Ostrzenia wywołały wiele strachu, ale czy bez przyczyny?
Wiele osób w powiecie puckim skorzystało z ostrzeżenia odpowiednio przygotowując się do spodziewanej i przepowiadanej pogodowej klęski. Niektórzy chowali stoły i krzesła ogrodowe, inni pownosili doniczki z kwiatami. Ci, którzy mieli taką możliwość, zaparkowali auta w garażach.
Byli też sceptycy, którzy patrząc na bezchmurne niebo i słoneczną pogodę, nie wierzyli na nadejście zapowiadanych anomalii pogodowych. Wieczorem zaczął wzmagać się zimny wiatr, a za nim przywędrowały zapowiadane burze i ulewy. W powiecie puckim obyło się bez trąb powietrznych i ogromnej wielkości gradu, o których ostrzegała stacja meteo.
Strażacy z KPPSP w Pucku podsumowali:
- Burza była ogromna i w niektórych powiatach spowodowała znaczne szkody. U nas największe szkody wyrządziły opady deszczu - mówią strażacy z Pucka.
W jedną nocy strażacy wyjeżdżali aż 13 razy. Dwa razy do przewróconych drzew oraz 11 razy do zalanych posesji.
W porównaniu do tygodnia wcześniej, kiedy to burze przeszły nad powiatem puckim, strażacy interweniowali tylko raz - ratowali zalaną posesję w gminie Kosakowo.
- Podsumowując, należy uznać, że mieliśmy szczęście i ta noc, mimo ogromu zjawiska, była stosunkowo spokojna.
- informują pożarnicy.
Te produkty powodują cukrzycę u Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?