Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Człuchów. Piknik muzealny i wielka bitwa (nowe zdjęcia)

Piotr Furtak
Piotr Furtak
Fot. Małgorzata Lelo
Ci, którzy sobie odpuścili i nie przyszli, mogą żałować. Podczas sobotniego pikniku historycznego pod człuchowskim zamkiem działo się bardzo dużo. Zapraszamy do oglądania kolejnej relacji z tego wydarzenia. Autorką artykułu i zdjęć jest Małgorzata Lelo z Debrzna.

W sobotę odbył się trzeci Zamkowy Piknik Historyczny, którego pomysłodawcą było Muzeum Regionalne w Człuchowie. Tym razem wydarzenie zostało poświęcone wczesnośredniowiecznej Polsce (X-XI wiek), czyli czasom, w których nie istniał jeszcze zamek człuchowski, a samo miasto było najprawdopodobniej tylko osadą.
Scenerię pikniku tworzyła wspaniała inscenizacja obozowiska wczesnego średniowiecza przenosząca nas w czasy Słowian i Wikingów zamieszkujących wówczas Polskę. Aktorzy,
z Łukaszem Gładysiakiem ze Studia Historycznego Huzar na czele, prezentowali ubiór, wyposażenie oraz uzbrojenie charakterystyczne dla danej epoki. Dodatkowymi atrakcjami były między innymi pokazy kulinarne, czerpanie papieru i plecenie sznurów na lucetach. Nie zabrakło również atrakcji dla dzieci, które bardzo chętnie strzelały z łuku oraz tworzyły biżuterie wczesnośredniowieczną. Obleganym stoiskiem okazał się również namiot Joanny Kucharz tak zwanej pasamoniczki trudzącej się na co dzień tkactwem, u której mieszkańcy Człuchowa oraz turyści mogli zakupić pamiątkowe pasy, krajki wykonane z przędzy wełnianej oraz bransolety i sznurki plecione metodą szmuklerską. Najbardziej widowiskowym elementem programu jednak okazała się inscenizacja szyków bojowych oraz walk wojów, które w trakcie pokazu omawiał Michał Ostrowski zajmujący się zawodowo
od 10 lat odtwórstwem historycznym.
Zwiedzający mieli również niepowtarzalną możliwość skosztowania słowiańskich potraw przyrządzanych między innymi przez studentkę archeologii Dianę Klimowską oraz już wcześniej wspomnianego Łukasza Gładysiaka. Uraczyli oni gości podpłomykami, składającymi się z mąki i wody, kaszą, rybą, jajkami z popiołu i mięsem smażonym na kamieniu. Oprócz spacerujących rodzin i dzieci z pobliskich koloni, smaków wczesnośredniowiecznej kuchni miał możliwość spróbować również sam burmistrz Człuchowa Ryszard Szybajło.
Okazuje się, że tematyka całej inscenizacji nie była przypadkowa, gdyż do tej pory nie mówiono o czasach przedzamkowych; piknik w 2016 roku opowiadał o średniowieczu XV wieku, natomiast w 2018 o czasach późnego średniowiecza do II wojny światowej. Pora roku ma tutaj również duże znaczenie, historyczne pokazy celowo organizowane są w wakacje, by mogły dotrzeć do jak największej liczby odbiorców.
Otworem stały także muzealne drzwi człuchowskiej twierdzy, która tworzyła idealne tło całej inscenizacji, a jej bezpłatny wstęp umożliwiał każdemu swobodne zwiedzanie. Z relacji dyrektora muzeum Krzysztofy Monikowskiej wiemy, że w dniu wczorajszym Człuchowskie Muzeum Regionalne odwiedziło ponad 1200 osób. Pani dyrektor zaznacza, że istnieje potrzeba organizowania wydarzeń muzealnych oraz inscenizacji historycznych, gdyż daje to możliwość uczenia historii w inny sposób, bardziej ciekawszy, niż tradycyjny. Zdradziła również, że są już plany kolejnego pikniku, którego tematyka jest jeszcze niestety owiana tajemnicą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto