MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Człuchów. Przewoził 4 tysiące sztuk drobiu. Został zatrzymany przez Inspekcję Transportu Drogowego

Beata Gliwka
200 zł mandatu karnego, a dodatkowo 1600 zł. kaucji za naruszenia, które będą przedmiotem wszczętego postępowania administracyjnego zapłacił kierowca TIR-a zatrzymanego na „krajówce” w Człuchowie. W przyczepie przewoził ok. 4100 sztuk drobiu z Niemiec do Zalewa (woj. warmińsko-mazurskie). Do rutynowej kontroli zatrzymał go pracownik Inspekcji Transportu Drogowego, stwierdził naruszenia czasu prowadzenia pojazdu. Mieszkańców, którzy przejeżdżali tą trasą najbardziej zbulwersował jednak widok tysięcy kur stłoczonych w klatach, umieszczonych jedna na drugiej.

- To jakiś koszmar. Niech ktoś tam zaraz jedzie zobaczyć i coś z tym zrobić. TIR pełen kurczaków został zatrzymany przy dawnym Edenie przez „krokodylki”. Ptaki leżą ściśnięte w klatkach jeden na drugim, jak zdechłe. Przyczepa stoi w pełnym słońcu… Jak tak można, ludzie! - takie alarmujące informacje przekazał nam w środę mieszkaniec Człuchowa, który przejeżdżał „berlinką” na trasie Człuchów – Chojnice.
Szybka reakcja i…
- Rzeczywiście widok makabryczny – mówi nasz dziennikarz, który pojechał na miejsce. - Ciężarówka jechała zdaje się z Holandii. Kurczaki stłoczone w klatkach jak sardynki w puszce, ani się obrócić, ani stanąć, z górnych klatek lecą odchody na ptaki siedzące w klatkach poniżej.
- Chyba przestanę jeść drób. Bo jak jest wożony w takich warunkach… - stwierdziła od razu obecna na miejscu mieszkanka miasta.
Jak dowiedział się nasz dziennikarz od pracownika Inspekcji Transportu Drogowego, który zatrzymał ciężarówkę, kierowca został zatrzymany w związku z popełnionym wykroczeniem. Zapłacił mandat, musiał też„odczekać” trochę czasu, przed ponowną jazdą. Nie było to jednak bynajmniej w żaden sposób związane ze sposobem przewożenia ptaków.
A dlaczego ciężarówka pełna ściśniętego do granic możliwości drobiu musiała stać akurat w pełnym słońcu. I ile czasu to potrwa. Czy ptaki to wytrzymają i czy są przewożone prawidłowo? Aby to sprawdzić skontaktowaliśmy się z Karolem Krasienkiewiczem, prezesem Człuchowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. On z kolei miał skontaktować się z lekarzem weterynarii i po chwili był już na miejscu. Niestety – albo wymuszony postój był rzeczywiście bardzo krótki, albo pracownicy ITD wzięli pod uwagę sugestię naszego dziennikarza, że ciężarówka stoi na słońcu, bo w kilkanaście minut później już jej nie było. Nie udało się więc sprawdzić czy kurczaki upchane „na śledzia” to europejska norma. Ale… znając życie – pewnie tak, jakkolwiek makabryczne to normy.
- Kiedy przyjechaliśmy, ciężarówki z drobiem już nie było, a na pytanie o stan ptaków usłyszałem, że wyglądały całkiem dobrze, panowie już dużo gorsze widywali... - mówi Krasienkiewicz.

Zapytanie w sprawie szczegółów zatrzymania pod Człuchowem wysłaliśmy do rzecznika ITD.
- Czekamy na potwierdzenie, iż taka kontrola się odbyła, a także o informację dotyczące jej przebiegu. Jak tylko uzyskam odpowiedź, niezwłocznie ją do Pani prześlę – brzmiała odpowiedź.
Czy transport odbywał się zgodnie z prawem? O tym napiszemy w piątkowym Dzienniku Człuchowskim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto