- Sąd przyjął, że strona powodowa (kurator spółki Bergtrans, do której budynek należał do 1954 roku - dop.red.) nie miała organów, które mogłyby ją reprezentować , a konkretnie zarządu - mówi Roman Kowalkowski, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. - Kurator, który złożył pozew nie był umocowany do ubiegania się wydanie nieruchomości, a jedynie do powołania zarządu. Do tej pory spółka nie złożyła też wniosku o wpis do Krajowego Rejestru Sądowego.
Mecenas Piotr Boroń, kurator spółki jeszcze nie otrzymał pisemnego uzasadnienia wyroku.
- A póki go nie mam, trudno mi odnosić się do treści - twierdzi Piotr Boroń. - Tak czy inaczej, dla nas ten wyrok, to tylko kolejny etap do finalnego rozstrzygnięcia, które w moim przekonaniu będzie korzystne dla spółki.
Dla policji jednak wyrok jest powodem do radości.
- Skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia przez sąd I instancji jest dla nas satysfakcjonujące. Liczymy, że ostatecznie sprawa skończy się również z korzyścią dla nas, tym bardziej, że w obecnej sytuacji finansowej ciężko byłoby nam wygospodarować środki na budowę nowej komendy - przyznaje Błażej Bąkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Sprawa sporu o budynek przy ul. Portowej ma początek w 1954 roku, kiedy to orzeczeniem Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Gdańsku wywłaszczono nieruchomość należącą do spółki Bergtrans. W 2003 roku kurator spółki rozpoczął bój o unieważnienie decyzji. W 2007 roku Naczelny Sąd Administracyjny przyznał mu rację, a w lutym ub r. Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał zwrot nieruchomości. Od tego wyroku pomorski komendant policji wniósł apelacją uznaną przez właśnie przez SA w Gdańsku.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?