Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Centralna Liga Juniorów U-17. Gryf Słupsk chce sprawić niespodziankę [zdjęcia]

Paweł Stankiewicz
Centralna Liga Juniorów U-17. Lechia Gdańsk - Gryf Słupsk
Centralna Liga Juniorów U-17. Lechia Gdańsk - Gryf Słupsk Fot. Przemysław Świderski
Gryf Słupsk zimą awansował do Centralnej Ligi Juniorów do lat 17. Pomimo trudnych rywali chce powalczyć o to, aby się w niej utrzymać.

Gryf Słupsk SA występujący w czwartej lidze oraz KS Gryf Słupsk pracujący z młodzieżą to tak naprawdę dwa różne kluby. Powinna cechować je współpraca, choć z tym różnie bywa. Dziś funkcjonuje nadal, choć nie jest tak dobrze, jak bywało wcześniej. Drużyna Gryfa należy do programy "Piłkarska przyszłość z Lotosem", dzięki temu otrzymała sprzęt i bardzo sobie chwali tę współpracę.

W Gryfie bardzo cieszą się z awansu do Centralnej Ligi Juniorów. To szansa na rozwój, kiedy zawodnicy mogą na boisku zmierzyć się z bardziej wymagającymi rywalami.

- Ten awans to dla nas duża niespodzianka - przyznaje Adam Pietras, trener Gryfa. - Jak zaczynaliśmy grę w lidze wojewódzkiej, to celem było utrzymanie. Nie dlatego, że nie wierzyliśmy, ale zespół budowanych jest na zawodnikach z rocznika 2003, a więc o rok młodszych. Jest czterech chłopaków z rocznika 2002, którzy grają u nas, a na co dzień trenują z seniorami czwartoligowego Gryfa. Dobrze wystartowaliśmy w rozgrywkach ligi wojewódzkiej, przyszła wiara, wygraliśmy rozgrywki, a potem baraże. To nasz duży sukces. Wiedzieliśmy, że w Centralnej Lidze Juniorów będzie ciężko, głównie fizycznie. Gra przez pół roku w lidze jednak zaprocentuje, pozwoli nabrać doświadczenia. Potem będziemy grać już swoim rówieśnikami, a rocznik 2003 mamy dość mocy w województwie.

Młoda drużyna ze Słupska celuje w utrzymanie, choć trener i zawodnicy zdają sobie sprawę, że rywale są wymagający i nie będzie łatwo ten cel zrealizować.

- Zdajemy sobie sprawę, że będzie ciężko. Pięć pierwszych meczów już to pokazało. Chłopacy na pewno będą walczyć i zobaczymy co uda nam się wygrać. Zagramy teraz z Akademią Piłkarską Reissa i jeśli wygramy, to sytuacja nie będzie tragiczna, bo do utrzymania będziemy tracić tylko jeden punkt - mówi Pietras.

W klubie mają już gotowy plan awaryjny, jeśli zespołowi nie uda się utrzymać w Centralnej Lidze Juniorów.

- Wtedy czterech starszych zawodników odejdzie. Już się rozglądamy za uzupełnieniem składu - wyjaśnia trener Gryfa. - W takiej sytuacji jesienią znowu postaramy się wygrać ligę wojewódzką, żeby po pół roku ponownie zagościć w Centralnej Lidze Juniorów. W naszym zespole nie brakuje ciekawych zawodników. Takimi są stoperzy Jakub Janikiewicz i Filip Dalecki, a także w gronie utalentowanych chłopaków są Tomasz Parzy, Wojciech Dacków, Filip Kołakowski czy Mateusz Barszcz.

Gryf przekonał się jak trudna jest rywalizacja w Centralnej Lidze Juniorów U-17. Drużyna ze Słupska przegrała w Szczecinie z Pogonią 0:5, u siebie z Arką Gdynia 0:2, w Poznaniu z Lechem 0:2, u siebie z Błękitnymi Wronki 0:6 i na wyjeździe z Lechią Gdańsk 1:4.

- Wyniki były dość wysokie, ale w Szczecinie cztery bramki straciliśmy po stałych fragmentach gry. Do Poznania jechaliśmy pełni obaw, bo w Lechu występują reprezentanci Polski w tym roczniku. Chłopcy jednak powalczyli i przegrali różnicą dwóch bramek. Potem był blamaż z Błękitnymi Wronki, ale z Lechią - choć też przegraliśmy - strzeliliśmy pierwszego gola w Centralnej Lidze Juniorów - powiedział trener Pietras.

Dla młodych zawodników ze Słupska fajną sprawą jest rywalizacja z bardziej znanymi klubami, jak Lechia Gdańsk, Arka Gdynia, Lech Poznań czy Pogoń Szczecin. To świetna okazja do nauki i zbierania cennych doświadczeń na przyszłość. Właśnie z Lechią mierzy się się zawodnicy Gryfa w ostatniej kolejce w Centralnej Lidze Juniorów U-17 i na boisku Ogniwa w Sopocie przegrali 1:4.

- Nakręcamy chłopaków poprzez rywalizację z Lechią czy Lechem. To dla nich szansa pokazania się na wyższym poziomie, zaistnienia i trafienia do lepszych klubów. Takie jest cel i dlatego zachęcamy ich do ciężkiej pracy na treningach. Część przyjmuje to dobrze, a inni są zestresowani. Jesteśmy słabsi fizycznie, a na takim poziomie rok różnicy, to pod względem motorycznym jest bardzo dużo. Niektórzy nasi zawodnicy z rocznika 2003 wyglądają tak, jakby byli o dwa lata młodsi. Pytają nas trenerzy innych drużyn z zaciekawieniem, z jakiego oni są rocznika. Jednak pomimo słabszych warunków fizycznych to grają, starają się, a o to właśnie chodzi - zakończył trener Pietras.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto