Drutex Bytovia Bytów-Start Mrzezino 1:1

5 minut zabrakło piłkarzom Drutex Bytovii Bytów, aby rundę jesienną zakończyć dobrym akcentem. Wygrana ze Startem Mrzezino była na wyciągnięcie ręki. Około 500 kibiców, który w ten deszczowy dzień przyszło na bytowski stadion, po spotkaniu czuło pewien niedosyt.
Start, czołowa drużyna w lidze, był faworytem. Jednak to bytowscy piłkarze wiedli prym na boisku. Goście wyraźnie nastawili się na remis, tylko czasami zagrażając bramce, w której bronił Dawid Misiura.
Najlepszą sytuację na objęcie prowadzenia w pierwszej połowie miał Tomasz Pietrasik. Lewą stroną rajd przeprowadził Maciej Maciejewski, dośrodkował na pole karne, gdzie czekał Pietrasik. Kiedy wszyscy spodziewali się, że będzie gol, Pietrasik za mocno odchylił się, przenosząc piłkę nad poprzeczką.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Nadal przeważali piłkarze Bytovii. Na bramkę trzeba było czekać jednak aż do 78 minuty. Z rzutu wolnego piłkę podawał Mariusz Kalamaszek. Najwyżej wyskoczył Robert Sandak. Dokładnie uderzona głową piłka minęła bramkarza.
Bytowscy piłkarze nie cofnęli się do obrony. Wręcz przeciwnie, dążyli do jeszcze efektowniejszego zwycięstwa. Jedną z nielicznych kontr przeprowadzili goście. Po rzucie wolnym do piłki wyskoczył Marek Pieper. Jedyny błąd w tym meczu popełnił bramkarz Dawid Misiura. Piłka minęła go i ku rozpaczy kibiców znalazła się w siatce.
Wynik nie uległ już zmianie.

Drutex-Bytovia Bytów Start Mrzezino 1:1 (0:0)
Bramki: 1:0 R. Sandak (78), 1:1 M. Pieper (85).
Drutex-Bytovia: D. Misiura - T. Cierson, T. Mielewczyk, Z. Oblizajek (56 R. Cech), R. Sandak, P. Łapigrowski, K. Bryndal, M. Kalamaszek, M. Maciejewski (68 Ł. Kłos), P. Spryszyński (27 D. Litwiński), T. Pietrasik.
Żółta kartka: M. Kalamaszek (Drutex-Bytovia)