Budżet obywatelski Dolnego Wrzeszcza. Kontrowersyjny projekt bilboardów trafi do mieszkańców?
Pieniądze na jego realizację pochodzą z rozdzielanego przez magistrat budżetu, a urzędnicy pomysł kwitują jednym określeniem "bolszewizm". Na dwóch bilbordach, które na miesiąc miałyby zawisnąć przy placu Bronisława Komorowskiego we Wrzeszczu, znaleźć by się miały grafiki porównujące budżet dzielnicy (100 tys. zł) do innych wydatków miasta - tych na budowę Europejskiego Centrum Solidarności (105 mln zł), Straż Miejską (19 mln zł) i promocję miasta (14 mln zł) oraz do budżetów partycypacyjnych Poznania, Sopotu czy Elbląga. Współinicjator akcji, Łukasz Muzioł (działacz dziś zawieszającej działalność inicjatywy Nic o Nas Bez Nas) tłumaczy, że plansze, których wynajęcie kosztowało będzie 1,5 tys zł, mają mieć wymiar edukacyjny. - W działaniach propagandowych pan Muzioł wydaje się nieodrodnym uczniem WKP(b) [Wszechzwiązkowa Komunistyczna Partia bolszewików]. Nie dziwi więc jego demagogia i ignorancja. Przykład? Z jednego z projektów wynika, że Poznań i Wrzeszcz Dolny to porównywalne organizmy miejskie. Cóż, gratulacje - komentuje rzecznik prezydenta miasta, Antoni Pawlak. - Skoro pieniądze na działalność Rad Osiedli są rzeczywiście tak małe, to może za nie zrobić coś, co będzie służyć mieszkańcom, a nie właścicielowi nośnika? - dodaje.