Ta rodzina jest wyjątkowo doświadczona przez los. 66-letnia mama Halina i dwaj synowie, 40-letni Sylwester i 32-letni Adam poruszają się wyłącznie na wózkach inwalidzkich. Cały ciężar opieki spoczywa na 67-letnim ojcu Ryszardzie. Ale po kolei.
Tragedia za tragedią
Panowie Adam i Sylwester od wielu lat są uczestnikami Środowiskowego Domu Samopomocy w Bytowie. Od urodzenia są osobami niepełnosprawnymi intelektualnie i ruchowo, zmagającymi się z takimi chorobami jak mózgowe porażenie dziecięce, epilepsja, SLA – zanik mięśni, cukrzyca czy choroba Parkinsona. W ostatnim czasie ich stan znacznie się pogorszył z powodu nasilających się odruchów spastycznych. Uniemożliwia to korzystanie z dotychczasowych środków transportu.
Mama chłopców, pani Halina, jest wieloletnim emerytowanym pracownikiem Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Bytowie. Od ponad roku zmaga się z niespodziewanymi chorobami – reumatoidalnym zapaleniem stawów, osteoporozą i gośćcem. Z tego też powodu, również musi poruszać się na wózku inwalidzkim. Jakby nieszczęść było mało, pięć miesięcy temu - 10 stycznia br. - przebył zawał mięśnia sercowego, co w znacznym stopniu ograniczyło jego możliwości fizyczne. Pan Ryszard ma bezwzględny zakaz dźwigania i ciężkiej pracy. Jest pod stałą kontrolą poradni specjalistycznej.
Środowiskowy Dom Pomocy i Caritas apelują
„(…) Nasi podopieczni Pan Adam i Pan Sylwester wymagają nieustannie całodobowej opieki i stałej, nieprzerwanej rehabilitacji. Największym problemem tej rodziny jest brak możliwości transportu osób na wózku jednocześnie, np. do ośrodków wsparcia, na rehabilitację czy wizyt w poradniach specjalistycznych. Szukaliśmy na naszym terenie prywatnych przewoźników, ale nikt nie dysponuje takim pojazdem (…)” - czytamy w apelu pracowników bytowskiego ŚDP-u.
„(…) rodzina, dla której staramy się o pomoc jest wyjątkowa. Są ludźmi bardzo skromnymi, pokornymi, serdecznymi i niezwykle ciepłymi, wielokrotnie doświadczanymi przez los. Wielką miłością darzą siebie nawzajem i chętnie pomagają innym. Nigdy o nic nie proszą. Uważają, że są ludzie, którzy bardziej potrzebują pomocy. W codziennych trudach opieki wspierają ich córka i zięć.
Postawa rodziny Państwa Ćwiek budzi nasz podziw i szacunek, jak również chęć pomocy i poszukiwania możliwości rozwiązania największego problemu, jaki jest w tej chwili, brak odpowiedniego środka transportu. Dłuższa przerwa w rehabilitacji powoduje pogorszenie się stanu fizycznego panów Adama i Sylwestra (...)”.
Liczy się każda złotówka
Ruszyła więc akcja zebrania pieniędzy na samochód. Z rozeznania na rynku wynika, że będzie kosztować 145 315,42 zł brutto. Musi on być dostosowany do przewozu dwóch osób na wózku inwalidzkim, koniecznie wyposażony w windę (dodatkowo 16 tys. zł). Jest możliwość uzyskania dofinansowania z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych do kwoty 10 tys. zł. Auto musi być dwukrotnie podwyższone wewnątrz ze względu na wzrost przewożonych panów Adama i Sylwestra. Ma być więc wykonany wyłącznie na specjalne zamówienie przez Volkswagen Polska. Okres oczekiwania na samochód wynosi min. trzy miesiące.
W akcję zbiórki pieniędzy włączył się Caritas Diecezji Pelplińskiej. Uruchomiona została zbiórka na stronie internetowej UratujęCię.pl. Wpłat można dokonywać również na konto: 47 1160 2202 0000 0003 2305 9331 (Bank Millenium S.A.).
W minioną niedzielę przed kościołem pw. św. Filipa z Neri w Bytowieprowadzona była zbiórka do puszek. Czas jednak nagli, bo obecnie na koncie jest dokładnie 28 347 zł, a brakująca kwota to 121 653 zł.
Potężne ulewy i gradobicia. Strażacy walczyli żywiołem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?