Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Afera gofrowa w Gdańsku. Do akcji wkroczył konserwator

Ewelina Oleksy
Gdańska afera gofrowa szczęśliwie się kończy
Gdańska afera gofrowa szczęśliwie się kończy Piotr Warczak/ Archiwum Polskapresse
Gdańscy urzędnicy nie chcieli wydać zezwolenia na sprzedaż gofrów w ogródku gastronomicznym przy ul. Długiej. W spór zaangażowali się radni, władze miasta, a nawet konserwator zabytków.

Afera gofrowa w Gdańsku

Poszło o to, że Urząd Miejski w Gdańsku nie wydał zgody na sprzedaż gofrów w ogródku gastronomicznym przy ul. Długiej. Konkretnie chodziło o cukiernię Pellowski. Ta decyzja najwyraźniej oburzyła radną Beatę Wierzbę i samego przewodniczącego Rady Miasta Bogdana Oleszka.

- Niezrozumiały jest dla nas brak wydania pozytywnej decyzji dotyczącej sprzedaży gofrów. Praktyka taka jest stosowana w większości miast europejskich i światowych. Sprzyja to bowiem tworzeniu klimatu na starówkach, tworzy klimat odpoczynku i relaksu dla mieszkańców i turystów - podkreślili w piśmie Wierzba i Oleszek.

Odpowiedź miłośnikom gofrów odesłał wiceprezydent ds. polityki komunalnej Maciej Lisicki. W piśmie wyjaśnił, że na ul. Długiej nie ma opcji postawienia gofrownicy, bo w Gdańsku od 16 lat obowiązują przepisy, zgodnie z którymi wyposażenie ogródków lokali gastronomicznych może się składać ze stolików z krzesłami i parasoli, ewentualnie ogrodzenia.

Co dalej z kamienicami przy ul. Długiej w Gdańsku? Nie wpłacono pieniędzy za ich kupno

- Zmiana zasad poprzez dopuszczenie lokalizacji urządzeń gastronomicznych w szczególności w obszarze salonu miasta, którym jest Trakt Królewski, skutkować będzie pojawieniem się znacznej ilości tego typu elementów wprowadzających nieład oraz powodujących zawłaszczenie najważniejszej przestrzeni publicznej miasta - argumentował Lisicki. - Lokale oferujące lody i gofry w większości prowadzą sprzedaż "z okienka", w pełni zaspokajając potrzeby mieszkańców oraz turystów.

Na tym wymiana korespondencji między władzami Gdańska a radnymi się zakończyła. Wówczas do akcji wkroczył pomorski wojewódzki konserwator zabytków.

- Gofrownica jeszcze nie stoi, ale nasza komisja decydująca o tym, co może być w ogródku na ul. Długiej wycofała się z negatywnej opinii. A to dlatego, że pan Pellowski dostał pismo od wojewódzkiego konserwatora zabytków, w którym napisano, że urządzenie może tam stać i nie będzie przeszkadzać - wyjaśnia powody zmiany gofrowego frontu Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto