Music: www.bensound.com
Niemal w komplecie w Pucku stawili się pomorscy samorządowcy, którzy podpisali się lub podpiszą pod listem intencyjnym w sprawie budowy Via Maris, czyli tranzytowej drogi z Gdyni do Władysławowa, która ma być alternatywą dla DW 216 (Red - Hel). Teraz sygnowali go starostowie i przedstawiciele gmin z powiatu puckiego i wejherowskiego, wcześniej pomorscy marszałkowie, a w styczniu 2022 zrobi to Gdynia.
- Mając na uwadze rozpoczęcie działań na szczeblu centralnym zmierzających do budowy Drogi Czerwonej z budżetu państwa(…). Dostrzegamy potrzebę określenia wizji perspektywicznego rozwoju nowego układu drogowego opartego o trasę Via Maris, łączącej węzeł Gdynia Północ z portem Władysławowo – czytamy w liście.
To nie nowy temat drogowo-inwestycyjny. Niestety, mówią w powiecie puckim i przypominają rządowe plany związane z budową te trasy, które ciągną się latami.
- O trasie Via Maris już 6 lat temu mówił w Pucku ówczesny wiceminister infrastruktury Kazimierz Smoliński, od tamtego czasu jednak nic się w tej kwestii nie zmieniło - komentuje starosta Jarosław Białk. - Ewidentnie nam brakuje odcinka, który powinien połączyć Gdynię z Władysławowem.
Budowa Via Maris ściśle wiąże się z powstaniem OPAT, czyli Obwodnicy Północnej Aglomeracji Trójmiejskiej, której Droga Morska miała zostać następcą. Miała, bo do dziś niewiele się nie zmieniło.
- Ta droga na północy Pomorza, ma znaczenie strategiczne i gospodarcze. Nie tylko dla portu w Gdyni i portu we Władysławowie, ale dla tego wszystkiego, co po drodze może się wydarzyć w zakresie rozwoju gospodarczego - przekonuje starosta pucki i wylicza m.in. Drogę Czerwoną, drugi odcinek Drogi Trzech Powiatów.
Obecny, grudniowy list intencyjny powstał pod auspicjami Krzysztofa Czopka, dyrektora Departamentu Infrastruktury w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego. Samorządowcy i urzędnicy pracowali nad nim wspólnie. Pomiędzy siebie rozdzielili też konkretne zadania, by Via Maris zbudować z udziałem rządu i pomorskich parlamentarzystów.
- Których, podkreślam z całą mocą, musimy zaangażować w to dla nas strategiczne przedsięwzięcie - mówi Jarosław Białk. - A którzy do tej pory angażują się bardzo słabo, albo wręcz znikomo.
Nasi samorządowcy pokażą posłom i senatorom z Pomorza koncepcję drogi, a potem zapytają o ich konkretne deklaracje. Już w lipcu samorządowcy na ten temat rozmawiali z marszałkiem Mieczysławem Strukiem, a w Gdańsku powstał projekt - wizja przebiegu nowej drogi, którą opracował dyrektor Jakub Pietruszewski.
- Nie chcemy dziś mówić o tym, jakiej klasy ma być to droga: powiatowa, czy wojewódzka. Ma być porządna - zaznacza Krzysztof Czopek.
Jeśli Via Maris - czyli Droga Morska - jest tak ważna dla północy Pomorza, to dlaczego wciąż nie udało się nawet rozpocząć jej budowy? Nad Zatoką Pucką wyliczają kilka powodów.
- Słyszeliśmy głosy w Warszawie, że chcemy ją zbudować tylko i wyłącznie dla ruchu turystycznego - przyznje Jarosław Białk. - Absolutnie nie, bo dla tych celów wystarczyłoby odpowiednio zmodernizować, poszerzyć drogę 216, przebudować drogę 215 oraz 213 i jakoś byśmy sobie poradzili.
Teraz urzędników zelektryzowały informacje o postępach prac nad Drogą Czerwoną i konkretyzowaniu połączenia z obwodnicą Trójmiasta. Sama Via Maris może pośrednio pomóc też tej inwestycji - przez Władysławowo i port. Pomorscy urzędnicy z Ministerstwa Funduszy otrzymali informację, że ich aplikacja w sprawie nadmorskiej drogi została wstępnie zaakceptowana i wrzucona do puli projektów ogólnych. I wskazali, że "zadanie potrzebuje dojrzałości projektowej" - bez szczegółowego rozwinięcia tego zdania.
- Jeśli weźmiemy pod rozwagę całość, ta wizja zaczyna nabierać sensu - ocenia Krzysztof Czopek.
Nowa droga do Władysławowa oczywiście pomoże upłynnić ruch turystyczny, ale w regonie bardziej liczą na jej wpływ na gospodarkę.
- Ona ma mieć charakter tranzytowy, a nie rozwiązywać lokalne potrzeby powiatów czy gmin - zastrzega dyr. Krzysztof Czopek. - Zadanie podzieliliśmy na 4 pakiety, bo będziemy szukać różnych źródeł finansowania.
Via Maris - którędy poprowadzona będzie trasa?
Na to pytanie nie ma jeszcze odpowiedzi, bo koncepcja nowej trasy musi powstać. Póki co, samorządowcy mówią o ogólnym kierunku: Gdynia - Władysławowo.
Via Maris na pewno przebiegać będzie przez teren gminy Kosakowo, gminy Puck (tu będzie jej najdłuższy odcinek), miasto Puck (którego pewnie nie przetnie) i dotrze do Władysławowa.
- Chcielibyśmy, aby ta droga dotarła do infrastruktury portowej, czyli granicy państwa - podkreśla starosta Jarosław Białk.
Byłeś świadkiem zdarzenia na terenie powiatu puckiego? Daj nam znać! Podziel się zdjęciami z nami i naszymi Czytelnikami. Prześlij je nam na maila ([email protected]) lub wyślij w wiadomości prywatnej na naszym fanpejdżu - kliknij w baner poniżej i przejdź na naszego Facebooka:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?