Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Droga Królewska i kufelek gdańskiego

Jarosław Żurawiński, Dariusz Łazarski
Tam, gdzie stoi ratusz, kończy się ulica Długa,  ale nie kończy się Droga Królewska. Fot. Dariusz Łazarski (październik 2008)
Tam, gdzie stoi ratusz, kończy się ulica Długa, ale nie kończy się Droga Królewska. Fot. Dariusz Łazarski (październik 2008)
ZIELONA BRAMA (nr 24). Na Długi Targ wchodzimy przez najbardziej nietypową bramę wodną. Zbudowana w stylu renesansu niderlandzkiego na miejscu gotyckiej poprzedniczki, zwanej Kogą, ma tylko jedno skrzydło, zaś każdy z jej trzech szczytów jest inny.

Pamiętacie kamienne boniowanie nałożone na cegiełkę w fasadzie WIELKIEJ ZBROJOWNI? W ZIELONEJ BRAMIE mamy powtórkę z architektury. Początkowo miała trzy przejścia, w czwartym – od strony BRAMY MARIACKIEJ – była waga miejska.

Dziś jest tu oddział Muzeum Narodowego w Gdańsku oraz biuro Lecha Wałęsy. A miała brama służyć odwiedzającym miasto królom polskim. Owszem, przyjeżdżali do nas, ale żaden z nich tu nie mieszkał. W lutym 1646 roku zatrzymała się w bramie Ludwika Maria Gonzaga de Nevers, która wsławiła się tym, że była żoną aż dwóch polskich królów - Władysława IV Wazy i jego młodszego brata oraz następcy, Jana II Kazimierza.

RATUSZ GŁÓWNEGO MIASTA (nr 25) i DWÓR ARTUSA (nr 26). Ratusz (siedziba Muzeum Historycznego Miasta Gdańska) stoi u zbiegu Długiego Targu i ulicy Długiej, mniej więcej w połowie Drogi Królewskiej. XIV-wieczna budowla, początkowo całkowicie gotycka, w późniejszych wiekach przebudowana na modłę renesansową, o czym świadczą m.in. duże prostokątne okna oraz szczyt wieży z renesansowym zwieńczeniem (chwilowo pozbawiony złoconego posąg króla - Zygmunt II August odświeża się). Kilkakrotnie niszczony, m.in. pożarem od kominka oraz ogniem II wojny światowej, wciąż odtwarza swój wygląd. W ostatnich latach wzbogacił się m.in. o wzorce dawnych miar miejskich oraz zegar słoneczny.

DWÓR ARTUSA, nie tylko nazwą nawiązujący do tradycji arturiańskiej, rycerskich cnót i okrągłego stołu, założony przez bogate mieszczaństwo, ma historię podobną do tej ratuszowej. Renesansowy styl XIV-wiecznej budowli gotyckiej, strawionej pożarem i odbudowanej pod koniec XV wieku, nadał Abraham van den Blocke w 1617 roku. Od strony ul. Chlebnickiej zobaczyć można, jak wyglądała surowa w zestawieniu z dziełem gdańskiego rzeźbiarza i projektanta fasada gotycka. W środku mieści się dzisiaj oddział Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, który szczyci się m.in. największym w Europie, 11-metrowym piecem kaflowym.

Przed wiekami było tu miejsce spotkań, narad i biesiad bractw kultywujących tradycje arturiańskie. Każde bractwo (cech) miało swoje ławy - zasiadali w nich przedstawiciele bogatego mieszczaństwa. Prostym rzemieślnikom i handlarzom z ówczesnych żabek nie wolno było tu wchodzić, a tym bardziej próbować wybornych gatunków gdańskiego piwa, za spożycie którego stali bywalcy z góry wnosili opłatę. W dworze piwa już się nie pije, a w Gdańsku mamy w tym względzie absolutną równość klasową, bo po likwidacji browaru w mieście Heweliusza i Artusa niesmak wielki pozostał.

Wyświetl większą mapę

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto