Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmieciarze rządzą. Wypoczynek nad jeziorem w Otominie z górą nieczystości | ZDJĘCIA

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
Tak wypoczywa się nad jeziorem w Otominie.
Tak wypoczywa się nad jeziorem w Otominie. Andrzej Gurba
Grzeje słońce, woda przyjemnie chłodzi. Relaks na całego. Gdzie? Nad jeziorem w Otominie, gm. Kolbudy. To jednak tylko pierwsza odsłona wakacyjnego wypoczynku, bo tuż za dziką plażą znajduje się góra śmieci, choć nie ma koszy. Leśnicy, którzy zarządzają tym terenem są bezsilni. Śmieciarze rządzą.

Otomin to popularne miejsce wypoczynku

Jezioro Otomińskie w gminie Kolbudy to popularne miejsce wypoczynku m.in. dla mieszkańców Gdańska. Nigdy nie urządzono tu oficjalnego kąpieliska. Przed laty wydano zakaz kąpieli w związku ze stwierdzeniem obecności bakterii E-coli. Dzisiaj nie ma problemu z czystością wody.

Wiktor Podgórski, właściciel firmy Happy Wave, który organizuje nad jeziorem półkolonie mówi, że co roku zlecają prywatnie laboratoryjne badania jakości wody. - Nie ma żadnych zanieczyszczeń i w związku z tym zagrożeń dla osób korzystających z jeziora - mówi Wiktor Podgórski.

Prośba leśników nie robi na śmieciarzach wrażenia

Jeziorem i terenem przy akwenie zarządzają Lasy Państwowe, a konkretnie Nadleśnictwo Kolbudy. Niedaleko jeziora jest tablica, a niej prośba od leśników.

Cytujemy: Zabierz swoje śmieci ze sobą. Pusta butelka, opakowanie, waży mniej, niż pełne. Dałeś radę przynieść, tym bardziej możesz zabrać ze sobą.

Jak przekonaliśmy się w niedzielę (25.06.2023 r.) przekaz leśników na wielu osobach nie robi żadnego wrażenia. Na końcu dzikiej plaży znajdowała się góra śmieci: butelki, opakowania, resztki jedzenia. A nie ma tu żadnych koszy.

- Brak koszy to świadoma decyzja. Chodzi m.in. o to, aby do resztek nie podchodziły zwierzęta. Poza tym, naprawdę nie jest dużym kłopotem, zabrać ze sobą swoje puste opakowania - mówi Krzysztof Jakubiszak, leśniczy z Otomina.

Krzysztof Jakubiszak dodaje, że niedzielne śmieci zostały wywiezione w poniedziałek.

- Niestety, takie śmiecenie jest nagminne. Odpadki wywozimy z tego miejsca kilka razy w tygodniu - informuje leśniczy.

Być może skuteczne byłoby tablice o zakazie wyrzucania śmieci i informacje o karach, jakie grożą za śmiecenie. Teraz ich nie ma.

Dodajmy, że to miejsce jest nie tylko dzikim kąpieliskiem, ale też początkiem tras rowerowych i pieszych w tym rejonie.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto