Jedna z dorodnych topoli rosnących przy stacji paliw na ulicy Gdańskiej w sobotę przed południem przewróciła się. Na szczęście upadła na trawnik, uszkadzając jedynie reklamę Orlenu. Gdyby spadła na przeciwną stronę mogłaby zmiażdżyć przejeżdżające ruchliwą ulicą auta.
- To była chwila. Jakiś szum i trzask - opowiada świadek tego zdarzenia. - Nawet nie widziałem, co się stało. Dopiero po chwili zobaczyłem, że na trawniku leży drzewo.
Na miejsce zostali wezwani strażacy. Dla bezpieczeństwa wycięli wszystkie topole w pobliżu. W tym czasie na drodze odbywał się normalny ruch. Strażacy przy użyciu m.in. spychacza, tak kierowali drzewa, aby padając nikomu nie zagrażały. Po kilkudziesięciu minutach niebezpieczeństwo zostało zażegnane. Drzewo runęło pod naporem wiatru. To nie było jednak główna przyczyna.
- Pracownicy Lęborskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych, którzy od dwóch tygodni modernizują ulicę Gdańską podcięli przez przypadek korzenie drzew i dlatego doszło do tego wypadku - mówi Stefan Pituch, zastępca komendanta powiatowego straży pożarnej w Bytowie.
Zdzisław Mikołajczyk, kierownik LPRD twierdzi, że drzewa i tak byłyby wycięte, a pracownicy nie zauważyli, że uszkodzili korzenie.
- To był wypadek, który tylko przyśpieszył wycinkę - tłumaczy. - Te drzewa nie mieściły się w projekcie przebudowy ulicy Gdańskiej. W miejscu, gdzie rosły powstanie niebawem ścieżka rowerowa.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?