- To jakiś koszmar. Niech ktoś tam zaraz jedzie zobaczyć i coś z tym zrobić. TIR pełen kurczaków został zatrzymany przy dawnym Edenie przez „krokodylki”. Ptaki leżą ściśnięte w klatkach jeden na drugim, jak zdechłe. Przyczepa stoi w pełnym słońcu… Jak tak można, ludzie! - takie alarmujące informacje przekazał nam w środę mieszkaniec Człuchowa, który przejeżdżał „berlinką” na trasie Człuchów – Chojnice.
Szybka reakcja i…
- Rzeczywiście widok makabryczny – mówi nasz dziennikarz, który pojechał na miejsce. - Ciężarówka jechała zdaje się z Holandii. Kurczaki stłoczone w klatkach jak sardynki w puszce, ani się obrócić, ani stanąć, z górnych klatek lecą odchody na ptaki siedzące w klatkach poniżej.
- Chyba przestanę jeść drób. Bo jak jest wożony w takich warunkach… - stwierdziła od razu obecna na miejscu mieszkanka miasta.
Jak dowiedział się nasz dziennikarz od pracownika Inspekcji Transportu Drogowego, który zatrzymał ciężarówkę, kierowca został zatrzymany w związku z popełnionym wykroczeniem. Zapłacił mandat, musiał też„odczekać” trochę czasu, przed ponowną jazdą. Nie było to jednak bynajmniej w żaden sposób związane ze sposobem przewożenia ptaków.
A dlaczego ciężarówka pełna ściśniętego do granic możliwości drobiu musiała stać akurat w pełnym słońcu. I ile czasu to potrwa. Czy ptaki to wytrzymają i czy są przewożone prawidłowo? Aby to sprawdzić skontaktowaliśmy się z Karolem Krasienkiewiczem, prezesem Człuchowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. On z kolei miał skontaktować się z lekarzem weterynarii i po chwili był już na miejscu. Niestety – albo wymuszony postój był rzeczywiście bardzo krótki, albo pracownicy ITD wzięli pod uwagę sugestię naszego dziennikarza, że ciężarówka stoi na słońcu, bo w kilkanaście minut później już jej nie było. Nie udało się więc sprawdzić czy kurczaki upchane „na śledzia” to europejska norma. Ale… znając życie – pewnie tak, jakkolwiek makabryczne to normy.
- Kiedy przyjechaliśmy, ciężarówki z drobiem już nie było, a na pytanie o stan ptaków usłyszałem, że wyglądały całkiem dobrze, panowie już dużo gorsze widywali... - mówi Krasienkiewicz.
Zapytanie w sprawie szczegółów zatrzymania pod Człuchowem wysłaliśmy do rzecznika ITD.
- Czekamy na potwierdzenie, iż taka kontrola się odbyła, a także o informację dotyczące jej przebiegu. Jak tylko uzyskam odpowiedź, niezwłocznie ją do Pani prześlę – brzmiała odpowiedź.
Czy transport odbywał się zgodnie z prawem? O tym napiszemy w piątkowym Dzienniku Człuchowskim.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?