i 1993 r.: festyn z Głosem Pomorza oraz festyn wyborczy z udziałem m.in. Władysława Szkopa ze Słupska, Henryka Szarbiewskiego z Miastka.

Ludziom rolniczego trudu…

Za poprzedniego ustroju zabawy te nazywano festynami "ludziom rolniczego trudu". Dopiero po 1989 roku w Słosinku zainaugurowano obchody Święta Ludowego czy imprezy związane z wyborami samorządowymi i parlamentarnymi. Organizacji imprez nie zaprzestano nawet wtedy, kiedy upadły pegeery, a Słosinko stało się jedną z najuboższych wsi w gminie. Zlikwidowano zakład rolny, a załogę liczącą ponad sto osób wysłano na zieloną trawkę. Wieś pozbawiono nawet oświetlania ulicznego.

Wydawałoby się więc, że żadna duża impreza w tej wsi, która ubożała z dnia na dzień w zatrważającym tempie, nie może się odbyć. A tymczasem na festynie w roku 1992 bawiły się setki osób, nie tylko mieszkańców Słosinka.

Na imprezie "Z Głosem Pomorza" wystąpiła ponad setka artystów. Przyjechał ówczesny senator RP Mieczysław Włodyka, olimpijczycy - mistrzyni świata juniorek w strzelectwie - Mirosława Sagun i mistrz Europy w tej samej dyscyplinie - Robert Kraskowski.

Warto wspomnieć, że "Głos Pomorza" w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia organizował festyny-spotkania z czytelnikami w wielu gminach województwa, m.in. w Tuchomiu, Człuchowie, Debrznie, Miastku, Koczale, Przechlewie, Czarnem, Lipnicy i w innych miejscowościach słupskiego. Zwykle impreza rozpoczynała się zmaganiami sportowymi, czyli meczami piłki nożnej lub siatkówki z udziałem dziennikarzy i władz samorządowych gmin. Potem w czasie koncertów lub festynów dziennikarze opowiadali o swojej pracy, robili wywiady z lokalnymi władzami i ciekawymi ludźmi, brali udział we wspólnych zabawach i konkurencjach rekreacyjnych, a przez to "Głos" bardzo wiązał się z czytelnikami.

Słosinecki piknik organizowany przez "Głos Pomorza" traktowany był przez działaczy PSL jako gminne Święto Ludowe. Na przyszkolnym boisku pojawili się dziennikarze "Głosu" i władze gminy, którzy zmierzyli się w meczu siatkówki. W zaciętym pojedynku o puchar burmistrza Henryka Szarbiewskiego zwyciężyli gospodarze gminy.

Na estradzie zaprezentowały się zespoły taneczne z Koczały, orkiestra dziecięca Henryka Wegnera z Piaszczyny i młodzież z Ośrodka Pracy Pozaszkolnej. Gwoździem programu był występ zespołu "Retro Styl" z Domu Kultury w Czarnem. Nie lada atrakcją był też występ atlety z Gdańska Ryszarda Janowicza. W części rekreacyjnej głównym punktem programu był konkurs o pralkę automatyczną. Żeby ją zdobyć, trzeba było się nieźle napracować. Po biegu przełajowym wzdłuż jeziora, należało wejść na słup po kiełbasę, potem wykonać slalom z piłką, a w finale wypić duszkiem dwie butelki piwa. Zwycięzcą okazał się późniejszy sołtys Piotr Binczyk, a jego żona Helena wygrała konkurs wiedzy "Czy znasz Głos Pomorza".

Atrakcji nie brakowało również na zawodach strzeleckich, w których zwyciężył Zdzisław Żuchowski ze Słosinka. Uczestnicy festynu mieli okazję uczestniczyć także w wielu konkurencjach rekreacyjnych. Czynne były stoiska handlowe, księgarnia, stoisko pocztowe. Można było też obejrzeć pokazy sprawności strażackich. Piknik z "Głosem" zakończył się dyskoteką, która trwała do późnych godzin nocnych.

Oko w oko z wyborcami

Rok później rada sołecka oraz miejscowa szkoła podstawowa zorganizowały festyn wyborczy. Przed wyborami do Sejmu i Senatu zaproszono ponad pięćdziesięciu kandydatów z regionu słupskiego. Odważyło się przyjechać i stanąć oko w oko z wyborcami tylko pięć osób. Kandydaci - Henryk Szarbiewski z Polskiego Stronnictwa Ludowego, Kazimierz Pamuła z Unii Pracy, Władysław Szkop, Stefan Wojciechowski i Włodzimierz Kwasek z Sojuszu Lewicy Demokratycznej zaprezentowali się nie tylko jako zręczni politycy, przedstawiając swoje programy wyborcze, ale też jako kandydaci z "krwi i kości" - biorąc udział w konkurencjach sportowo-rekreacyjnych.

Siłowali się, strzelali…

Ponieważ nie było żadnych pytań do kandydatów, społeczność Słosinka przeegzaminowała ich w inny sposób. Każdy z panów wziął udział w zawodach strzeleckich z wiatrówki. Najcelniejsze oko miał Włodzimierz Kwasek. W strzelaniu goli "rządowi" również najlepszy był kandydat z Miastka. W turnieju tenisa stołowego zwyciężył Władysław Szkop. Najbardziej emocjonującą konkurencją dla kandydatów i widowni był walka na rękę. W finale Henryk Szarbiewski przegrał z Włodzimierzem Kwaskiem. Zaproponował rewanż - walkę na lewą rękę. Tu Włodzimierz Kwasek musiał uznać wyższość przeciwnika.

W konkursie głównym, już bez udziału kandydatów na posłów, o nagrodę prezesa PSL, wzięło udział kilkunastu zawodników. Każdy musiał rzucać kulą, chodzić na szczudłach i wyciskać ciężary na ławeczce gimnastycznej. Zwyciężył Zenon Omyła z Miastka, który w nagrodę otrzymał zestaw akumulatorów do ciągnika.

W części artystycznej występowały dzieci ze słosineckiej podstawówki. Nauczyciele poprowadzili aukcje prac plastycznych dzieci i loterię fantową. Sami kandydaci na parlamentarzystów wpłacili także na szkołę po sto tysięcy złotych. Gwoli prawdy należy podać, że posłem na Sejm spośród kandydatów, którzy pokazali się w Słosinku - został doktor Władysław Szkop ze Słupska, wówczas dyrektor Obwodu Lecznictwa Kolejowego w Słupsku. W Słosinku przedstawił się jako znawca problemów służby zdrowia, niezależny organizacyjnie, lecz o poglądach lewicowych.

Atrakcją były też pokazy strażackie, a także konkurs rysowania na chodniku i zawody strzeleckie. Tradycyjnie podziękowania za organizację festynu należały się miejscowym, czyli pracownikom szkoły, radzie sołeckiej, a także ekipom z miasteckiego Ośrodka Sportu i Rekreacji i Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury.

Mieszkańcy Słosinka jeszcze raz dowiedli wszystkim dookoła, że mimo trudnej sytuacji, w jakiej po likwidacji zakładu rolnego się znaleźli, nie załamują rąk, potrafią dobrze się bawić, a także połączyć przyjemne z pożytecznym, wspomagając działalność miejscowej szkoły. A swoją drogą, czy dziś jacyś kandydaci na posłów, europosłów i senatorów odważyliby się pojechać na festyn wiejski i wziąć udział w walce na ręce, strzelaniu z wiatrówki i innych konkurencjach? Pewnie ograniczyliby się do rozdania ulotek i ewentualnie cukierków...

Zobaczcie zdjęcia:

Władysław Szkop walczy na rękę ze Stefanem Wojciechowskim.

Miastko. Jak kiedyś wyglądały wyborcze imprezy. Politycy sił...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miastko.naszemiasto.pl Nasze Miasto